Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Filip Ciszewski 16.10.2014

Prezydent Rosji przyjęty w Serbii jak bohater. Wielka przyjaźń

Prezydent Rosji Władimir Putin był w Belgradzie gościem honorowym parady w 70. rocznicę wyzwolenia miasta przez Armię Czerwoną, został nagrodzony najwyższym serbskim odznaczeniem - Orderem Republiki Serbii.
Posłuchaj
  • Belgrad czeka na Putina: relacja Katarzyna Ingram (IAR)
  • Premier Serbii Aleksandar Vuczić: Narody serbski i rosyjski są sobie bardzo bliskie, mamy wspólne projekty, które chcemy zrealizować w przyszłości. Serbia jest krajem wolnym i niezależnym będącym na drodze do europejskiej integracji, ale muszę powiedzieć, że Serbia nie wprowadziła i nie zamierza wprowadzać żadnych sankcji wobec Rosji z powodu kryzy
Czytaj także

Serbia w Rosji ma wielkiego i szczerego przyjaciela - powiedział Władimirowi Putinowi prezydent Serbii. Tomislav Nikolić zwrócił uwagę, że jego kraj bardzo ceni zaangażowanie Rosji w zachowanie suwerenności i integralności terytorialnej Serbii, zwłaszcza jeśli chodzi o Kosowo. Dlatego też - według Nikolića - Serbia nie ma moralnych dylematów i nie ma mowy o żadnym kompromisie czy złym zachowaniu wobec Rosji.

- Współczesna Serbia w taki sam sposób, jak nasi przodkowie uczy dzisiaj swoje dzieci miłości do Rosji. Łączą nas nie tylko wspólne słowiańskie pochodzenie, język, religia, tradycja, kultura, ale również to, że byliśmy zawsze po tej samej stronie - podkreślił serbski prezydent. - Drogi bracie Władimirze, naród serbski jest dumny z tego, że to Ty nosisz najwyższy serbski order - powiedział po rosyjsku Tomislav Nikolić.

W rewanżu Putin zapewnił, że Rosja, tak jak to było dotychczas, będzie zawsze traktować Serbię jako najbliższego sojusznika, jak najbliższego krewnego i uczyni wszystko, by stosunki między obu krajami rozwijały się w interesach obu narodów.

Tymczasem premier Serbii Aleksandar Vuczić podkreślił, że "strategicznym celem" jego kraju pozostaje członkostwo w UE, jednak "nie ma co robić tajemnicy z tego, że chcemy mieć z Rosją jak najlepsze relacje". Widać to chociażby w stosunku serbskiego rządu do wydarzeń na Ukrainie. Władze w Belgradzie twierdzą, że respektują integralność terytorialną Ukrainy i nie popierają aneksji Krymu, jednocześnie odmówiły nałożenia sankcji na Rosję. Twierdzą, że byłoby to katastrofalne dla ich przeżywającej stagnację gospodarki, zwłaszcza odkąd większość serbskiego sektora energetycznego jest kontrolowana przez rosyjski Gazprom.

Obserwatorzy zwracają uwagę, że wizyta prezydenta Rosji w Belgradzie jest dla niego okazją, aby pokazać, że Moskwa ma wpływy na Bałkanach. Spodziewano się, że będzie on naciskał na Serbię, by rozpoczęła budowę omijającego Ukrainę Gazociągu Południowego (South Stream), którym rosyjski gaz ma popłynąć do Europy. Komisja Europejska zgłasza poważne zastrzeżenia do tego projektu, a Serbia, która stara się balansować między Wschodem i Zachodem, znalazła się w niezręcznej sytuacji.
Podczas wizyty podpisano protokół między rosyjskim gigantem gazowym Gazpromem a serbskim rządem; dokument ma na celu restrukturyzację zadłużonego serbskiego przedsiębiorstwa gazowego Srbijagas. Podpisano też dwustronne porozumienia, w tym porozumienie w sprawie modernizacji serbskich kolei (w 2012 r. Moskwa udzieliła Serbii kredytu na 800 mln dol. na ten cel). Porozumiano się także co do współpracy wojskowej, wzajemnej ochrony tajnych danych i repatriacji.

Wymiana handlowa między Serbią i Rosją w pierwszych ośmiu miesiącach br. wzrosła o 30 proc. W ubiegłym roku jej wartość wyniosła 3,1 mld dolarów. Serbia korzysta też na wprowadzonym przez Rosję zakazie importu żywności m.in. z państw UE; już w sierpniu szacowano, że serbski eksport produktów rolnych wzrośnie w tym roku z 200 do 300 mln dolarów.

W defiladzie w 70. rocznicę wyzwolenia wzięło udział 4,5 tysiąca żołnierzy, pokazano czołgi, transportery, baterie przeciwlotnicze i rakiety. Na Dunaju zaprezentowały się okręty rzecznej floty, a w powietrzu - samoloty bojowe. Paradę zakończył pokaz rosyjskich pilotów samolotów Mig-29 z grupy akrobatycznej "Striżi". To pierwsza defilada w Belgradzie od 29 lat. Wzbudzała, podobnie jak przyjazd rosyjskiego prezydenta, ogromne zainteresowanie mieszkańców serbskiej stolicy.

Po zakończeniu defilady w Belgradzie Putin miał odlecieć do Mediolanu na szczyt Europa - Azja, gdzie jeszcze tego samego dnia planowane było jego spotkanie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Nie udało mu się dotrzeć na czas.

IAR, PAP, fc

''