Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Izabela Zabłocka 03.11.2014

Dowódca sił NATO oskarża Moskwę. Rosyjskie samoloty prowokują jeszcze bardziej niż zwykle

W przelotach rosyjskich samolotów wojskowych przez europejską przestrzeń powietrzną w ubiegłym tygodniu brały udział większe ich formacje, używające bardziej "prowokacyjnych" niż zwykle tras - oświadczył w poniedziałek naczelny dowódca sił NATO w Europie.

W ubiegły wtorek i środę samoloty NATO były kilkakrotnie podrywane z ziemi w związku z prowadzonymi - jak to określono - na "niespotykaną skalę" działaniami lotnictwa wojskowego Rosji w europejskiej przestrzeni powietrznej.

- Istotne jest to, że z perspektywy historycznej większości tych wtargnięć dokonywały bardzo małe zespoły samolotów, lecących czasami pojedynczo lub co najwyżej po dwa. Tym, co widziano w ubiegłym tygodniu, były większe, bardziej złożone formacje samolotów, które poruszały się po sięgających nieco głębiej i rzekłbym nieco bardziej prowokacyjnych trasach - powiedział na briefingu w Pentagonie amerykański generał Philip Breedlove.

Rosjanie mogli zagrozić cywilnym lotom

Według NATO, co najmniej 19 rosyjskich samolotów wojskowych - bombowców strategicznych Tu-95, latających cystern Ił-78 i myśliwców MiG-31 - odbyło loty w przestrzeni powietrznej nad Morzem Bałtyckim, Północnym i Czarnym oraz nad Oceanem Atlantyckim. Rosyjskie samoloty nie przekazały swoich planów lotu ani nie nawiązały kontaktu radiowego z cywilną kontrolą ruchu powietrznego, co mogło stanowić potencjalne zagrożenie dla cywilnej komunikacji lotniczej.

W odpowiedzi Sojusz poderwał myśliwce należące do sił powietrznych Norwegii, Wielkiej Brytanii, Portugalii, Niemiec i Turcji.

Stosunki między NATO i Rosją pozostają napięte od dokonanej w marcu rosyjskiej aneksji należącego do Ukrainy Półwyspu Krymskiego.

PAP/iz

''