Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 22.07.2014

”Pierwsze ciała ofiar katastrofy dotrą w środę do Holandii”

Po katastrofie podejście do Rosji zasadniczo się zmieniło - powiedział premier Holandii Mark Rutte. Zaznaczył, że Unia Europejska musi wywrzeć presję na Kreml, by uspokoił separatystów na wschodzie Ukrainy.
Pociąg z ciałami ofiar katastrofy samolotu w CharkowiePociąg z ciałami ofiar katastrofy samolotu w CharkowiePAP/EPA/OLGA IVASHCHENKO

Zestrzelenie malezyjskiego samolotu: serwis specjalny  >>>

Najpewniej w środę dotrą do Holandii pierwsze ciała ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu pasażerskiego, który został zestrzelony 17 lipca na wschodzie Ukrainy - powiedział premier tego kraju, Mark Rutte. Identyfikacja ofiar może potrwać miesiące.

- Oczekujemy, że w środę pierwszy samolot (transportujący zwłoki ) wyleci do Eindhoven, na południu Holandii - oświadczył szef rządu na konferencji prasowej. Stamtąd ciała ofiar zostaną przetransportowane do oddalonej o ok. 100 km bazy wojskowej w Hilversum, na południowy wschód od Amsterdamu. W katastrofie Boeinga 777 linii Malaysia Airlines zginęło 298 osób, w tym 193 Holendrów.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

W poniedziałek wieczorem pociąg z wagonami chłodniczymi wiozącymi ciała ofiar wyruszył z będącego w rękach separatystów miasta Torez (obwód doniecki), w którego okolicach spadła maszyna. We wtorek przed południem przybył do będącego pod kontrolą władz centralnych Charkowa, na północnym wschodzie Ukrainy. Nie wiadomo, ile dokładnie ciał przewoził pociąg. OBWE twierdzi, że transportował on ok. 200 zwłok. - Z niepotwierdzonych doniesień wynika, że chodzi o 282 ciała - poinformował Rutte.

W Charkowie eksperci przygotują ciała, by identyfikacja w Holandii mogła zostać przeprowadzona "w jak najlepszy sposób" - tłumaczył premier. - Jak tylko konkretna liczba ofiar będzie gotowa do transportu, samolot odleci z Charkowa - dodał. - Po zidentyfikowaniu ciała, rodzina i inne osoby zostaną o tym poinformowane. Czasami będzie mogło do tego dojść bardzo szybko, a czasami zajmie to tygodnie, a nawet miesiące - zaznaczył szef holenderskiego rządu.

Rutte oświadczył, że po katastrofie samolotu podejście do Rosji "zasadniczo" się zmieniło. Jego zdaniem teraz Unia Europejska musi wywrzeć presję na Moskwę, by ta podjęła dodatkowe działania w celu uspokojenia prorosyjskich separatystów na Ukrainie.

- Chcemy sprawiedliwości, zjednoczonej Unii Europejskiej i presji na Rosję, by robiła więcej - powiedział Rutte. - Nasze priorytety to przywiezienie ciał do domu, niezależne śledztwo i sprawiedliwość - dodał. Rutte poinformował też, że "na wniosek Kijowa" Holandia będzie odpowiedzialna za śledztwo w sprawie wypadku.

Władze Ukrainy i przedstawiciele państw zachodnich podejrzewają, że Boeing 777 towarzystwa Malaysia Airlines, który rozbił się 17 lipca na wschodzie Ukrainy podczas lotu z Amsterdamu do Kuala Lumpur, padł ofiarą wystrzelonej przez rosyjskich separatystów rakiety ziemia-powietrze. Świadczą o tym zebrane dowody, w tym nagrania rozmów separatystów i materiały wywiadu wojskowego. Według danych strony ukraińskiej, pocisk został wystrzelony z rosyjskiego kompleksu Buk, przetransportowanego na Ukrainę wschodnią  przez Rosjan, przez granicę między oboma państwami.

PAP/in./agkm

(Wideo: w stolicy Malezji, Kuala Lumpur, pikietowano ambasadę Federacji Rosyjskiej)

(Pociąg z ciałami ofiar katastrofy. Wideo: RUPTLY/RussiaToday/x-news)

''