Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 07.09.2014

Rosjanie w nocy ostrzelali Mariupol. "Wiarołomność Putina nie złamie gotowości do obrony"

Rosjanie w nocy atakowali pozycje Ukraińców pod Mariupolem na południowym wschodzie Ukrainy. W mieście słychać było eksplozje i huki. Strzelano m.in. z systemów rakietowych Grad i z ciężkiej artylerii. Lokalne media piszą, że są ofiary ataku, nie podając szczegółów. Szef MSW zapewnia, że miasto będzie bronione i przeznaczono na to dodatkowe siły.
Rosjanie w nocy ostrzelali Mariupol. Wiarołomność Putina nie złamie gotowości do obronyYouTube/print screen

WOJNA NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>

O wzmocnieniu miasta dodatkowymi siłami napisał na Facebooku minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow. - Mariupol jest i będzie ukraiński. Obecnie trwa jego umacnianie. Podprowadzane są tam dodatkowe siły, w tym 1 brygada Gwardii Narodowej. Nie trzeba panikować. Jest pełne zdecydowanie i gotowość do obrony Mariupola – zaznaczył Awakow na swoim Facebooku.

I dodał: "Te 16 wystrzałów z Gradu z rosyjskiego terytorium to złamanie rozejmu, którego dopuściła się Rosja. Dziwicie się, że (prezydent Rosji Władimir) Putin jest wiarołomny? Nie złamie to jednak naszego zdecydowania, by bronić Mariupola".

Atak na ukraińskie pozycje pod miastem
Portal internetowy "0629" pisał, że około godziny 22.30 (21.30 czasu polskiego) w dzielnicy "Wostocznyj" (Wschodni) słychać było wystrzały z artylerii. Atakowano pozycje armii pod miastem i na obrzeżach.
Obecny na miejscu ukraiński batalion ochotniczy "Azow" przekazał, że walki trwały w okolicach wsi Szykorino, na drodze między Mariupolem, a położonym na wschód od niego Nowoazowska, przy granicy z Rosją, który od ubiegłego tygodnia okupowany jest przez armię Federacji Rosyjskiej. - Rosyjskie wojska ostrzeliwują pozycje ukraińskie, Ukraińcy w odpowiedzi nie strzelają - czytamy we wpisie na profilu "Azowa" na Facebooku.
Zachodnie agencje podawały, że na wschód od Mariupola słychać było głośne wybuchy. Według ich relacji nad miastem unosiły się kłęby gęstego dymu.

Według portalu Hromadske TV intensywny ostrzał trwał od około 21.30 do 22.30 lokalnego czasu. Od około 1 w nocy w mieście było już spokojniej – tak donosili obecni tam dziennikarze, m.in. Paweł Pieniążek. Nie wiadomo, jak sytuacja będzie rozwijać się dalej.

Dziennikarze portalu 0629 w sztabie obrony Mariupola usłyszeli, że naruszono rozejm i atakowano miasto, wojska jednak wytrzymały napaść i dały odpór agresorom. Sytuacja jednak jest pod kontrolą; służby są w gotowości.

Według informacji obecnego na miejscu polskiego dziennikarza Pawła Pieniążka, celem wieczornego ostrzału była ukraińska technika wojskowa, przede wszystkim czołgi. Mieszkańcy miasta masowo z niego wyjeżdżają. We wschodnich dzielnicach nie ma prądu. Na Twitterze można też zobaczyć zdjęcie płonącej szkoły i ostrzelanych samochodów.
W piątek w Mińsku na Białorusi grupa kontaktowa Ukraina-Rosja-OBWE ogłosiła zawieszenie broni na wschodniej Ukrainie. W sobotę po południu prezydenci Ukrainy i Rosji, Petro Poroszenko i Władimir Putin, skonstatowali w rozmowie telefonicznej, że porozumienie jest przestrzegane.

Mariupol to ważny port nad Morzem Azowskim o strategicznym znaczeniu. Przez miasto prowadzi najkrótsza droga lądowa między Rosją a okupowanym przez nią Krymem.

PAP/IAR/inne/agkm



/