Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 12.02.2015

Merkel o umowie w Mińsku: nie mam złudzeń, ale jest iskierka nadziei na pokój na Ukrainie

Jest jeszcze dużo pracy przed nami, by zakończyć kryzys na Ukrainie - mówi kanclerz Niemiec Angela Merkel. W Mińsku osiągnięto porozumienie, które zakłada m.in. zawieszenie broni.
Kanclerz Angela Merkel i prezydent Francji żegnają się z Aleksandrem Łukaszenką.Kanclerz Angela Merkel i prezydent Francji żegnają się z Aleksandrem Łukaszenką.PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

KRYZYS UKRAIŃSKI: SERWIS SPECJALNY >>>

Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w czwartek po rozmowach w Mińsku, że podpisane porozumienie daje "iskierkę nadziei" na pokojowe rozwiązanie konfliktu na Ukrainie. Zastrzegła, że "nie ma złudzeń" i potrzeba jeszcze wiele pracy.

W Mińsku zakończyły się rano rozmowy przywódców Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji dotyczące pokoju w Donbasie.

Porozumienie w Mińsku: od niedzieli ma obowiązywać zawieszenie broni >>>

- Widać teraz iskierkę nadziei; uzgodniliśmy wszechstronną realizację (porozumień) z Mińska - oświadczyła Merkel. Zastrzegła, że konieczne są "konkretne kroki". Jej zdaniem należy spodziewać się "poważnych przeszkód".
- Nie mam złudzeń, my nie mamy złudzeń: potrzeba jeszcze bardzo dużo pracy. Zaistniała jednak realna szansa na zwrot ku dobremu - powiedziała Merkel. Jak zaznaczyła, Niemcy i Francja pokazały, że wspólnie z UE mogą wnieść wkład w rozwiązanie kryzysu.
Szefowa niemieckiego rządu dodała, że Berlin i Paryż zobowiązały się do kontrolowania realizacji porozumień.
Relacja z wypowiedzi Merkel została opublikowana na stronie internetowej urzędu kanclerskiego.
Angela Merkel dodała, że prezydent Ukrainy Petro Poroszenko "zrobił wszystko, co mógł", by zakończyć rozlew krwi. Według niej, Władimir Putin wywarł nacisk na prorosyjskich separatystów w Donbasie, by zgodzili się na zawieszenie broni od niedzieli.

MSZ Niemiec: liczyliśmy na więcej
Liczyliśmy na więcej, nie można mówić o przełomie w sprawie zażegnania kryzysu na Ukrainie - ocenił szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier w czwartek po kilkunastogodzinnych negocjacjach przedstawicieli Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji w Mińsku.
- Nie wszyscy będą zadowoleni (z ustaleń), my także liczyliśmy na więcej, ale takie porozumienie byli w stanie osiągnąć dziś w nocy prezydenci Ukrainy i Rosji - powiedział minister.
Ocenił, że nie udało się wypracować całościowego rozwiązania, a "już na pewno nie można mówić o przełomie". Jednak "po tygodniach przemocy drugie porozumienia mińskie mogą okazać się krokiem, który odwiedzie nas od eskalacji i ku politycznemu rozwiązaniu" - zaznaczył Steinmeier.
Według niego 17-godzinne rozmowy w Mińsku były "niezwykle trudne", a najważniejszym ich rezultatem jest porozumienie o zawieszeniu broni na wschodzie Ukrainy, ale także uzgodnienie rozporządzeń do porozumienia o rozejmie z września ub. roku. - Po raz pierwszy mamy jasne, czasowe ustalenia dla realizacji powziętych w Mińsku zobowiązań - w tym wyborów, kontroli granic, wymiany jeńców - powiedział.

PAP/IAR/agkm