Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 22.10.2014

Pentagon: przeszkodziliśmy dżihadystom, ale Kobani wciąż zagrożone

Rzecznik Pentagonu John Kirby powiedział, że ataki lotnicze USA na pozycje Państwa Islamskiego (IS) w rejonie Kobani w Syrii przeszkodziły dżihadystom w zajęciu tego miasta. Ostrzegł jednak, że mimo tego wsparcia miasto wciąż może wpaść w ręce IS.
Według świadków, w ostatnich dniach toczą się najbardziej zacięte walki o Kobani od czasu rozpoczęcia ofensywy islamistów. Radykałowie atakują miasto z pocisków moździerzowychWedług świadków, w ostatnich dniach toczą się najbardziej zacięte walki o Kobani od czasu rozpoczęcia ofensywy islamistów. Radykałowie atakują miasto z pocisków moździerzowychPAP/EPA/SEDAT SUNA

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>

- Stały nacisk z powietrza i presja na lądzie wywierana przez siły kurdyjskie, to wszystko przyczyniło się znacznie do powstrzymania Państwa Islamskiego przed zajęciem całego miasta. Nie znaczy to jednak, że możemy prognozować sukces - powiedział Kirby.

Jak wyjaśniło wcześniej dowództwo wojsk USA, CENTCOM, siły amerykańskie przeprowadziły w poniedziałek i wtorek cztery ataki lotnicze na pozycje IS w Syrii. W Iraku zaś dokonały trzech nalotów razem z sojusznikami z koalicji międzynarodowej.

Przechwycili broń?

Według komunikatu CENTCOM uderzenia przeprowadzono na pozycje IS koło Ajn al-Arab (kurdyjska nazwa miasta - Kobani) przy granicy z Turcją. W Iraku celem nalotów były pozycje dżihadystów na południowy wschód od tamy w Mosulu, na południe od rafinerii Bajdżi i na północ od Faludży.

Z kolei opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że bojownicy Państwa Islamskiego przechwycili co najmniej jeden zrzut broni dokonany przez samoloty koalicji. Ładunek był przeznaczony dla kurdyjskich oddziałów w Kobani walczących z Państwem Islamskim.

Jak komentuje Associated Press, nie jest to wielka strata strategiczna. Państwo Islamskie już bowiem dysponuje amerykańskim uzbrojeniem wartym miliony dolarów, przejętym od irackich sił zbrojnych na zagarniętych przez dżihadystów terenach.

Zacięte walki

USA i ich sojusznicy bombardują od sierpnia pozycje dżihadystów w Iraku, a od września - także w Syrii, w tym w pobliżu Kobani. Opanowanie miasta umożliwiłoby Państwu Islamskiemu przejęcie kontroli nad znacznym terytorium wzdłuż granicy syryjsko-tureckiej.

Dramatycznie rośnie liczba uchodźców, którzy uciekli przez granicę na turecką stronę. - W ciągu prawie czterech lat tej wojny, 900 tysięcy uchodźców zostało zarejestrowanych w Turcji. Oceniamy jednak, że realna liczba uciekinierów wynosi tak naprawdę około 1,6 miliona osób - mówi szefowa misji humanitarnych ONZ Valerie Amos, która odwiedziła jeden z obozów dla uchodźców w Turcji. Ocenia się, że z samego tylko Kobani do Turcji uciekło 200 tysięcy osób.

II wojna Zachodu z islamskim terroryzmem (analiza) >>>

IAR,PAP,kh

''