Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Beata Krowicka 23.11.2014

PKW odpiera zarzuty: to nie my liczymy głosy w wyborach

Państwowa Komisja Wyborcza nie zgadza się z zarzutami, że źle zorganizowała wybory samorządowe. podkreśla, że nie można jej winić za przebieg procesu liczenia głosów.
Sędziowie z PKW zaznaczają, że to komisje w regionach są odpowiedzialne za liczenie głosówSędziowie z PKW zaznaczają, że to komisje w regionach są odpowiedzialne za liczenie głosów PAP/Marcin Obara

Podczas wieczornej konferencji prasowej, PKW podała wyniki niedzielnych wyborów. Najwięcej mandatów w sejmikach wojewódzkich zdobyła Platforma Obywatelska - 179. Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 171 mandatów, Polskie Stronnictwo Ludowe 161, a Sojusz Lewicy Demokratycznej-Lewica Razem - 28 mandatów. 7 mandatów zdobyła Mniejszość Niemiecka, a 13 - pozostałe komitety wyborcze.
Odpowiadając na zarzut, że PKW nie działa sprawnie i stąd tak długie oczekiwanie na wyniki wyborów, zastępca przewodniczącego Komisji Andrzej Kisielewicz tłumaczył, na czym polega - a raczej na czym nie polega jej rola.
- Państwowa Komisja Wyborcza nie jest organem omnipotentnym w sprawach wyborczych, w szczególnoci w sprawach wyborów do samorządu terytorialnego. Te wybory przeprowadzają terenowe komisje wyborcze i obwodowe komisje wyborcze. Tam spoczywa ciężar i zarazem odpowiedzianość za przeprowadzenie tych wyborów.

TVN24/x-news

PKW nie liczy głosów ani udolnie, ani nie udolniem, bo nie zajmuje się tymi sprawami.
Wybory samorządowe 2014. Serwis specjalny >>>
Przedstawiciele PKW oświadczyli, że wyborów samorządowych nie można unieważnić. Można natomiast składać protesty do sądów. Jeśli sąd uwzględni taki protest, to unieważni wybory w danym okręgu.
Szczegółowe wyniki wyborów mają zostać ogłoszone w niedzielę na stronie internetowej PKW. Komisja nie otrzymała bowiem jeszcze wszystkich obwieszczeń o wynikach od komisarzy wyborczych.

Poszukiwania winnych

- To nowe kierownictwo Krajowego Biura Wyborczego będzie musiało przeanalizować sytuację, do której doszło w związku z liczeniem głosów w wyborach samorządowych - powiedział w sobotę wieczorem szef KBW Kazimierz Czaplicki.
Na konferencji prasowej Czaplicki zapewnił, że kalkulator wyborczy, czyli podstawowe narzędzie, w które wyposażone są obwodowe komisje wyborcze, działał poprawnie. - Kłopot zaczyna się wyżej, przy ustalaniu wyników proporcjonalnych, ale mamy zapewnienie firmy, że na tym poziomie zakresu informacji, które muszą być przetworzone nie powinno być problemów - wyjaśniał.
- Jednak PKW zawsze wskazuje w swoich wytycznych, że gdyby cokolwiek się działo, to należy przejść na liczenie ręczne - dodał Czaplicki.
Mówił, że w II turze wyborów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast liczenie głosów nie powinno sprawiać kłopotu. - Jest proste sumowanie arytmetyczne głosów oddanych na dwóch kandydatów w danej gminie. Te wyniki powinny być szybko i sprawnie policzone - zapewnił szef KBW.
Według Czaplickiego możliwe jest wykorzystanie istniejących systemów do ustalania wyników głosowania i wyników wyborów, które są własnością Krajowego Biura Wyborczego.
Szef KBW przypomniał, że w 2010 roku obsługiwane były wybory prezydenckie, a w 2011 roku zostały przeprowadzone wybory do Sejmu i Senatu na podstawie nowego oprogramowania. - Także w wyborach do Parlamentu Europejskiego korzystaliśmy z oprogramowania, które sprawdziło się - zaznaczył.
- Uważaliśmy, że po niezbędnej modernizacji tych systemów, mogą być one wykorzystane. Według naszych informatyków możliwe jest prawidłowe przeprowadzenie wyborów prezydenckich, a później jesiennych wyborów do Sejmu i Senatu - mówił Czaplicki.

W ostatnich dniach cały skład Państwowej komisji wyborczej podał się do dymisji.

IAR, bk