Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 14.11.2014

Rosja Putina jak hitlerowskie Niemcy? Brytyjski premier uderza w Kreml

Szef brytyjskiego rządu wystąpił z ostrą krytyka Rosji, porównując jej zachowanie wobec Ukrainy i innych sąsiadów do postępowania Trzeciej Rzeszy. David Cameron, który przybył do Australii na szczyt G20 w Brisbane, nie zamierza stronić od konfrontacji z Władimirem Putinem.
David Cameron w ostrych słowach krytykuje Władimira PutinaDavid Cameron w ostrych słowach krytykuje Władimira PutinaPAP/EPA/ALAN PORRITT

David Cameron nie wymienił wprawdzie hitlerowskich Niemiec, ale jego słowa nie pozostawiały wątpliwości: "Świat musi wyciągnąć lekcje z historii" i "interweniować, aby powstrzymać wielkie państwo przed zastraszaniem mniejszego". Potępiając interwencję Rosji na Ukrainie, brytyjski premier dodał, że tego kryzysu nie da się rozwiązać zbrojnie. Powiedział natomiast, że jest przekonany o skuteczności sankcji wobec Rosji: "Widzimy co się stało z rublem, co się stało z rosyjską giełdą" - zaznaczył.

W ostrych słowach o polityce rosyjskiej wypowiedział się także sekretarz generalny NATO. Jens Stoltenberg oświadczył, że Sojusz "wspiera i będzie wspierać pełną integralność i suwerenność Ukrainy". W wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera" poinformował o znaczącej obecności rosyjskich wojsk na wschodzie Ukrainy.

- Jest ich dużo. Także teraz obserwujemy je z powietrza; czołgi, wozy opancerzone, działa, baterie przeciwlotnicze, ciężarówki. Bez znaków rozpoznawczych. To kolumny, które jadą i wracają, z Rosji na wschód Ukrainy i wzdłuż granicy. Zachowanie Moskwy nasuwa podejrzenie, że dąży ona do powtórki Krymu - tak sekretarz generalny NATO w opublikowanym w piątek wywiadzie opisał rosyjską obecność wojskową, którą określił jako "znaczną koncentrację sił".

Źródło: Bloomberg/x-news

Wyraził przekonanie, że konflikt ten nie może mieć militarnego rozwiązania. - Prosimy Rosję o poszanowanie granicy ukraińskiej, o wycofanie ze wschodniej Ukrainy i o to, by nie popierała separatystów, bo to zagraża rozejmowi i podważa każde rozwiązanie - powiedział.

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

Sekretarz generalny zwrócił następnie uwagę na to, że pakt uruchomił do dyspozycji Kijowa pięć kanałów finansowania i zwiększył także swą aktywność militarną w regionie. - Rosja potroiła swoje akcje militarne w porównaniu z zeszłym rokiem. A my pięciokrotnie zwiększyliśmy nasze operacje i akcje kontrolne - przypomniał Jens Stolteberg. W tym kontekście wymienił między innymi zwiększenie obecności militarnej w bazie w Łasku i wzmocnienie sił natychmiastowego reagowania.

Rosyjskie samoloty nad Europą

W rozmowie z włoską gazetą ogłosił, że co najmniej sto razy samoloty państw członkowskich stwierdziły obecność rosyjskich bombowców lecących w kierunku Gibraltaru, Portugalii. Szef Sojuszu przyznał, że trudno odpowiedzieć, czemu mają służyć te loty. Podkreślając, że choć sam w sobie lot taki w międzynarodowej przestrzeni nie jest nielegalny, to zagrożenie stanowi to, jak on jest wykonywany. Rosyjscy piloci często bowiem nie odpowiadają na komunikaty od innych samolotów i wież kontrolnych, a także wyłączają transpondery - wyjaśnił Stoltenberg.

W ocenie norweskiego polityka porozumienie z Mińska, przewidujące m.in. poszanowanie granic Ukrainy, nie jest przestrzegane. Następnie szef NATO powiedział, że wszyscy, począwszy od Rosjan, muszą zrozumieć jedno: "Głęboko błędne jest myślenie: jeśli ty przegrywasz, ja wygrywam, albo na odwrót". - Jeśli natomiast znajdziemy polityczne rozwiązanie, przy poszanowaniu każdego narodu i otwartych granic, wtedy wygramy wszyscy - stwierdził.

'' PAP/IAR/aj