Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 02.09.2014

Amnesty International: islamiści dokonują czystek etnicznych w Iraku

Organizacja broniąca praw człowieka Amnesty International oskarżyła dżihadystów z Państwa Islamskiego o dokonywanie czystek etnicznych i zbrodni wojennych na północy Iraku. Mniejszości etniczne i religijne padają tam ofiarami masowych egzekucji.
Sunniccy ekstremiści ogłosili pod koniec czerwca utworzenie na kontrolowanych przez nich terytoriach północnego Iraku i Syrii kalifatu o nazwie Państwo IslamskieSunniccy ekstremiści ogłosili pod koniec czerwca utworzenie na kontrolowanych przez nich terytoriach północnego Iraku i Syrii kalifatu o nazwie Państwo IslamskiePAP/EPA/STR

WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>

Cytując "przerażające zeznania" ocalałych, organizacja twierdzi, że z rąk islamistów giną przede wszystkim chrześcijanie, szyiccy Turkmeni i jazydzi.

W swoim raporcie AI podkreśla, że ma dowody na to, iż w sierpniu doszło do wielu masowych egzekucji w rejonie zamieszkanego głównie przez jazydów miasta Sindżar na północy Iraku. Jazydzi to mówiący po kurdyjsku wyznawcy synkretycznej religii łączącej elementy wierzeń indoirańskich, judaizmu, nestorianizmu i islamu.

"Zamienili tereny wiejskie Sindżaru w pola śmierci"

Według AI dziesiątki mężczyzn i chłopców zostały wywiezione pikapami na obrzeża wsi, gdzie następnie zostały zabite.

Państwo Islamskie "zamieniło tereny wiejskie Sindżaru w pola śmierci (...) podczas swojej brutalnej kampanii, by zatrzeć wszelkich ślady ludności niearabskiej i muzułmanów, którzy nie są sunnitami" - zaznacza organizacja.

Według niej do najkrwawszych ataków doszło 3 i 15 sierpnia we wsiach Kinije i Koczo. Ofiar były tam setki - twierdzi AI.

Ukrywał się 12 dni

Jeden z ocalałych, Salem, opowiadał, że zanim udało mu się uciec, ukrywał się przez 12 dni w pobliżu miejsca egzekucji. - Uratował mnie muzułmański sąsiad, który ryzykował życiem, aby mnie ocalić. Przez 12 dni co noc przynosił mi jedzenie i wodę - relacjonował Salem.

Z kolei Said przeżył, choć miał pięć ran postrzałowych. W masakrze zginęło jego siedmiu braci.

"Setki, a może nawet tysiące" kobiet i dzieci z mniejszości jazydów zostały porwane przez islamistów, a "tysiące sterroryzowanych ludzi" uciekły - pisze Amnesty International.

Nieznany los porwanych

- Los większości z setek porwanych i przetrzymywanych przez Państwo Islamskie jazydów jest nieznany. Wielu grożono gwałtem (...) lub zmuszano do przejścia na islam - czytamy w raporcie.

<<<ONZ: w Iraku 1420 zabitych w ciągu miesiąca>>>

Sunnickie ugrupowanie zbrojne o nazwie Państwo Islamskie, które jest także obecne w Syrii, na początku czerwca rozpoczęło swą ofensywę w Iraku, zajmując terytoria na północy oraz zachodzie i siejąc tam postrach. 25 sierpnia Wysoka Komisarz ONZ ds. praw człowieka Navi Pillay oskarżyła dżihadystów o dokonywanie czystek etnicznych i religijnych w Iraku.

<<<Rada Praw Człowieka ONZ wysyła do Iraku misję>>>

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>

IAR,PAP,kh

''