Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Petar Petrovic 26.02.2015

Naczelny dowódca sił NATO w Europie: sytuacja na Ukrainie stale się pogarsza

Amerykański generał Philip Breedlove, naczelny dowódca sił NATO w Europie ocenił, że sytuacja na Ukrainie "pogarsza się każdego dnia", a ukraińskie siły zbrojne na wschodzie kraju nie mogą sobie poradzić ze wspieranymi przez Rosję separatystami.

Generał Breedlove zapewnił jednocześnie, że armie Ukrainy i USA łączą mocne więzi i dlatego Waszyngton jest poinformowany o potrzebach sił zbrojnych Kijowa, wśród których wymienił m.in. zapotrzebowanie na dane wywiadowcze, narzędzia komunikacyjne i zakłócające.

KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>

Zapytany przez dziennikarzy w stolicy USA, czy wysłanie broni na Ukrainę spowoduje kontrreakcję ze strony prezydenta Rosji Władimira Putina, generał Breedlove powiedział, że nie da się tego przewidzieć.

- Wojnę na Ukrainie określano jako wojnę hybrydową, która jak uważano, jest nowym zjawiskiem. A wcale nie jest ona niczym nowym - mówi w radiowej Jedynce Andrzej Poczobut, dziennikarz, publicysta, działacz mniejszości polskiej na Białorusi >>>

Rosja wysyła armię

- Przeanalizujmy co do tej pory Putin zrobił - wysłał na wschód Ukrainy ponad tysiąc pojazdów bojowych, rosyjskie oddziały wojskowe, nowoczesną broń przeciwlotniczą, bataliony artylerii. Uważam, że Putin już podwyższył stawkę rozgrywki na Ukrainie - podkreślił naczelny dowódca sił NATO w Europie. Uznał także, że brak reakcji na działania Moskwy również nie przyniósł efektów.

- Obserwowaliśmy stałą eskalację. (...) Możemy dostrzec, że Putin postawił wszystko na jedną kartę. Rosjanie będą kontynuować działania dopóty nie zrealizują wszystkich swoich celów - podsumował Breedlove.

Dostawy broni dla Kijowa

Wcześniej w lutym amerykański generał zwracał uwagę, że Zachód nie powinien wykluczać opcji militarnej na Ukrainie. Tłumaczył jednak, że pod tym pojęciem rozumie pomoc w dostawach sprzętu wojskowego dla Kijowa.

Zgodnie z zawartymi 12 lutego w Mińsku porozumieniami pokojowymi na wschodniej Ukrainie od 15 lutego miało obowiązywać zawieszenie broni. Następnie z obu stron linii walk w ciągu 14 dni miało być wycofane ciężkie uzbrojenie i wytyczona strefa buforowa o szerokości od 50 do 70 km.

Nie ma rozejmu

Do rzeczywistego zawieszenia broni nie doszło, strony zarzucają sobie nawzajem łamanie porozumień. Już po mińskich rozmowach prorosyjscy separatyści opanowali miasto Debalcewe w obwodzie donieckim; twierdzili, że ustalenia z Mińska nie dotyczą tego miasta będącego ważnym węzłem komunikacyjnym.

Zarówno UE, jak i USA nie wykluczają zaostrzenia sankcji wobec Rosji, jeśli wydarzenia na wschodzie Ukrainy będą zmierzać w złym kierunku i wymagać zdecydowanej odpowiedzi.

FILM: - Taki apokaliptyczny scenariusz jest, moim zdaniem, mało prawdopodobny - powiedział Władimir Putin, pytany o perspektywę otwartej wojny Rosji z Ukrainą. W wywiadzie dla państwowej telewizji Rossija 1 prezydent Rosji odniósł się też do poniedziałkowej zapowiedzi prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, że odzyska Krym dla Ukrainy. - Co się tyczy zwrotu terytorium, te wypowiedzi mają charakter odwetowy - przyznał Putin.

CNN Newsource/x-news

pp/PAP