Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Beata Krowicka 31.10.2014

Rosyjskie bombowce nad Europą. "Metody z czasów zimnej wojny"

Niemiecka prasa daje w piątek wyraz zaniepokojeniu agresywnymi działaniami rosyjskiego lotnictwa zarzucając prezydentowi Putinowi stosowanie zimnowojennych chwytów i nieobliczalność. Komentatorzy chwalą kanclerz Merkel za spokojną reakcję na prowokacje Kremla.
MiG-31 z bazy w Chotiłowie w obwodzie twerskim w RosjiMiG-31 z bazy w Chotiłowie w obwodzie twerskim w Rosjimil.ru
Posłuchaj
  • Niemcy: prasa o rosyjskich bombowcach - relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (IAR)
Czytaj także

Jak czytamy w dzienniku „Sueddeutsche Zeitung”, Rosja demonstruje swoją militarną siłę. NATO wyliczyło, że rosyjska aktywność w przestrzeni powietrznej nad Europą, zwiększyła się trzykrotnie.

- Liczne bombowce rosyjskie wtargnęły głęboko w europejską przestrzeń powietrzną zbliżając się do granic kilku państwa NATO. Czy mogły tak postąpić? Mogły, przynajmniej tak długo, dopóki nie naruszają przestrzeni powietrznej Sojuszu Północnoatlantyckiego - pisze "Sueddeutsche Zeitung" w komentarzu "Poczta lotnicza".

Zdaniem komentatora dziennika Daniela Broesslera, NATO słusznie nie potępiło wzmożonej aktywności rosyjskiego lotnictwa jako "zagrożenia dla pokoju światowego", lecz tylko jako "ewentualne zagrożenie dla lotnictwa cywilnego".

- Nie oznacza to jeszcze nowej zimnej wojny, ale to renesans zimnowojennych metod komunikowania - czytamy w gazecie. Rosja wysyła przeciwnikom sygnał, który brzmi - traktujcie nas poważnie. „Sueddeutsche Zeitung” dodaje, że w czasach zimniej wojny Rosja była, mimo wszystko, przewidywalna. Wschód i Zachód wiedziały czego od siebie oczekiwać. - Zamiary Władimira Putina są bardziej zagadkowe - czytamy w „Sueddeutsche Zeitung”.

Komentator „Frankfurter Allgemeine Zeitung” sugeruje by Zachód nie dał się sprowokować, lecz wysłał ze swej strony sygnały świadczące o czujności i zdecydowaniu. NATO-owskie myśliwce w razie potrzeby poradziłyby sobie łatwo z "mającymi swoje lata Tupolewami" - twierdzi "FAZ".

Autor komentarza sugeruje by Zachód nie dał się sprowokować, lecz wysłał ze swej strony sygnały świadczące o czujności i zdecydowaniu. - NATO-owskie myśliwce w razie potrzeby poradziłyby sobie łatwo z "mającymi swoje lata Tupolewami" - twierdzi "FAZ".

Gazeta chwali kanclerz Angelę Merkel za spokojną reakcję odrzucając zarzut o zbytnią ostrożność. Jak pisze komentator, jej reakcja mogła doprowadzić prezydenta Rosji do szewskiej pasji. - Spokój pani kanclerz demaskuje nadymanie się Putina jako zachowanie chuligana - konkluduje "FAZ".
Zdaniem "Die Welt" Moskwa nie zaprzestanie prowokowania Europy i NATO. Zdaniem gazety nie wynika to z chęci drażnienia Zachodu, lecz jest "trzeźwym sprawdzaniem" jak daleko może się posunąć. Zachód nie może dać się zastraszyć - zaznacza komentator. Jego zdaniem NATO powinno wzmocnić własną zdolność obronną, przeznaczyć większe fundusze na wojsko i pokazać Moskwie, że wschodnioeuropejscy członkowie sojuszu są tak samo ważni jak kraje zachodnie. - Dla Niemców może oznaczać to zadanie rozbudowania międzynarodowego korpusu w Szczecinie do wymiarów brygady, i to nie tylko jako batalion wartowniczy - czytamy w "Die Welt".
Lokalny dziennik "Badische Zeitung" zarzuca natomiast obu stronom - NATO i Rosji, że "zgodnie z militarną logiką" wzajemnie "napędzają się" zmierzając do konfrontacji. NATO powinno zrezygnować z takiej postawy - uważa autor komentarza, zastrzegając, że kolejne manewry "przed drzwiami drugiej strony" nie przyniosą niczego dobrego. Na polityce "napinania muskułów" zyskuje jedynie Putin - im bardziej Rosjanie boją się rzekomo agresywnego NATO w pobliżu ich granic, tym bardziej popierają swojego prezydenta - czytamy w "Badische Zeitung".

Bombowce nad Europą

- Cztery formacje powietrzne złożone z bombowców strategicznych Tu-95, myśliwców MiG-31 oraz innych rosyjskich samolotów wojskowych wykonywały działania w przestrzeni powietrznej nad Morzem Bałtyckim, Północnym i Czarnym oraz nad Oceanem Atlantyckim - powiedział w środę rzecznik NATO Jay Janzen. -  Rosyjskie jednostki nie przekazały swoich planów lotu ani nie nawiązały kontaktu radiowego z cywilną kontrolą lotów, co mogło stanowić potencjalne zagrożenie dla cywilnego ruchu lotniczego - podkreślił.

W odpowiedzi na tę sytuację poderwano samoloty krajów członkowskich NATO z Norwegii, Niemiec, Portugalii i Wielkiej Brytanii. W ubiegłym tygodniu z kolei Sojusz informował, że rosyjski samolot rozpoznawczy naruszył przestrzeń powietrzną nad Łotwą.

IAR, PAP, bk