Były wiceminister zdrowia Jakub Szulc o rezygnacji z mandatu poselskiego powiadomił w czwartek. Wyjaśnił, że za decyzją o opuszczeniu Sejmu stoją powody osobiste. Jednocześnie dodał, że nie rozstanie się z Platformą.
- Zawsze uważałem, że jak się coś robi, to trzeba to robić na sto procent. Moja aktualna sytuacja życiowa, jak wszystko na to wskazuje, nie będzie pozwalała, bym wypełniał mandat, jak bym chciał - wytłumaczył.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa, Szulc zdecydował się odejść z parlamentu w związku z podjęciem nowej pracy.
Mandat posła po Szulcu objął Robert Jagła. W rozmowie z Polską Agencją Prasową powiedział, że będzie chciał w parlamencie zajmować się kwestiami gospodarczymi i infrastrukturalnymi.
Jagła to wieloletni działacz PO. Obecnie jest szefem struktur powiatowych partii w Świdnicy, zasiada również w zarządzie dolnośląskim i jest członkiem rady krajowej Platformy. W wyborach do Sejmu w 2011 roku zdobył 4376 głosów.
Ma 46 lat, jest absolwentem Politechniki Wrocławskiej oraz Wyższej Szkoły Zarządzania i Finansów we Wrocławiu. Zawodowo zajmuje się finansami. Jest prezesem zarządu Funduszu Regionu Wałbrzyskiego. To fundacja zajmująca się finansowym wsparciem dla małych i średnich przedsiębiorstw.
Jest żonaty, ma dwoje dzieci.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk