Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Beata Krowicka 16.11.2014

Wybory samorządowe. PKW: frekwencja o 17.30 wyniosła 39,28 proc., prawie 500 incydentów

Do godz. 17.30 frekwencja w niedzielnych wyborach samorządowych przekroczyła 39 proc. - poinformowała wieczorem Państwowa Komisja Wyborcza.
Głosowanie w Obwodowej Komisji nr 163 w SzczecinieGłosowanie w Obwodowej Komisji nr 163 w SzczeciniePAP/ Marcin Bielecki
Posłuchaj
  • Sędzia Stanisław Zabłocki z PKW: podczas wyborów do PE komunikat z 17.30 informował o frekwencji 16,91 proc.
  • Sędzia Stanisław Zabłocki z PKW: w 2010 r. dane na godzinę 19.00 wynosiły 43,23 proc.
Czytaj także

Jak powiedział Stanisław Zabłocki z PKW, do godz. 17.30 wydano 11 mln 924 tys. 199 kart do głosowania, co stanowi 39,28 proc. w stosunku do liczby osób uprawnionych do głosowania. Najwięcej osób głosowało w województwie świętokrzyskim (46,19 procent),
podkarpackim (43,85 procent), lubelskim (42,93 procent). Najniższa frekwencja była w województwie śląskim (35,29 procent) i dolnośląskim (35,99 procent). Najwięcej osób głosowało w miejscowości Koszarawa w powiecie żywieckim - 74,4 procent. Spośród miast najwyższa frekwencja była w Rzeszowie i Olsztynie, najniższa - w Zielonej Górze i Wrocławiu.

Cztery lata temu, również podczas wyborów samorządowych, frekwencja na godz. 19 wyniosła 43,23 proc. Lokale wyborcze otwarto wówczas godzinę później niż w tym roku.

Trwają wybory samorządowe. Jak oddać ważny głos?>>>

Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że od chwili rozpoczęcia ciszy wyborczej odnotowano 474 incydenty. Najczęściej było to zrywanie plakatów, kradzież lub niszczenie banerów, emitowanie spotów w mediach, agitacja wyborcza, zniesławianie.

Odnotowano też osiem prób wyniesienia z lokalu wyborczego kart do głosowania.

Sędzia PKW Stanisław Zabłocki odniósł się do pisma pełnomocnika jednego z komitetów wyborczych, który wskazuje, że w 11 lokalach wyborczych karty do głosowania zostały wydrukowane nieprawidłowo np. brakowało listy jednego z komitetów wyborczych, nazwiska kandydata lub lista jednego komitetu znalazła się w karcie dwukrotnie.

Podkreślił, że PKW niezwłocznie po otrzymaniu pisma zwróciła się do odpowiednich komisarzy wyborczych w tej sprawie. Zabłocki powiedział, że Komisja otrzymała do tej pory jedną odpowiedź - od komisarza wyborczego w Warszawie, który wskazuje, że w danej komisji obwodowej nie stwierdzono, by karty do głosowania były niekompletne.

Zatrzymania za kupowanie głosów

W Płocku w pobliżu jednego z lokali wyborczych policja zatrzymała w niedzielę dwóch mężczyzn podejrzewanych o korupcję wyborczą. Obaj trafili do policyjnego aresztu. - Mężczyźni zostali zatrzymani w związku z podejrzeniem, iż jeden z nich sprzedawał swój głos, a drugi za to płacił. Obaj to mieszkańcy Płocka. Zostali osadzeni w policyjnym areszcie - powiedział rzecznik płockiej policji Krzysztof Piasek.
Trzy osoby podejrzane o korupcję wyborczą zatrzymano w niedzielę w Bogatyni na Dolnym Śląsku. Jednemu mężczyźnie prokuratura postawiła zarzut kupowania głosów.
- Mężczyzna, któremu prokurator postawił zarzut korupcji miał przy sobie spis wyborców uprawnionych do głosowania i próbował kupować głosy - powiedziała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu Ewa Wojteczek. Zaznaczyła, że pozostali dwaj zatrzymani są przesłuchiwani i w związku z tym nie może podać więcej szczegółów.

Rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski poinformował, że wieczorem w powiecie złotoryjskim zatrzymano pięć kolejnych osób podejrzanych o korupcję wyborczą. - To mężczyźni wieku od 23 do 60 lat. Wyjaśniamy tę sprawę, podejrzani trafią przed oblicze prokuratora w poniedziałek - dodał rzecznik.
We Włocławku policja zatrzymała czterech mężczyzn, którzy oferowali pieniądze w zamian za oddanie głosu na wskazanego przez nich kandydata na prezydenta Włocławka.
Wiadomość potwierdził Krzysztof Jastrzębski z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. Cztery osoby namawiały na oddanie głosu na wskazane osoby. W zamian proponowali korzyści majątkowe. Za to, jak wyjaśnił mundurowy, grozi im do 5 lat więzienia. Zatrzymani mężczyźni oferowali po 20 złotych za oddanie głosu na wskazanego kandydata na prezydenta. Policja twierdzi, że ustalenie, ile głosów w tej komisji oddano za łapówkę, będzie niezwykle trudne.

Problemy z kartami

- Przez kilka godzin głosujący w niedzielę w dwóch obwodowych komisjach w Raciborzu otrzymywali niewłaściwe karty do głosowania na skład rady powiatu. Te głosy będą uznane za nieważne - podała PKW. Po dostarczeniu właściwych kart głosowanie było tam kontynuowane.
Jak przekazał zastępca przewodniczącego miejskiej komisji wyborczej w Raciborzu Zygmunt Ewy sprawa wyszła na jaw po zgłoszeniu przez pełnomocnika jednego z komitetów wyborczych - przed południem. W obwodowej komisji wyborczej nr 19 wydano błędne karty wyborcze 232 głosującym, a w komisji nr 20 - 192 wyborcom.
- Głosy te zostaną uznane za nieważne - poinformował. Nie chciał się wypowiadać co do tego, czy ta sytuacja rodzi konieczność powtórzenia lub wydłużenia wyborów. - Komitety wyborcze mają prawo składać protesty - podkreślił. Na czas wyjaśnienia pomyłki - ok. pół godziny - w obu lokalach wyborczych wstrzymano głosowanie. Po dostarczeniu właściwych kart zostało ono wznowione.

Miejska komisja wyborcza w Będzinie na Śląsku będzie po zamknięciu lokali sprawdzać, czy wszystkie wydane karty do głosowania były prawidłowe. Otrzymano tam zgłoszenie, że karty do rad powiatów będzińskiego i czeladzkiego zostały zamienione - najprawdopodobniej zostały źle spięte.
- Błąd został zgłoszony rano - mówi sędzia Magdalena Łuczyńska z powiatowej komisji wyborczej w Będzinie. Kolejne wydawane karty były dokładnie sprawdzane, a kart z błędem nie przekazywano wyborcom. Sędzia Łuczyńska dodała, że nie jest w stanie powiedzieć, ile nieprawidłowych kart wydano.

Dwie osoby zmarły w lokalach wyborczych

W niedzielę doszło do dwóch bardzo przykrych wydarzeń w lokalach wyborczych. Najpierw rano w Zabrzu, a po południu w Siedliskach Drugich na Lubelszczyźnie zmarlli starsi mężczyźni, którzy przyszli zagłosować. Obu próbowano reanimować, ale bezskutecznie. Zdarzenia te spowodowały wstrzymanie głosowania w obu komisjach.

TVN24/x-news

Zawiadomienie do PKW

W związku z informacjami o problemach z kartami wyborczymi w kilku regionach, dwie partie złożyły do PKW zawiadomienie o nieprawidłowościach.

Szykuje się protest wyborczy we Włocławku. W okręgu obejmującym tak zwane ,,Duże Południe", czy największe blokowisko Włocławka, do wszystkich lokali wyborczych trafiły karty do głosowania, obarczone błędem. Chodzi o karty z kandydatami do rady miasta. Komitetów jest dużo, jest to więc spora książeczka.
Na jednej z kart broszury z nazwiskami kandydatów określonego komitetu do rady miasta widnieje nagłówek, który błędnie informuje, że są to kandydaci do rady powiatu. Komitet wyborczy tego ugrupowania zapowiedział, że złoży protest. Miejska komisja wyborcza twierdzi natomiast, że odpowiedzialność za błąd ponosi drukarnia.
Innym problemem jest brak miejsca w urnach, które zostały wypełnione po brzegi. Członkowie komisji przygotowują urny zastępcze z kartonów do drukarek. Będą oklejone, zapieczętowane i w świetle prawa można je użyć do głosowania.

IAR, PAP, bk