Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 12.02.2015

Jacek Saryusz-Wolski sceptycznie o porozumieniu z Mińska

- To nie jest ostrożny optymizm - to, co w tej chwili wybrzmiewa w tej dyskusji. To jest pesymizm ze znakiem zapytania - tak szczyt przywódców Rosji, Niemiec, Ukrainy i Francji komentuje europoseł PO Jacek Saryusz-Wolski.

Jego zdaniem uzgodnienia wyglądają jak zawieszenie broni, które sankcjonuje rosyjskie zdobycze terytorialne. - Na dzisiaj wygląda na to, że to porozumienie - gdyby miało być takie, o jakim mówią przecieki - w jakimś sensie sankcjonuje zdobycze terytorialne strony rosyjskiej, bo nie mówię o separatystach - ocenił Saryusz-Wolski.
Europoseł dodał, że na trwającym w Brukseli spotkaniu Europejskiej Partii Ludowej, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zrelacjonował to, co mu przekazała kanclerz Niemiec Angela Merkel, która wraz z Francois Hollande'em, Władimirem Putinem i Petro Poroszenką - uzgodniła w Mińsku porozumienie w sprawie Ukrainy.
- To jest bardzo ostrożna relacja, mówiąca o tym, że zawieszenie broni - tak, ale trzeba być bardzo ostrożnym w interpretacji, że przed nami bardzo niebezpieczne trzy dni. Natomiast sama treść tego porozumienia jest niejasna - powiedział. Zauważył przy tym też, że uzgodniony tekst nie został podpisany przez przywódców Francji, Niemiec, Rosji, Ukrainy.

Mińsku uzgodniono rozejm. Poroszenko: Ukraina ma odzyskać granicę>>>
Według niego, szczegóły będą znane dopiero po tym, jak relację pozostałym przywódcom unijnym złożą Merkel i Hollande, a także prezydent Poroszenko, który został zaproszony na szczyt UE. - Ale nie chodzi przede wszystkim o szczegóły. Chodzi o to, czy wiarygodne jest to porozumienie, czy jest to kolejna próba kupienia czasu przez Moskwę w sytuacji, kiedy Moskwa się godzi, a jednocześnie jej "pełnomocnicy" w Donbasie robią swoje - podkreślił.
Według polskiego europosła 50-kilometrowa strefa wycofania wojsk ukraińskich z aktualnej linii kontaktowej, a separatystów z linii wyznaczonej porozumieniami mińskimi z września 2014 roku, oznacza, że "de facto wojska rosyjskie pozostają na Ukrainie", a strona ukraińska cofa się w głąb swojego terytorium, co "wygląda na koncesje terytorialne". Zdaniem Saryusza-Wolskiego chyba jedynym zwycięstwem strony ukraińskiej jest brak zgody na federalizację państwa.

UE rozważy sankcje ciężkiego kalibru?
Pytany, co może zrobić szczyt przywódców UE, który ma rozpocząć się w Brukseli po południu, polski europoseł przypomniał, że może zostać zlecone przygotowanie sankcji "cięższego kalibru": dotyczących sektora bankowego, a w Parlamencie Europejskim pojawił się też pomysł embarga na ropę. Szefowie państw i rządów mogą też, jak powiedział Saryusz-Wolski, zdecydować się na elastyczne reagowanie w zależności od tego, jak najnowsze porozumienie z Mińska będzie realizowane. Zaznaczył, że każdy kraj z osobna może zdecydować o dozbrojeniu Ukrainy.
KRYZYS UKRAIŃSKI: SERWIS SPECJALNY >>>

IAR/PAP/asop