Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 29.01.2015

Wicekanclerz Niemiec: nie chcemy zaostrzać sankcji wobec Rosji

Wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel (SPD) oświadczył w czwartek, że Europa nie jest zainteresowana nakładaniem nowych, ostrzejszych sankcji na Rosję w związku z kryzysem ukraińskim.
Sigmar GabrielSigmar GabrielPAP/EPA/Bernd von Jutrczenka

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

- Oczywiście nikt w Europie, i z pewnością nikt w Niemczech, nie jest zainteresowany dalszymi, ostrzejszymi sankcjami - mówił Gabriel w Bundestagu. Jego zdaniem "Europa i cały świat" potrzebują Rosji jako partnera, by rozwiązywać globalne konflikty i stawiać czoło wyzwaniom.
- Ale droga do nowego przełomu w relacjach europejsko-rosyjskich, np. droga do wolnego handlu od Lizbony po Władywostok, prowadzi przez Mińsk i uzgodnione tam działania, mające na celu zakończenie interwencji zbrojnej na Ukrainie - oświadczył niemiecki wicekanclerz.
We wrześniu w Mińsku zawarto porozumienie o zawieszeniu broni na wschodzie Ukrainy, które praktycznie nie jest przestrzegane.

Unijni przywódcy złożyli inne deklaracje

Tymczasme Unia Europejska postanowiła już teraz, że ma przedłużyć do końca roku sankcje dyplomatyczne wobec Rosji. Decyzję w tej sprawie powinni podjąć właśnie w czwartek ministrowie spraw zagranicznych 28 krajów w Brukseli. Nadzwyczajne spotkanie zwołała szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini. Bezpośrednim powodem był ostrzał Mariupola na wschodzie Ukrainy, w którym zginęło co najmniej 30. cywilów, a około stu zostało rannych.
Do grudnia ma być utrzymany zakaz wjazdu do Unii i zablokowane mają być aktywa finansowe osób wpisanych na czarną listę w marcu ubiegłego roku. Wtedy sankcjami zostali objęci przedstawiciele władz Krymu zaanektowanego przez Moskwę i rosyjscy politycy, ale nie ci kluczowi. W projekcie wniosków na spotkanie ministerialne, który widziało Polskie Radio, mowa jest także o rozszerzeniu czarnej listy.

Wiceminister polskiego MSZ: trzeba przygotować kolejną falę sankcji >>>

Nie ma natomiast wzmianki o sankcjach gospodarczych. Zapisano jednak stwierdzenie o przygotowaniu do kolejnych restrykcji.

Niektórzy stawiają pytanie, czy na te zapisy zgodzi się nowy grecki rząd. Premier Aleksis Tsipras, w przeszłości krytyczny wobec sankcji nałożonych na Rosję, już ogłosił, że nie zaakceptował wtorkowego oświadczenia unijnych przywódców, w którym opowiedzieli się oni za zaostrzeniem sankcji. Oświadczenie konsultował z liderami 28. krajów szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Jego współpracownicy zapewniają, że podczas rozmowy Aleksis Tsipras nie zgłaszał zastrzeżeń.

PAP/IAR/agkm