Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 21.08.2014

Rosyjskie wojsko walczy na Ukrainie. Są kolejne dowody

Ukraińcy żołnierze przejęli pod Ługańskiem dwa wozy opancerzone należące do rosyjskiej armii, wraz z z ich dokumentacją z dywizji pskowskiej.
Ukraińskie wojska w rejonie Ługańska na wschodniej UkrainieUkraińskie wojska w rejonie Ługańska na wschodniej UkrainiePAP/EPA/ROMAN PILIPEY

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Obydwa pojazdy należą do dywizji desantowo-szturmowej z Pskowa. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Łysenko poinformował, że w jednym z nich znaleziono interesujące dokumenty, począwszy od praw jazdy aż do akt wojskowych. Znaleziono także mapnik dowódcy plutonu. Załoga uciekła z wozu. - Pojazd i jego obsługa należą do jednostki wojskowej 74268 pierwszej kompanii powietrznodesantowej pskowskiej dywizji. Wśród rzeczy znaleziono osobisty mapnik dowódcy oddziału, porucznika Popowa - powiedział Łysenko.
Zdobyte przez Ukraińców pojazdy to wozy typu BMD-2. W ukraińskich mediach pojawiły się wcześniej ich zdjęcia. Widać na nich m.in. rosyjskie dokumenty i karabin maszynowy z nazwiskiem obsługującego go żołnierza Surnaczewa. Jego nazwisko widnieje także w dzienniku dowódcy.

Jak informuje obecny na miejscu ukraiński dziennikarz Roman Boczkała, na co najmniej jednym z wozów jest taktyczny znak, przewrócony trójkąt, taki sam, jak ten którymi oznaczone były maszyny wojskowe przy granicy z Ukrainą, które udało się sfotografować jeszcze 15 sierpnia. Wtedy Moskwa zapewniła, że są to zwykłe oddziały przygraniczne i nikt granicy nie przekraczał.
Informacje o obecności rosyjskich komandosów przekazała również inna dziennikarka Mychajlyna Skoryk. Walczą oni w Iłowajsku pod Donieckiem.

Na wschodzie Ukrainy trwa operacja przeciwko prorosyjskim separatystom, którzy dążą do oderwania od Ukrainy obwodu donieckiego i ługańskiego. Rosja niejednokrotnie oświadczała, że w regionie tym nie walczą jej żołnierze.

Zacięte walki trwają obecnie w Doniecku oraz w Ługańsku. W tym ostatnim mieście nie ma wody i prądu, nie działają telefony stacjonarne i komórkowe. W Makijiwce separatyści ostrzelali więzienie. Zginęło czworo skazanych.

IAR/PAP/agkm

''