Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Beata Krowicka 29.12.2014

Zaginięcie malezyjskiego samolotu. Wiceprezydent Indonezji: znalezione obiekty to raczej nie wrak

Ekipy poszukiwawcze znalazły na Pacyfiku plamy oleju i tajemnicze obiekty. Znajdują się one w dwóch różnych lokalizacjach. Władze Indonezji poinformowały, że znalezione obiekty najprawdopodobniej nie pochodzą z zaginionego samolotu. Nie wypowiadają się o plamach oleju.

Jak powiedział w rozmowie z agencją AP Hadi Tjahnanto, rzecznik sił powietrznych Indonezji, indonezyjski śmigłowiec biorący udział w poszukiwaniach samolotu linii AirAsia dotarł w poniedziałek do miejsca, gdzie na powierzchni oceanu widoczne są plamy oleju. Teraz pobrane zostaną próbki i dokonana będzie analiza, czy mają one związek z zaginionym samolotem.

Z kolei, jak wyjaśnił Dwi Putranto z bazy wojskowej w Dżakarcie, załoga australijskiego śmigłowca zauważyła tajemnicze obiekty na wodzie, które znajdują się 1100 km od miejsca, w którym stracono kontakt z malezyjskim samolotem.

Wiceprezydent Indonezji Jusuf Kalla poinformował, że najprawdopodobniej nie pochodzą one z zaginionego airbusa. Nie mówił natomiast na temat plam oleju, które są zlokalizowane znacznie bliżej miejsca zniknięcia samolotu z radarów.

Jak poinformowały władze Indonezji, w operację obecnie zaangażowanych jest 30 statków oraz 15 samolotów patrolowych.

Szef indonezyjskiej agencji ratowniczej Bambang Soelistyo wyraził w poniedziałek przypuszczenie, że zaginiony samolot AirAsia prawdopodobnie spadł do morza.
- Na podstawie posiadanych przez nas informacji oraz dokonanej ich oceny przypuszczamy, że doszło do katastrofy na morzu. Samolot może być na dnie morza - powiedział Soelistyo na konferencji prasowej.

CNN Newsource/x-news
- To jest ocena wstępna, która może ulec zmianie w miarę badania rezultatów poszukiwań - zastrzegł. Zwrócił też uwagę, że Indonezja nie posiada niezbędnych możliwości technicznych aby wydobyć samolot z dna morza, takich jak np. podwodnych robotów.
- Biorąc pod uwagę nasze braki w dziedzinie technologii, współpracuję z naszym ministrem spraw zagranicznych aby umożliwić wypożyczenie odpowiednich środków technicznych od krajów, które zaoferowały pomoc. Chodzi tu o Zjednoczone Królestwo, Francję i Stany Zjednoczone - powiedział.
Indonezyjski minister transportu Ignatius Jonan zapowiedział w poniedziałek zbadanie całej działalności indonezyjskiej filii AirAsia, której 49 proc. akcji posiada malezyjska centrala przewoźnika. Celem ma być poprawa stanu bezpieczeństwa lotów.

W poszukiwaniach samolotu uczestniczy 12 jednostek indonezyjskiej marynarki wojennej, 5 samolotów, 3 śmigłowce. Dołączyły do nich statki i samoloty z Singapuru i Malezji oraz samolot z Australii.

Maszyna zniknęła z radarów nad obszarem Morza Jawajskiego, w połowie drogi między Surabayą a Singapurem w niedzielę tuż po godzinie 6 rano czasu lokalnego. W momencie utraty łączności samolot znajdował się najprawdopodobniej między wyspami Borneo i Jawa. Na pokładzie znajdowało się 155 obywateli Indonezji, trzech Korei Południowej oraz po jednym z Singapuru, Malezji i Wielkiej Brytanii. Jeden z pilotów airbusa był Francuzem. Na pokładzie było 16 dzieci i niemowlę.

AP, IAR, bk