Jego pamięć uczcili między innymi w Manchesterze, gdzie Alan Henning pracował jako taksówkarz i przyjaźnił sie z wieloma muzułmanami.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny >>>
- Alan Henning był naszym lokalnym i narodowym bohaterem - powiedział imam Asim Hussain w centralnym meczecie w Manchesterze. - Zamordowanie Alana Henninga było tchórzliwym i przestępczym aktem odrażającej brutalności, popełnionym przez ugrupowanie, które nie reprezentuje islamu, stanowi wręcz obrazę wiary.
Śmierć Alana Henninga wyznacza początek końca tego ugrupowania - mówił imam Asim Hussain, wzywając do wymierzenia kary mordercom. Ale w tym samym kazaniu padł apel do reszty brytyjskiego społeczeństwa: "Zamordowanie Alana Henninga nie powinno służyć do oczerniania muzułmanów za winy za występki niewielkiej mniejszości brutalnych zabójców."
Jednocześnie na Twitterze, pojawiła się cała seria wpisów z tagiem "Muzułmańskie przeprosiny". Brytyjscy muzułmanie przypominają w nich o osiągnięciach cywilizacyjnych świata islamu.
Narada u premiera
Po ścięciu brytyjskiego zakładnika Alana Henninga przez Islamskie Państwo, premier David Cameron pilnie naradzał się z przedstawicielami ministerstwa spraw zagranicznych, wywiadu i sił zbrojnych. Jak się ocenia, dżihadyści przetrzymują jeszcze kilkunastu zachodnich zakładników, w tym brytyjskiego dziennikarza Johna Cantlie'a.
Po naradzie w swojej wiejskiej rezydencji w Chequers pod Londynem, premier Cameron nie szczędził słów potępienia pod adresem Państwa Islamskiego.
- Zamordowanie Alana Henninga jest absolutnie odrażające, bezsensowne i całkowicie niewybaczalne. Kto miał jeszcze jakieś wątpliwości widzi teraz jak odpychająca i barbarzyńska jest ta organizacja - mówił.
Premier Cameron i inni przedstawiciele brytyjskiego rządu podkreślają, że zrobią wszystko, aby sprawców egzekucji czterech już zakładników dosięgła sprawiedliwość.
- Wraz z innymi musimy zrobić co się da, by pokonać tę organizację. Musimy znaleźć odpowiedzialnych - oświadczył brytyjski premier.
Eksperci nie spodziewają się jednak szybkiego odnalezienia pozostałych zakładników i ujęcia lub zgładzenia ich porywaczy. Sprawa ma aspekt ambicjonalny dla rządu w Londynie, gdyż dżihadysta występujący na wszystkich dotychczasowych wideoklipach z egzekucji to najprawdopodobniej obywatel brytyjski. "Dżihadysta John", jak przezwały go media, ma już na sumieniu dwóch swoich współobywateli i dwóch Amerykanów.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR, to
