Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Beata Krowicka 31.08.2014

Tusk szefem RE. Wyrazy uznania płyną ze wszystkich stron

Powołanie Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej to jego osobisty sukces, sukces Polski oraz wzmocnienie zdecydowanego stanowiska UE względem Rosji. Ale w PO zapowiada to trzęsienie ziemi - mówią politycy i komentatorzy.
Premier Donald TuskPremier Donald TuskPAP/Radek Pietruszka
Posłuchaj
  • Prezes PiS Jarosław Kaczyński: premierem był złym, bardzo złym (IAR)
  • Prezes PiS Jarosław Kaczyński: mam nadzieję, że wybór nowego premiera nie będzie związany z relacją tej osoby z Donaldem Tuskiem (IAR)
  • Stephen Mull, ambasador USA w Polsce: przez kryzys na Ukrainie Tusk gra taką aktywną rolę w dyplomacji w Europie (IAR)
  • Donald Tusk obiecuje, że do grudnia podszkoli się w angielskim. Relacja Beata Płomecka (IAR)
Czytaj także

Najpoważniejszą konsekwencją jest zmiana na stanowisku premiera, a co za tym idzie całego rządu. Jest na to czas do 1 grudnia, kiedy to Tusk ma objąć formalnie stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. Premier będzie też musiał zrzec się mandatu poselskiego.
Jak zapowiedział Tusk, nazwisko jego następcy ma być znane we wtorek.
Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała w sobotę, że premier "do końca listopada będzie wykonywał wszystkie swoje zadania i sprawował powierzone mu funkcje". Pytana o scenariusz zmian w rządzie odpowiedziała, że będzie to zależało od rozmów z prezydentem i między koalicjantami. Dopytywana o nowego szefa rządu, powiedziała jedynie, że jest ustalony kandydat na tę funkcję.

TVN24/x-news

Kopacz premierem?

W kontekście następcy Tuska na funkcji premiera i szefa partii politycy PO najczęściej wskazują marszałek Sejmu Ewę Kopacz. Sama Kopacz zadeklarowała w piątek, że jeśli będzie taka potrzeba, to będzie gotowa stanąć na czele rządu.
- Jak się przychodzi do polityki, to człowiek bierze pod uwagę każdą działalność, która ma służyć Polsce. Jeśli będzie tego sytuacja wymagała, pewnie tak - mówiła marszałek dziennikarzom w piątek, pytana, czy byłaby gotowa na objęcie teki premiera.

Donald Tusk szefem Rady Europejskiej - czytaj więcej >>>
Kandydatura Kopacz jest niemal pewna. W poniedziałek Donald Tusk ma się spotkać z obecną marszałek Sejmu i rozmawiać o przejęciu przez nią rządu.
Marszałek Sejmu, jak wynika z informacji PAP, zostanie też szefem partii w miejsce Donalda Tuska. Ma się to odbyć przy wykorzystaniu zapisów statutowych, głoszących, że po zrzeczeniu się funkcji przez przewodniczącego PO jego obowiązki przejmuje pierwszy zastępca. Jest nim obecnie właśnie Kopacz.
Jest też możliwe, że w partii rozpocznie się ferment, by jednak doprowadzić do kongresu i nowych wyborów przewodniczącego jeszcze przed wyborami w 2015 roku. Politycy innych ugrupowań zwracają tu uwagę zwłaszcza na ambicję zmarginalizowanego Grzegorza Schetyny i jego otoczenia.

Schetyna mógłby wrócić do gry

W lipcu, gdy pojawiły się pierwsze informacje o tym, że Tusk ma poważne szanse na pokierowanie Radą Europejską, były wiceszef PO, obecnie przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna deklarował, że byłby gotów "podjąć wyzwanie" i wystartować w wyborach na szefa PO. Kego partyjni współpracownicy oceniają, że na razie nie ma potrzeby organizowania wyborów przewodniczącego. - Mamy wiele wyzwań przed sobą, to nie jest dobry czas na to, by zajmować się sobą - powiedział jeden z nich.
Politycy PO nie chcą też spekulować, jakie jeszcze zmiany personalne czekają rząd i Platformę w najbliższym czasie. - O tym można mówić dopiero wtedy, gdy zostanie rozstrzygnięta kwestia następcy na funkcji szefa rządu, wcześniejsze rozważania byłyby tylko spekulacjami - powiedział Cezary Grabarczyk.

Prezydent zna już nazwisko nowego premiera
Nazwisko nowego premiera, jak przyznawał w niedzielę prezydencki doradca Tomasz Nałęcz, jest znane już Bronisławowi Komorowskiemu. W sobotę wieczorem wybór Tuska prezydent komentował słowami: "Polska szarża odniosła dzisiaj gigantyczny sukces", dodając, że oznacza to nie tylko ogromne uznanie dla polskiej pozycji, ale też zwiększenie polskich możliwości. Komorowski zaznaczył, że "po to jest konstytucja i po to jest prezydent", by zmiana premiera w takiej sytuacji nie spowodowała "perturbacji i destabilizacji sytuacji w kraju".

Szef Rady Europejskiej. Kompetencje i zadania>>>
W PO słowa te komentowane są jako przejaw braku woli prezydenta "wchodzenia do gry" z własnym kandydatem. Choć Komorowski, jak słychać w PO, wolałby innego kandydata wymienianego w kuluarach i mediach - szefa MON Tomasza Siemoniaka.

TVN24/x-news

Problemem dla Platformy może być nie tylko wskazanie odpowiedniego kandydata z tej partii na premiera, ale ewentualne nowe postulaty koalicyjnego PSL. Na razie nic na to nie wskazuje, bo Janusz Piechociński o wyborze Tuska wypowiadał się tylko w samych superlatywach, przekonując, że to wielka odpowiedzialność dla Polski, to zwiększenie potencjału i siły polskiego głosu.

Liczne gratulacje

Na gratulacje pod adresem Tuska zdobył się nawet jego największy dotychczas polityczny rywal, prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Premierem był złym, nawet bardzo złym, ale życzę mu jak najlepiej jako przewodniczącemu Rady Europejskiej, gratuluję tego wyboru - powiedział lider PiS. - Jest tylko pytanie, czy będzie to sukces osobisty, czy to będzie sukces Polski - dodał.
Kaczyński przekonywał, że wybór Tuska nie będzie miał zbyt wielkiego wpływu na wybory samorządowe. Ale w PiS dominuje przekonanie, że wybór Tuska na dłuższą metę osłabi Platformę i pomoże PiS wygrać jeśli nie najbliższe wybory samorządowe, to na pewno przyszłoroczne wybory parlamentarne.

TVN24/x-news

Bo wybory parlamentarne, jak można wywnioskować z pierwszych głosów, raczej nie będą przyspieszone. Kaczyński powiedział w niedzielę, że w sprawie wcześniejszych wyborów nie chce niczego przewidywać.

Także lider Twojego Ruchu Janusz Palikot pogratulował Donaldowi Tuskowi wyboru na przewodniczącego Rady Europejskiej. Podkreślił, że to wspaniały sukces, bo żaden inny polski polityk po 1989 roku nie miał takiej pozycji w Europie.

Przyspieszone wybory?

Woli przyspieszenia wyborów nie ma przede w samej Platformie, a także w PSL, a stanowisko tych ugrupowań jest przesądzające. Julia Pitera (PO) przekonywała w niedzielę w Radiu Zet, że odejście Tuska do Brukseli nie będzie oznaczać nowych wyborów, a nawet jeśli formalnie odejdzie on z funkcji szefa partii, "będzie miał znaczącą rolę w PO". Także Stanisław Żelichowski z PSL przekonywał, że nowe wybory są możliwe tylko wtedy, gdy "nie będzie porządku w PO".
Sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski (SLD) przewidywał natomiast, że choć nowa sytuacja wzmacnia PO, a także "nie ma ludzi niezastąpionych", to w Platformie teraz "obudzą się demony ambicji".

Kim jest Donald Tusk? Sylwetka nowego przewodniczącego Rady Europejskiej >>>
- Z Brukseli Polską nie da się zarządzać. Rola Tuska w PO osłabnie, ona teraz musi sama sobie radzić, co jej dobrze zrobi - mówił natomiast w Radiu Zet doradca prezydenta Tomasz Nałęcz.
Głosy poparcia z zagranicy
Co do tego, że wybór Tuska jest ogromnym wzmocnieniem Polski na arenie międzynarodowej zgadza się większość komentatorów w Polsce i za granicą.
Komentatorzy zwracają uwagę, że wybór Polaka na szefa Rady Europejskiej to przede wszystkim sygnał dany Władimirowi Putinowi. Wskazują na to i polscy politycy i część europejskiej prasy.
Włoski dziennik "Corriere della Sera" za jeden z atutów polskiego premiera uznał właśnie znajomość Rosji. Zdaniem dziennika tym można wyjaśnić słowa premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona, który miał powiedzieć Tuskowi - donosi "Corriere" powołując się na źródła w Londynie - że zapewne tylko on zdoła "upilnować Putina". "Państwa Wschodu UE otrzymują to, o co prosiły, czyli funkcję chorążego zdolnego, jak się ma nadzieję, stawić czoła Władimirowi Putinowi w jednym z najbardziej dramatycznych momentów ostatnich 60 lat" - uważa gazeta.
Z kolei rosyjskie media oceniły wybór Tuska ambiwalentnie. Według dziennika "Moskowskij Komsomolec", Tusk "ma opinię poczytalnego polityka, jednak nie jest on znany ze szczególnej sympatii do Rosji".
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron bardzo pozytywnie zareagował na fakt, że już podczas swojej pierwszej konferencji prasowej po ogłoszeniu wyboru Tusk zwrócił uwagę, iż UE i on osobiście będą "wychodzili naprzeciw troskom zgłaszanym przez Wielką Brytanię". Chodzi o planowane na rok 2017 referendum dotyczące przyszłości Wielkiej Brytanii w UE oraz postulowane przez Londyn reformy Unii.

Wybór Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej może przyspieszyć podpisanie umowy o wolnym handlu miedzy Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Tak sobotnie rozstrzygnięcia komentuje dla Radia Gdańsk ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Stephen Mull. Jego zdaniem przyjacielskie relacje między Warszawą i Waszyngtonem będą pomocne w przyszłości.
- Prowadzimy intensywne negocjacje, liczymy na podpisanie umowy. Premier Tusk powiedział, że jest za tą umową, więc to jest bardzo dobry znak, że możemy szybko zakończyć pracę powiedział - Stephen Mull.

IAR, PAP, bk