Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Petar Petrovic 08.12.2014

Wojna z Państwem Islamskim. Kanada obawia się zamachu

Kanadyjski minister bezpieczeństwa publicznego Steven Blaney ostrzegł przed możliwością zamachów terrorystycznych w Kanadzie po opublikowaniu w internecie apelu, którego autorem ma być Kanadyjczyk walczący dla Państwa Islamskiego.
Screen z propagandowego filmu Państwa Islamskiego, na którym wypowiada się John Maguire, podpisany jako Abu Anwar al-Canadi, którego podejrzewa się, że jest byłym studentem Uniwersytetu w OttawieScreen z propagandowego filmu Państwa Islamskiego, na którym wypowiada się John Maguire, podpisany jako Abu Anwar al-Canadi, którego podejrzewa się, że jest byłym studentem Uniwersytetu w Ottawie

Reuter informuje, że według dotychczasowych ustaleń, Państwo Islamskie (IS) dążące do ustanowienia islamskiego kalifatu na terytoriach Iraku i Syrii, opublikowało nagranie wideo wzywające do dokonywania samotnych ataków w Kanadzie. Autorem nagrania ma być kanadyjski bojownik IS nazywany "Abu Anwar al-Canadi".

WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>

Według dziennika "National Post", mężczyzna występujący w nagraniu, który mówi bardzo dobrze po angielsku, to John Maguire, mieszkaniec rejonu Ottawy, który przeszedł na islam. Miał on pojechać do Syrii aby walczyć dla Państwa Islamskiego.

Namawianie do zamachu

W opublikowanym w sieci nagraniu mężczyzna wzywa kanadyjskich muzułmanów aby poszli za przykładem Martina Rouleau, który 20 października niedaleko Montrealu staranował samochodem dwóch kanadyjskich żołnierzy zabijając jednego z nich. Później zginął zastrzelony przez policję.

22 października w Ottawie inny samotny napastnik zastrzelił żołnierza pełniącego wartę i wdarł się do budynku parlamentu. również on zginął od kul służb bezpieczeństwa.

Realne zagrożenie

- Terroryzm pozostaje realnym i poważnym zagrożeniem dla Kanadyjczyków i dlatego musimy zachować czujność - powiedział Blaney w opublikowanym oświadczeniu. - Dlatego właśnie bierzemy udział w koalicji dokonującej nalotów na IS - dodał.

Kanada zwiększa obecnie swoje zaangażowanie w naloty na cele islamistów z IS w Iraku. We wrześniu Państwo Islamskie wezwało swoich zwolenników aby atakowali obywateli krajów, które przyłączyły się do koalicji.

Obawy Kanady

Ze względów bezpieczeństwa Kanada zamknęła do odwołania swą ambasadę w Egipcie. To już druga placówka dyplomatyczna, która w ostatnim czasie zawiesiła działalność w Kairze.
Na stronie internetowej ambasady Kanady zamieszczono komunikat tłumaczący, że "zdolności do zapewnienia usług konsularnych mogą być ograniczone na krótki okres, ze względu na niepewną sytuację bezpieczeństwa". Nie podano jednak żadnych szczegółów.

W niedzielę podobną decyzję podjęły władze Wielkiej Brytanii zamykając ambasadę w Kairze. Placówka odmówiła podania szczegółów z uwagi na szczególny charakter sprawy, lecz podkreśliła, że współpracuje z egipskimi władzami, by jak najszybciej wznowić pracę.

Anonimowe źródło agencji Reutera zwraca uwagę, że w ostatnim czasie egipskie służby bezpieczeństwa zatrzymały bojownika, który groził zamachami terrorystycznymi wymierzonymi w zagraniczne placówki dyplomatyczne.

Egipska ofensywa

W ostatnich miesiącach egipska armia rozpoczęła na północy Synaju zakrojoną na szeroką skalę ofensywę, wymierzoną głównie w islamistyczną organizację Ansar Bajt el-Makdis. Jej bojownicy przyznali się do wielu ataków, a w tym miesiącu przyrzekli wierność Państwu Islamskiemu, które zajęło znaczne obszary Iraku i Syrii.

Członkowie Ansar Bajt el-Makdis twierdzą, że ich celem jest odwet za krwawe stłumienie przez władze ruchu protestów po obaleniu wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego. W starciach z policją i wojskiem zginęło ponad 1,4 tys. zwolenników Mursiego, a ponad 15 tys. zostało aresztowanych.

ONZ: islamiści wprowadzają rządy terroru

Tymczasem ONZ alarmuje, że fanatycy z Państwa Islamskiego popełniają zbrodnie wojenne i wprowadzają rządy terroru na podbitych terenach w Syrii. Narody Zjednoczone zaprezentowały raport, oparty na zeznaniach około 300 świadków, którzy uciekli z miejsc kontrolowanych przez radykałów.

Według syryjskiej telewizji państwowej, Izrael zaatakował w niedzielę okolice międzynarodowego lotniska w Damaszku i lotnisko koło miasta Dimas blisko granicy z Libanem.

Informację o ostrzale przekazała również libańska telewizja Al-Manar. Według niej, nie ma ofiar ostrzału. Państwowa syryjska agencja informacyjna SANA mówi o "izraelskiej agresji".

Rzecznik armii izraelskiej przekazał zaś, że nie komentuje doniesień źródeł zagranicznych.

 

<<<ONZ: islamiści wprowadzają rządy terroru, opresji i dominacji nad cywilami>>>

pp/PAP