Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 07.11.2014

Nowa odsłona inwazji? Rosja poważnie wzmacnia siły i formuje Armię Noworosji na Ukrainie

W ostatnich dniach Rosja przerzuca na Ukrainę kolumny czołgów, sprzęt i bojowników. Kreml zakończył też formowanie oddziałów na bazie żołnierzy Rosji i separatystów. Eksperci obawiają się nowego etapu inwazji.
Historyczna parada w Moskwie na placu CzerwonymHistoryczna parada w Moskwie na placu CzerwonymPAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV

Od wtorku codziennie pojawiają się informacje o nowych kolumnach sprzętu wojskowego zmierzających z Rosji na Ukrainę. Według ekspertów i urzędników ukraińskich działania prowadzone są na dużą skalę, do tego sfinalizowano formowanie tzw ”armii Noworosji”, podzielono ją na grupy i wyznaczono jej cele. Sprzęt potrzebny do budowy poligonu dla niej, według SBU, dostarczył szósty rosyjski konwój ”humanitarny”. Doradca szefa SBU Markijan Łubkiwskij w czwartek oszacował też liczebność bojowników walczących przeciwko Ukrainie – według niego to około 30 tysięcy ludzi, z tego 5 tysięcy stanowią żołnierze rosyjscy.

NATO w piątek po raz kolejny w tym tygodniu stwierdziło, że liczba żołnierzy Rosji na Ukrainie rośnie. Obecnie Sojusz Północnoatlantycki sprawdza doniesienia o dywizji czołgów, która miała dotrzeć w rejon miejscowości Szczastie – pisze o tym agencja Reutera.

Przy tym wszystkim rzecznik Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Łysenko oświadczył w piątek, że na razie nie można mówić o otwartej inwazji, bo siły rosyjskie są na razie jeszcze zbyt mało liczne, by szykować szturm. Według niego, musiałoby ich być kilka razy więcej, niż wojsk ukraińskich.

W tym tygodniu, według Kijowa,  siły prorosyjskie poniosły duże straty – od czwartku zabito 200 bojowników podczas ataku na Donieck. Tak twierdzi sztab ukraińskiej operacji antyterrorystycznej.

W czwartek w drugiej połowie dnia Władimir Putin rozmawiał z Radą Bezpieczeństwa o sprawie Donbasu – nie wiadomo, jakie decyzje zapadły. Zwołanie posiedzenia rady według części publicystów nie jest dobrym sygnałem. Jednak w piątek pewnej modyfikacji uległy oficjalne wypowiedzi Rosji względem wyborów separatystycznych w Donbasie – doradca prezydenta Jurij Uszakow powiedział, że Rosja szanuje wynik wyborów w Donbasie, a szanować i uznawać, to różne słowa. Wcześniej szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow twierdził, że Moskwa to głosowanie uzna. W czwartek wieczorem rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że Putin nie zamierza na razie spotykać się z przywódcami separatystów.

Rosja zwozi na Ukrainę sprzęt i ludzi

W piątek rzecznik Rady Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko oświadczył, że  Rosja przerzuciła 30 czołgów oraz inny sprzęt wojskowy i ludzi na zajęte przez separatystów tereny na wschodzie Ukrainy. Dodał, że w ciągu ostatniej doby widziano tam m.in. kolumnę składającą się z 32 czołgów, 16 haubic i 30 ciężarówek Kamaz z amunicją i bojownikami, przemieszczających się z terytorium Rosji w kierunku miasta Krasny Łucz w obwodzie ługańskim. Z kolei przez punkt graniczny Izwaryne przerzucono sprzęt radiolokacyjny.

W czwartek rzecznik RNBIO Andrij Łysenko informował, że w ciągu poprzedniej doby ”do strefy przygranicznej Ukrainy przerzucono ze strony Rostowa nad Donem (w Rosji) blisko 60 sztuk sprzętu bojowego. Na stację kolejową miasta Kamieńsk Szachtyński (w Rosji) przybył skład z 50 czołgami T-64 i dziesięcioma pojazdami sztabowymi bez znaków rozpoznawczych”.

W swoim komunikacie RNBIO zwracała w czwartek uwagę, że dowództwo sił zbrojnych Rosji ogłosiło gotowość bojową w jednostkach lotnictwa transportowego w rejonie moskiewskim i obwodzie riazańskim. - Daje to możliwość przerzucenia samolotami Ił-76 dodatkowych oddziałów i sprzętu na granicę z Ukrainą – twierdzi rada.

RNBIO  podkreśliła, że Rosjanie nadal prowadzą obserwację pozycji ukraińskich sił z powietrza za pomocą helikopterów i samolotów bezzałogowych. Te ostatnie widziano nad Mariupolem nad Morzem Azowskim w południowej części obwodu donieckiego.

Według eksperta Dmytro Tymczuka przez kontrolowane przez bojówkarzy przejście graniczne Izwaryno w tym samym obwodzie wjechała z Rosji kolejna kolumna sprzętu wojskowego. Z kolei w okolicach Szczastia w obwodzie ługańskim zanotowano grupę rosyjskich komandosów.
Prognozy w sprawie rosyjskiej inwazji

Na Ukrainie są różne zdania co do tego, czy należy w tym momencie spodziewać się ataku. W ukraińskich mediach pojawia się wiele informacji o szykowanym przez separatystów ewentualnym szturmie w najważniejszych miejscach frontu, między innymi w Debalcewie i na donieckim lotnisku, mówi się też o możliwym ataku od strony Mariupola.

Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Łysenko oświadczył w piątek, że w ostatnim czasie antyrządowi bojownicy i Rosja prowadzą coraz aktywniejsze działania, zapewnił jednak, że nie można jeszcze mówić o otwartej inwazji na Ukrainę.  - Nie możemy na razie mówić o otwartym ataku. Rozumiemy, że wojsk, które znajdują się obecnie na terytorium Ukrainy, jest za mało dla szerokiej ofensywy - podkreślił.

Rzecznik RBNiO wyjaśnił, że do przeprowadzenia ataku przeciwnik powinien dysponować siłami co najmniej czterokrotnie większymi niż strona, która się broni. - Takiej przewagi terroryści nie mają. Przewaga jest dziś po stronie ukraińskiej - powiedział Łysenko.

Doradca szefa SBU Markijan Łubkiwskij stwierdził natomiast, że sytuacja jest nadzwyczajnie niepokojąca, a Rosja może zaatakować okolice Mariupola i starać się zdobyć korytarz terytorialny prowadzący w stronę anektowanego Krymu. Łubkiwskij stwierdził, że wojska rosyjskie mogą nie atakować samego Mariupola, a starać się go obejść od strony północnej.

Sformowano Armię Noworosji

Ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk poinformował, że zakończono tworzenie grup taktycznych wojsk ”rosyjsko-terrorystycznych”, które są gotowe do aktywnych działań. Wyznaczono im nawet cele, przygotowano zapasy.

Rosyjscy specjaliści: wojskowi i agenci Federalnej Służby Bezpieczeństwa mieli podporządkować sobie oddzielne grupy bojówkarzy. Kierownicze funkcje mają tam Rosjanie.

Zdaniem eksperta, jest to de facto oddział rosyjskiego wojska na terytorium Ukrainy.

SBU:  Rosja przenosi poligon na Ukrainę

Doradca szefa Służby Bezpieczeństwa Markijan Łubkiwskij poinformował o operacji ”Domino”, polegającej na przeniesieniu ośrodków szkoleniowych dla najemników z obwodu rostowskiego Rosji do Zagłębia Donieckiego. Służba Bezpieczeństwa zna nazwiska rosyjskich specjalistów zajmujących się szkoleniem bojówkarzy. Odpowiednie wyposażenie przyjechało wraz z ostatnim rosyjskim ”konwojem humanitarnym”.

Tymczuk: ściągnięto Iskandery i kompleksy S-300

Rosja ściągnęła nad granicę z Ukrainą sześć mobilnych platform rakietowych Iskander, a jej żołnierze pełnią służbę w stanie podwyższonej gotowości bojowej - takie wieści przekazał we wtorek ukraiński ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk.  - W pasie przygranicznym z Federacją Rosyjską, naprzeciwko obwodu donieckiego, odnotowano przybycie pododdziału (sześć wyrzutni) operacyjno-taktycznych systemów rakietowych Iskander - przekazał na swoim profilu na Facebooku. Iskandery to lądowe pociski balistyczne o zasięgu 380-500 km. Mogą też przenosić ładunki nuklearne.

Tymczuk poinformował także, że w okolicach miast Jenakijewe i Makijiwka Rosjanie rozlokowują systemy broni przeciwlotniczej, w tym systemy S-300. Z Makijiwki nadchodzą wiadomości o nanoszeniu na sprzęt dostarczony z Rosji oznakowań armii ukraińskiej.

Trwa ostrzał opozycji ukraińskich

Przez ostatnie dni w  Donbasie nie ustają ataki separatystów na pozycje ukraińskiej armii. Przeciętnie w ciągu doby prorosyjskie bojówki ostrzeliwują ukraińskie pozycje kilkadziesiąt razy. Wspierani przez Rosjan separatyści niemal bez przerwy ostrzeliwują kontrolowane przez Ukraińców donieckie lotnisko. Do ostrzałów dochodzi w pobliżu węzła kolejowe koło miejscowości Debalcewe. Są zabici i ranni wśród ukraińskich żołnierzy.

W czwartek ostrzał miał miejsce w okolicach miejscowości Czernuchino, Zołotoje, Uhlehorsk i Awdiejewka. Intensywne walki trwały też w Pieskach. To miejscowość w pobliżu Doniecka, będąca strategicznym punktem dla obrony portu lotniczego.

Putin przeprowadził naradę w sprawie Donbasu

Prezydent Rosji Władimir Putin omawiał w czwartek na naradzie ze stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa Rosji pogarszającą się sytuację w ukraińskim Donbasie.
Agencje, jak podkreśla Reuters, nie piszą, czy na tej naradzie operacyjnej zapadły jakieś decyzje co do konfliktu między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami. Rada Bezpieczeństwa FR jest ciałem doradczym prezydenta. W jej skład wchodzą m.in.: premier, przewodniczący obu izb parlamentu (Dumy Państwowej i Rady Federacji), szef prezydenckiej administracji (kancelarii), kluczowi członkowie rządu i szefowie służb specjalnych.
- W trakcie narady poruszono kwestie społeczno-gospodarcze, sprawy międzynarodowe, w tym zaostrzenie się sytuacji w Donbasie w związku z niejednokrotnym naruszeniem przez siły ukraińskie zasad zawieszenia broni - powiedział Pieskow.

W naradzie uczestniczyli m.in. premier Dmitrij Miedwiediew, szefowa Rady Federacji Walentina Matwijenko, szef Dumy Siergiej Naryszkin, Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew, szef dyplomacji Siergiej Ławrow i minister obrony - Siergiej Szojgu.

Rosja zmienia stanowisko w sprawie wyborów?

Rosyjskie MSZ oświadczyło w piątek, że szanuje wyniki  wyborów w Donbasie. W piątek doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow. cytowany przez agencję Ria Novosti, zwrócił uwagę, że oficjalna pozycja Rosji w tej sprawie została przedstawiona w komunikacie MSZ. Jurij Uszakow podkreślił, że nie należy stawiać znaku równości między „szanowaniem” a "uznawaniem”.

Zaraz po głosowaniu, które odbyło się 2 listopada, jak poinformowała agencja Interfax, wiceminister spraw zagranicznych Rosji Grigorij Karasin oświadczył, że przywódcy separatystycznych republik: donieckiej i ługańskiej mają mandat do prowadzenia negocjacji z Kijowem. Także przewodniczący komisji obrony Dumy Państwowej Franc Klincewicz stwierdził, że Rosja zamierza współpracować z separatystycznymi parlamentami. - Będziemy z nimi współpracować jak z każdymi legalnie wybranymi władzami - zauważył rosyjski deputowany.

W czwartek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował dziennikarzy, że na razie nie jest planowane spotkanie Władimira Putina z liderami Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych.

Wcześniej szef MSZ Siergiej Ławrow stwierdził, że Moskwa zapewne uzna wyniki wyborów.

Czarny tydzień dla rubla

Rosyjska waluta, na której odbija się kryzys ukraiński i spadek cen ropy naftowej, w piątek wciąż słabła; w ciągu "czarnego" tygodnia jej wartość obniżyła się o ponad 10 proc., co, jak twierdzą finansiści, wywołuje sytuację bliską paniki na rynku walutowym.
Od początku października, usiłując powstrzymać deprecjację rubla, Bank Rosji sprzedał na giełdzie walutowej ponad 30 mld dolarów. Zdarzało się, że w ciągu jednego dnia rzucał na rynek 3 mld USD.
Silną presję na rubla wywierają m.in. najniższe od czterech lat ceny ropy naftowej na rynkach światowych, sankcje gospodarcze nałożone na Rosję przez kraje zachodnie z powodu jej agresywnej polityki w stosunku do Ukrainy i kontrsankcje wobec Zachodu zastosowane przez Moskwę.

Jednocześnie coraz szerszą rzeką z Rosji odpływa kapitał. Analitycy z prestiżowej Wyższej Szkoły Ekonomii w Moskwie szacują, że w październiku odpływ kapitału z FR wzrósł do 25 mld dolarów, a od początku roku - do 110 mld USD.
Nie wiadomo, czy te okoliczności mogą wpłynąć na decyzje Kremla dotyczące Ukrainy i w jaki sposób.

Ukraina będzie dostarcza gaz i prąd na Donbas, ale wstrzyma finansowanie
Dwa dni po wyborach ukraińska Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony podjęła decyzję o wstrzymaniu finansowania kontrolowanych przez rebeliantów terytoriów, poleciła też odwołanie ustaw o specjalnym statusie Donbasu.

W środę premier Arsenij Jaceniuk oświadczył, że opanowane przez separatystów rejony Donbasu nie będą otrzymywały dotacji z budżetu państwa, a ich mieszkańcy mogą liczyć wyłącznie na pomoc humanitarną. Do Donbasu ma być też dostarczany prąd i gaz.

PAP/IAR/agkm

Sytuacja
Sytuacja na wschodzie Ukrainy przed południem 7 listopada. Mapa RNBiO Ukrainy