Merkel powiedziała Władimirowi Putinowi, że niedzielne wybory będą nielegalne i nie zostaną uznane przez Niemcy - poinformował rzecznik niemieckiego rządu. Kanclerz dodała, że także inne kraje Unii Europejskiej nie uznają wyborów. Ustalono to bowiem na ostatnim unijnym szczycie.
W rozmowie telefonicznej, w której uczestniczyli także prezydenci Francji i Ukrainy podkreślono, że ewentualne głosowanie w Donbasie musi być zgodne z ukraińskim prawem.
Merkel i prezydent Francji Francois Hollande ostrzegli, że planowane na 2 listopada wybory naruszą porozumienie pokojowe z Mińska i utrudnią rozwiązanie konfliktu na Ukrainie.
WOJNA NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
Przywódcy Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy z zadowoleniem przyjęli za to informacje o porozumienie między Moskwą a Kijowem w sprawie dostaw gazu.
JU/IAR