Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 26.01.2015

Rosja kontra ONZ. Obrady o agresji na Ukrainę

Po raz kolejny w ciągu dwóch dni odbędzie się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ, poświęcone sytuacji na Ukrainie. Zwołała je Litwa, która jest niestałym członkiem Rady.
Rosja kontra ONZ. Obrady o agresji na UkrainęPAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Dwa dni temu Rosja zablokowała brytyjską propozycję potępienia przez Radę Bezpieczeństwa ONZ wydarzeń w Mariupolu na wschodzie Ukrainy. Prorosyjscy separatyści ostrzelali z rakiet obiekty cywilne, zabijając co najmniej 30 osób. Dziesiątki są ranne. Pociski trafiły między innymi w wielopiętrowe bloki i w tłum na bazarze w sobotę rano.

W piątek przywódca prorosyjskich sił w samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej Aleksander Zacharczenko oświadczył, że zrywa porozumienie o zawieszeniu broni i przystępuje do nowej ofensywy.

Ukraińskie oddziały straciły już bohatersko broniony od maja teren lotniska w Doniecku. Obecnie trwają bardzo zacięte walki w okolicy ważnego węzła kolejowego Debalcewe. W połowie ubiegłego tygodnia władze ukraińskie i NATO informowały o tym, że Rosja w istotny sposób wsparła separatystów sprzętem, przerzucono dodatkowych żołnierzy.

Petro Poroszenko: tylko w ostatnich dniach przez granicę z Rosją przeszło 2 tysiące żołnierzy >>

Na potępienie separatystów zdobył się sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon. Stwierdził w oświadczeniu, że deklaracje rebeliantów dotyczące wycofania się ich z porozumienia mińskiego są "prowokacyjne". Nie wskazując na autorów ataku na Mariupol, nazwał ostrzelanie celów cywilnych możliwym pogwałceniem międzynarodowego prawa humanitarnego.

Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa rozpocznie się w Nowym Jorku o godz. 15 czasu lokalnego (godz. 21 czasu polskiego). Dyplomaci nie spodziewają się niestety żadnej konkretnej decyzji po tym spotkaniu.

(Wideo: ostrzał Mariupola)

Przywódcy europejscy o Ukrainie

Prezydent Francois Hollande rozmawiał w niedzielę o sytuacji na Ukrainie z prezydentem Petrem Poroszenką i szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem; wyraził głębokie zaniepokojenie. Kanclerz NiemiecAngela Merkel rozmawiała z Poroszenką i prezydentem Władimirem Putinem.

Służby prasowe Pałacu Elizejskiego przekazały, że w niedzielnej rozmowie telefonicznej z Poroszenką i Tuskiem Hollande wyraził "bardzo silne zaniepokojenie w związku z pogorszeniem sytuacji na Ukrainie, w szczególności dramatycznymi wydarzeniami w Mariupolu". Jak poinformowano, francuski prezydent zamierza na drodze tych kontaktów "wypracować porozumienie, które umożliwi uspokojenie sytuacji i uzyskanie pilnego rozwiązania politycznego".

W poniedziałek wieczorem Hollande ma rozmawiać na ten temat jeszcze z prezydentem Putinem, a także kanclerz Merkel.

O sytuacji na wschodzie Ukrainy z prezydentami Ukrainy i Rosji rozmawiała w niedzielę telefonicznie kanclerz Niemiec Angela Merkel. Ponownie opowiedziała się za powstrzymaniem konfliktu.
Sobotni ostrzał Mariupola, który według oceny obserwatorów OBWE dokonany został przez prorosyjskich separatystów, jest oczywistym naruszeniem uzgodnionego rozejmu i nie może być niczym usprawiedliwiony - powiedziała w relacji rzecznika niemieckiego rządu Steffena Seiberta kanclerz Merkel Poroszence.

Z kolei w rozmowie z Putinem Merkel apelowała o unikanie eskalacji i wywarcie wpływu na separatystów, by doprowadzić do realizacji mińskich porozumień pokojowych. Separatyści - podkreśliła - muszą przestrzegać podpisanych ustaleń.

Porozumienia z Mińska zostały zawarte we wrześniu 2014 roku w obecności OBWE między przedstawicielami Rosji, Ukrainy i separatystów. Przewidują przestrzeganie rozejmu i linii demarkacyjnej między rządowymi wojskami ukraińskimi a oddziałami rebeliantów, rozpoczęcie wycofywania ciężkiej broni oraz wymianę jeńców. Mińskie ustalenia nie są jednak respektowane, a Ukraina i Rosja oskarżają się wzajemnie o ich łamanie.

W ostrzale strategicznego ukraińskiego portu Mariupol zginęło 30 cywilów, a około 100 osób zostało rannych.

Mariupol leży na jedynej drodze lądowej między Rosją a okupowanym przez nią Krymem, ok. 60 km na zachód od rosyjskiej granicy i ok. 40 km od zajętego przez separatystów Nowoazowska. Ukraińcy obawiają się, że jeśli Rosja otwarcie zaatakuje ich kraj, to główną ofensywę przypuści właśnie w tym regionie.

PAP/IAR/agkm