Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Filip Ciszewski 31.12.2014

Minister zdrowia uspokaja pacjentów. Trzy czwarte lekarzy z umowami

Bartosz Arłukowicz poinformował na konferencji prasowej, że na 380 powiatów w Polsce, w 378 jest podpisana przynajmniej jedna umowa z przychodniami podstawowej opieki zdrowotnej. Kontrakty z NFZ podpisała też część lekarzy Porozumienia Zielonogórskiego, pozostającego w sporze z Ministerstwem Zdrowia.
Minister zdrowia Bartosz ArłukowiczMinister zdrowia Bartosz ArłukowiczPAP/Jacek Turczyk
Posłuchaj
  • Szef Dolnośląskiej Izby Lekarskiej Jacek Chodorski: rozporządzenie prezesa NFZ jest skandaliczne (Radio Wrocław/IAR)
  • Minister Bartosz Arłukowicz: dyrektorzy oddziałów NFZ informują, że zaczynają powstawać nowe POZ (IAR)
  • Minister Bartosz Arłukowicz: ułatwiliśmy zmianę lekarza, wystarczy wypisanie deklaracji (IAR)
  • Wiceminister Sławomir Neumann: to nie jest kwestia złej woli (IAR)
Czytaj także

74 proc. lekarzy rodzinnych podpisało umowy na 2015 r. - poinformował w środę minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Przeprosił pacjentów za wszelkie niedogodności. Dodał, że sytuacja jest dynamiczna, lekarze mogą podpisać kontrakty jeszcze dziś do północy.

- W związku z niepodpisaniem umów na 2015 r. przez część lekarzy POZ, uruchomione zostały regionalne systemy ostrzegawcze. Mają one zapewnić pacjentom informacje m.in. o zamkniętych przychodniach - powiedział minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Jest to nowa procedura, która jest koordynowana przez ministerstwo administracji.

Numer infolinii, dzięki której pacjenci będą mogli sprawdzić, które przychodnie zostały zamknięte, a które pracują, będzie udostępniany w ramach RSO w kanałach TVP Regionalna oraz na smartfonach. Bezpłatna aplikacja RSO na smartfony jest dostępna w sklepach z aplikacjami na poszczególne platformy.

Jak poinformował minister, w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa odbyło się posiedzenie z wszystkimi wojewodami, którzy podjęli się wykonania procedur państwowych, które w takich sytuacjach należy zastosować. - Szef RCB jest ze mną w stałym kontakcie i tak będzie do momentu, aż wszystkie umowy, te, które powinny być podpisane, będą podpisane - dodał Arłukowicz.

Dodał, że tylko w dwóch powiatach jest "pełne zabezpieczenie pacjentów" przez lekarzy izb przyjęć szpitali lub szpitalnych oddziałów ratunkowych.

- Postawiliśmy na kilka elementów dostępu pacjentów do lekarza - po pierwsze SOR-y, po drugie izby przyjęć, po trzecie - wydłużony czas pracy nocnej opieki lekarskiej i po czwarte, tak naprawdę najważniejsze, maksymalne ułatwienie w przepisywaniu się do innego lekarza rodzinnego czy do innej przychodni - powiedział Arłukowicz.

W każdym oddziale NFZ będą też uruchomione całodobowe infolinie, by pacjenci w każdej chwili mogli dowiedzieć się, czy ich lekarz zdecydował się zamknąć przychodnię. Ostateczna lista przychodni będzie znana 1 stycznia, bo umowy podpisane przez kolejne placówki wciąż spływają.

Głos w tej sprawie zabrała rzeczniczka praw pacjenta Krystyna Barbara Kozłowska. Podkreśliła, że jeśli pacjent nie uzyska pomocy lekarza, powinien natychmiast dzwonić na bezpłatną infolinię, która jest czynna od godz. 9 do 21 po numerem 800 190 590. Będziemy interweniować i wpływać na świadczeniodawców, by udzielali usług zdrowotnych - dodała.

Część lekarzy się wyłamała z protestu

Po fiasku negocjacji z resortem zdrowia Porozumienie Zielonogórskie zapowiedziało, że po 1 stycznia lekarze zrzeszeni w tej organizacji nie otworzą gabinetów podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Oznacza to, że zamknięta może być ponad połowa gabinetów POZ w siedmiu województwach: lubuskim, podlaskim, warmińsko-mazurskim, lubelskim, podkarpackim, opolskim i łódzkim. W tych regionach - jak podaje PZ - do organizacji należy ponad połowa lekarzy POZ. W sumie pod opieką lekarzy należących do PZ jest ok. 12 mln pacjentów.

Arłukowicz poinformował, że do godz. 14, 329 lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego podpisało umowy z NFZ. - Chciałbym podziękować tym lekarzom z Porozumienia Zielonogórskiego, którzy nie dali się zmanipulować swoim działaczom, przeanalizowali proponowane przez resort warunki, lepsze stawki finansowe i dostrzegli, że przekazujemy ponad 1 mld złotych dodatkowego finansowania - powiedział minister zdrowia. Zaapelował, by do wieczora ci lekarze, którzy jeszcze tego nie zrobili, podpisali umowy z NFZ.

Do godz. 24 dla świadczeniodawców POZ będą pracować oddziały w województwach: dolnośląskim, lubelskim, lubuskim, łódzkim, małopolskim, mazowieckim, opolskim, podkarpackim, podlaskim, pomorskim, śląskim, świętokrzyskim oraz warmińsko-mazurskim.

W trzech województwach podpisali już wszyscy

W pozostałych województwach, tj. wielkopolskim, kujawsko-pomorskim i zachodniopomorskim umowy na 2015 r. aneksowały wszystkie placówki POZ. Zdecydowana większość umów została podpisana w województwie świętokrzyskim. Do godz. 16 nie zrobiło tego 13 z 183 gabinetów lekarzy POZ. Większość umów podpisano już w Małopolsce. Rzeczniczka Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ Joanna Pulchna poinformowała w środowy wieczór, że aneksy od lekarzy POZ nadal spływają - do godz. 19.30 dotarło ich 427 - na 469 umów.

Łódzki NFZ podpisał umowy z 77 proc. gabinetów POZ w regionie, ale w powiatach radomszczańskim, łęczyckim, piotrkowskim, tomaszowskim, wieluńskim, gdzie - zwłaszcza w mniejszych ośrodkach - mogą wystąpić problemy z dostępem do lekarzy POZ.

Najgorsza sytuacja jest w województwach lubuskim, gdzie umowy na 2015 r. aneksowało dotąd ok. 24 proc. placówek POZ, oraz opolskim, gdzie podpisano dotąd 28 proc. umów. Problemów z dostępem do lekarzy mogą spodziewać się też pacjenci z woj. warmińsko-mazurskiego, w którym porozumienia w sprawie aneksów na 2015 r. podpisało 149 z 280 placówek POZ. Trudna sytuacja może być w woj. podkarpackim, gdzie kontrakty z NFZ podpisało ponad 40 proc. świadczeniodawców podstawowej opieki zdrowotnej (POZ).

Na Lubelszczyźnie ponad połowa gabinetów lekarzy rodzinnych nie podpisała nowych umów. Także na Podlasiu większość lekarzy rodzinnych nie ma podpisanych umów na leczenie pacjentów w przyszłym roku. Jak informował regionalny oddział NFZ, opiekę lekarza rodzinnego ma zapewnione 40 procent mieszkańców województwa podlaskiego Dziś umowy przedłużyli między innymi niemal wszyscy lekarze rodzinni z powiatu siemiatyckiego. Przybywa również gabinetów w Białymstoku oraz powiecie białostockim.

Na Śląsku nowe kontrakty podpisało średnio 62 procent przychodni. W niektórych miastach są to wszystkie, na przykład w Jaworznie i Tychach. W Katowicach umowy podpisało 88 procent lekarzy. Gorsza sytuacja jest w Jastrzębiu-Zdroju, Rybniku i Żorach.

Na Dolnym Śląsku pod opieką lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego jest około miliona pacjentów. Na drzwiach ponad 200 gabinetów pojawiły się informacje że od nowego roku przychodnie będą nieczynne do odwołania.

Gdański oddział NFZ poinformował w środę wieczorem, że od 1 stycznia świadczenia POZ będą udzielane w 299 miejscach na terenie województwa. Według stanu na godz. 18 usługi z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej nie będą udzielane w 171 punktach na Pomorzu. Najwięcej takich placówek jest na terenie powiatów: lęborskiego, wejherowskiego, gdańskiego i bytowskiego oraz z Gdańska, Gdyni i Słupska.

Na Mazowszu w powiatach, w których lekarza pierwszego kontaktu ma zapewnionych mniej niż 60 proc. mieszkańców, NFZ zawarł dodatkowe umowy z działającymi placówkami lub przedłużono dyspozycyjność placówek nocnej pomocy lekarskiej - powiedziała rzeczniczka wojewody mazowieckiego Ivetta Biały. Informacje, gdzie się leczyć, powinni przede wszystkim sprawdzić mieszkańcy sześciu powiatów: lipskiego, kozienickiego, makowskiego, wyszkowskiego, ostrołęckiego, węgrowskiego a także dwóch miast: Radomia oraz Ostrołęki.

Minister poinformował, że podjął decyzję o upublicznieniu listy przychodni, które nie podpisały umów. - Te listy będą do wglądu na stronach internetowych oddziałów wojewódzkich NFZ. Chcemy pokazać bardzo wyraźnie, którzy lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego od 1 stycznia postanowili zatrzasnąć drzwi przychodni przed swoimi pacjentami - powiedział.

Wojna ministerstwa z lekarzami?

Jak mówił minister, trzeba skończyć z corocznym dyktatem Porozumienia Zielonogórskiego i szantażowaniem państwa. Przepraszając pacjentów, prosił ich, by zmieniali lekarza, jeśli ich lekarz rodzinny zamknie przed nimi drzwi. Przypomniał, że w ciągu roku można to bezpłatnie zrobić trzy razy.

Strona rządowa nie pozostaje też bezczynna. Jak dowiedziało się Radio Wrocław do dyrektorów oddziałów NFZ w całym kraju dotarły restrykcyjne zalecenia prezesa Funduszu wobec lekarzy, którzy biorą udział w proteście. To pismo zdaniem szefa Dolnośląskiej Izby Lekarskiej Jacka Chodorskiego jest skandaliczne. Przewiduje ono, że lekarze, którzy podpiszą umowy po 1 stycznia będą musieli od nowa zacząć procedurę związaną z deklaracją wyboru lekarza przez pacjenta.

Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann zaznaczył, że nie jest to kwestia dobrej czy złej woli urzędnika, dyrektora czy prezesa NFZ czy ministra zdrowia, ale jest to wymóg ustawowy, który z dniem 1 stycznia wprowadza nowe obowiązki. - To nie jest kwestia, czy my będziemy chcieli coś negocjować, czy nie, tylko 1 stycznia zmienia się otoczenie prawne i wtedy ta mitręga wszystkich pacjentów będzie jeszcze zdwojona, bo będziemy musieli od nich żądać nowych oświadczeń o przystąpieniu do lekarza rodzinnego - tłumaczył.

Zmiany od nowego roku

Od 2015 roku resort zdrowia chce zredukować liczbę wskaźników korygujących stawkę kapitacyjną (czyli kwotę, jaką lekarze POZ otrzymują za jednego pacjenta pozostającego pod ich opieką). Jednocześnie wzrosnąć ma stawka podstawowa - z 96 zł do 136,80 zł rocznie za pacjenta. Od 1 lipca ma to być 140,04 zł (jeżeli lekarz będzie wykonywał i sprawozdawał wybrane badania), a od 1 października - 144 zł przy wykonywaniu odpowiedniej liczby badań diagnostycznych. Zwiększą się jednak obowiązki lekarzy rodzinnych - w związku z wejściem w życie pakietu onkologicznego.

PAP, IAR, fc