Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Jaremczak 03.02.2015

Prezydent: nie chcemy psuć Rosjanom obchodów zakończenia II wojny światowej

8 maja na Westerplatte odbędzie się wspólna konferencja historyków i polityków na temat wniosków o sytuacji w Europie po II wojnie światowej - zapowiedział prezydent Bronisław Komorowski.
Zdaniem prezydenta poza dyskusją jest wkład Armii Czerwonej w zakończenie II wojny światowej, choć Polacy mają prawo i obowiązek mówić, że w tej części Europy zakończenie wojny nie oznaczało wolnościZdaniem prezydenta "poza dyskusją" jest wkład Armii Czerwonej w zakończenie II wojny światowej, choć Polacy mają prawo i obowiązek mówić, że w tej części Europy zakończenie wojny nie oznaczało wolnościwww.prezydent.pl/Łukasz Kamiński

W tym roku minie 75 lat od zakończenia II wojny światowej. Uroczyste obchody planują Rosjanie. Zaproszenie Kremla przyjął już przywódca komunistycznej Korei Kim Dzong-Un.

Prezydent Bronisław Komorowski mówił w TOK FM, że nie wiadomo, kto ponadto wybierze się do Moskwy 9 maja. - Dzisiaj Europa i cały świat zachodni szuka optymalnego sposobu zachowania, kiedy alternatywą jest jazda na Kreml 9 maja, po to, by świętować zwycięstwo militarne dawnego ZSRR, którego spadkobiercą jest Rosja - tłumaczył.

Zobacz serwis II Wojna Światowa>>>

Jak wyjaśnił, jest propozycja zorganizowania międzynarodowej konferencji historyków w Gdańsku. Współorganizatorem jest miedzy innymi Europejskie Centrum Solidarności oraz Muzeum II Wojny Światowej. - Będą zaproszeni ważni historycy żeby dyskutować, czym było zakończenie wojny, czy było tylko wyzwoleniem, czy także ujawnieniem się nowych problemów - mówił prezydent. Według niego, oprócz historyków w debacie powinni wziąć udział także światowi politycy.

"W tej części Europy zakończenie wojny nie oznaczało wolności"
Komorowski zapewnił jednocześnie, że "to naprawdę nie jest zamysł, by Rosjanom popsuć im ich święto zwycięstwa militarnego". - Można dochodzić swoich racji historycznych niekoniecznie na zasadzie chęci zabrania komuś jego dumy - podkreślił prezydent.
Zdaniem prezydenta "poza dyskusją" jest wkład Armii Czerwonej w zakończenie II wojny światowej, choć Polacy mają prawo i obowiązek mówić, że w tej części Europy zakończenie wojny nie oznaczało wolności. - Ale jednocześnie musimy dostrzegać rolę, nie tylko militarną tych, którzy zakończyli okupację niemiecką, zakończyli funkcjonowanie hitleryzmu w Polsce, którzy na przykład wyzwolili obóz w Auschwitz - powiedział.
Komorowski dodał, że wszystko to mówi, by "zgasić dyskusję, która idzie w niedobrą stronę".

"Obóz w Auschwitz został wyzwolony przez żołnierzy Frontu Ukraińskiego"
W jego opinii czym innym są obchody, które Rosja organizuje 9 maja, parada triumfu militarnego, a czym innym jest refleksja, jakie wnioski wyciągnęła, albo jakich wniosków nie wyciągnęła Europa tuż po zakończeniu II wojny światowej. Bo 8 maja można potraktować jako święto integracji europejskiej i okazję do przypomnienia zasady: "nie było Europy, jest wojna, jest Europa, nie ma wojny".
Prezydent nawiązał też do niedawnego sporu polsko-rosyjskiego, jakiej narodowości byli żołnierze Armii Czerwonej, którzy wyzwolili Auschwitz.
- Mam szacunek dla faktów, a fakty były takie, że obóz w Auschwitz został wyzwolony przez żołnierzy Frontu Ukraińskiego, który był cząstką jednak Armii Czerwonej i próba dzisiaj przez nas rozstrzygania, czy tam było więcej Rosjan, więcej Ukraińców czy więcej Kirgizów czy Kazachów, jest po prostu nonsensem" - powiedział.
Prezydent mówił, że "trzeba historię pisać zawsze na nowo, byle nie zmieniać faktów".

PAP/asop