Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 29.12.2014

PiS: rząd zawiódł, MSZ i MSW powinny udzielić wyjaśnień w sprawie ewakuacji z Donbasu

Polacy na wschodzie Ukrainy zostali pozostawieni sami sobie - mówił poseł PiS Mariusz Błaszczak, dodając, że ewakuacja miała się zacząć 29 grudnia. Postuluje zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia komisji spraw zagranicznych i łączności z Polakami za granicą, i wyjaśnienie sprawy przez MSW i MSZ.
Posłuchaj
  • Małgorzata Gosiewska (PiS) pomoc dla Polaków na wschodzie Ukrainy nie dotarła do konsulatu ani do polskich organizacji, nawet do Caritasu, który ma siedzibę w Charkowie (źr. IAR)
  • Mariusz Błaszczak (PiS): MSZ i MSW powinni wyjaśnić posłom, dlaczego ewakuacja zaplanowana na 29 grudnia, nie odbyła (źr. IAR)
Czytaj także

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak uważa, że rząd zawiódł, nie doprowadzając do zapowiadanej ewakuacji Polaków z Donbasu. Żądamy, by się odbyła - mówił poseł. Według niego sprawę muszą wyjaśnić szefowie MSZ i MSW. Resorty zapewniają o determinacji w udzielaniu pomocy rodakom.
Błaszczak powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej, że o ewakuacji zaplanowanej na 29 grudnia mówili przedstawiciele MSZ i MSW, jednak - jak ocenił poseł - Polacy na wschodzie Ukrainy "zostali pozostawieni sami sobie".
- Rząd premier Ewy Kopacz po raz kolejny zawiódł. Najpierw obiecano, a potem nie wywiązano się z obietnic - mówił szef klubu PiS. - Żądamy od premier Kopacz, by ewakuacja się odbyła. Żądamy także wyjaśnień ze strony ministra spraw zagranicznych i pani minister spraw wewnętrznych - dodał.

PiS wnioskuje o specjalnie posiedzenie komisji
Błaszczak przekonywał, że jeszcze przed zaplanowanym na 13 stycznia 2015 r. posiedzeniem Sejmu powinny zostać zwołane nadzwyczajne posiedzenia komisji spraw zagranicznych i łączności z Polakami za granicą, na których szefowie MSZ i MSW mieliby wyjaśnić, dlaczego nie doszło do ewakuacji 29 grudnia.

MSZ: jesteśmy zdeterminowani
Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski powiedział w poniedziałek, że przebywająca we wschodniej Ukrainie misja MSZ zbiera informacje i przygotowuje pomoc dla osób polskiego pochodzenia. - Jesteśmy zdeterminowani, żeby udzielić pomocy - zapewnił.
Wojciechowski zaznaczył, że pod koniec zeszłego tygodnia konsulat generalny w Charkowie "zakończył przyjmowanie zgłoszeń od osób zainteresowanych ewakuacją", a po przekazaniu zebranych na Ukrainie informacji do Polski "odpowiednie instytucje podejmą decyzję ws. dalszych działań". Dodał, że wpływ na przebieg ewentualnej ewakuacji ma wiele czynników, wśród nich m.in. warunki atmosferyczne oraz kwestie bezpieczeństwa.

MSW: jesteśmy w gotowości
Rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak podkreśliła, że jej resort "ściśle współpracuje z MSZ". Podkreśliła, że od momentu, gdy ewakuowani znajdą się w Polsce będą podlegali kompetencjom MSW. - Jesteśmy w pełnej gotowości - podkreśliła Woźniak.

Zapewniła, że minister Teresa Piotrowska nie odradzała premier przeprowadzenia ewakuacji.

Ewakuację jednak przełożono
Ewakuacja osób polskiego pochodzenia była wstępnie zaplanowana na 29 grudnia - taki termin wynikał m.in. z relacji osób mieszkających w obwodach donieckim i ługańskim, gdzie trwają regularne walki ze wspieranymi z Moskwy separatystami.
Z obszaru objętego konfliktem ewakuowane miałyby być osoby polskiego pochodzenia, posiadające Kartę Polaka lub mogące w inny, udokumentowany sposób potwierdzić swoje polskie pochodzenie, oraz ich najbliżsi członkowie rodziny.
Na stronie konsulatu polskiego w Charkowie jeszcze w ubiegłym tygodniu znajdowały się dwa komunikaty dot. ewakuacji - z 18 grudnia i 21 grudnia. Można w nich było przeczytać, że osoby, które chciały wyjechać do Polski, powinny zgłosić gotowość do wyjazdu najpóźniej do 26 grudnia 2014 r. prezesowi jednej z organizacji polonijnych, którzy przekażą ją następnie Konsulatowi Generalnemu RP w Charkowie.
W połowie grudnia MSZ i MSW informowały posłów z sejmowej komisji ds. łączności z Polakami za granicą o procesie weryfikacji osób pochodzenia polskiego chcących ewakuacji z objętej walkami wschodniej Ukrainy - to około stu osób. Przedstawiciele resortów zapewniali o udzielaniu tym osobom doraźnych zapomóg i o tym, że w Polsce też czeka na nich pomoc.

PAP/agkm