Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 09.03.2015

Czołgi i tysiące żołnierzy USA na wschodniej flance NATO. Ważne słowa amerykańskiego generała

Amerykańscy żołnierze pozostaną w państwach bałtyckich i w Polsce tak długo, jak będzie to niezbędne do odstraszania Rosji i umacniania obecności NATO - powiedział w poniedziałek w Rydze amerykański generał John O'Connor.

Generał złożył to oświadczenie w ryskim porcie, dokąd tego dnia dostarczono największą dotąd, jak pisze agencja BNS, ilość amerykańskiego sprzętu wojskowego dla państw bałtyckich w ramach operacji Atlantic Resolve. Dotychczas nad Bałtyk dotarło już około 750 śmigłowców, czołgów i innych pojazdów. Tylko dziś statek Liberty Promise przywiózł do Rygi ponad 120 czołgów i innych pojazdów wojskowych - podała BNS.

Niedługo na Łotwę trafi też około 3 tys. żołnierzy 3. Dywizji Piechoty USA. Będą ćwiczyć z żołnierzami krajów bałtyckich przez mniej więcej trzy miesiące.

O'Connor przypomniał, że "w ciągu ostatnich 12 miesięcy demonstrowano, że obecność amerykańskich sił na Łotwie, Litwie, w Estonii i w Polsce potrwa tak długo, jak będzie to konieczne do odstraszenia rosyjskiej agresji". Generał podkreślił, że sprzęt wojskowy i żołnierze "uosabiają ducha amerykańskiej obecności w regionie". - Przywiodła nas tu obrona wolności - powiedział wojskowy, zapewniając, że amerykańskie siły mogą wesprzeć aliantów siłą bojową zawsze i wszędzie, jeśli jest to konieczne.

"Silny sygnał wysłany w kierunku Rosji"

Minister obrony Łotwy Raimonds Vejonis pod koniec lutego podczas rozmowy z dziennikarzami radiowej Jedynki nie krył zadowolenia z manewrów, które odbędą się w jego kraju. - Jesteśmy usatysfakcjonowani, ponieważ obecność Amerykanów to silny sygnał wysłany w kierunku Rosji świadczący o tym, że nie jesteśmy sami, że są z nami nasi partnerzy. Po drugie ma to efekt psychologiczny istotny dla naszego społeczeństwa. Dodam, że zaufanie do sił amerykańskich jest w naszym społeczeństwie większe, aniżeli do innych wojsk krajów członkowskich NATO - zaznaczył.

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

W obliczu rosyjskiej agresji Łotwa musi myśleć nie tylko o pomocy Ukrainie, ale i o wzmacnianiu swojego bezpieczeństwa. Kiedy w ubiegłym roku zaczął się kryzys ukraiński, trzy kraje bałtyckie, a także Polska wystąpiły z inicjatywą, by zwiększyć obecność sił NATO w regionie. - Zarówno Sojusz, jak i nasi partnerzy w dialogu dwustronnym, w tym Stany Zjednoczone podjęły niezwłocznie decyzje w tej sprawie. Od kwietnia ubiegłego roku została zwiększona obecność sił NATO w naszym regionie - przypominał szef łotewskiego MON.

Rosja przejdzie do ataku?

Zastępca naczelnego dowódcy sił NATO w Europie, generał Adrian Bradshaw, powiedział pod koniec lutego, że Rosja może podjąć próbę zajęcia terytorium któregoś z państw Sojuszu. Miał na myśli przede wszystkim byłe nadbałtyckie republiki ZSRR: Litwę, Łotwę i Estonię.

Źródło: RUPTLY/x-news

Od pewnego czasu eksperci przestrzegają, że Rosja może wobec tych trzech państw posuwać się nie tylko do prowokacji, ale i zastosować tę samą taktykę wojny hybrydowej (kombinacja wojny konwencjonalnej, nieregularnych działań zbrojnych oraz cyberwojny), jakiej użyła wcześniej w stosunku do Ukrainy.

Za pretekst do agresji Kremlowi znów mogłaby posłużyć obrona praw mniejszości rosyjskiej. Wszystkie trzy postradzieckie kraje nadbałtyckie mówią, że Moskwa już prowadzi wobec nich intensywną wojnę propagandową.

Manewry także w Polsce

W ćwiczeniach z polską armią, które odbędą się w naszym kraju po koniec marca, weźmie udział stu amerykańskich żołnierzy. Ich głównym celem będzie przećwiczenie obrony przeciwlotniczej. Będzie to także okazja do przetestowania systemu Patriot. Z tego systemu obrony powietrznej korzysta kilkanaście armii świata. To najbardziej znany system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Podzespoły do niego produkuje bydgoska firma Teldat.

Operacja Atlantic Resolve polega na zwiększeniu obecności wojskowej na wschodniej flance NATO. Operację ogłoszono po rosyjskiej agresji na Ukrainę. W rotacyjnych ćwiczeniach wynikających z Atlantic Resolve w Polsce i państwach bałtyckich uczestniczy ok. 600 amerykańskich wojskowych.

PAP/IAR/Jedynka/polskieradio.pl/aj