Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 18.03.2015

Szef Rady Europejskiej o zamachu w Tunezji: nie damy się zastraszyć

"Unia Europejska i Tunezja nie dadzą się zastraszyć terrorystom ani w Europie, ani za granicą" - oświadczył szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Odniósł się on do dzisiejszego ataku na Muzeum Bardo w Tunisie. Według tunezyjskiego rządu, wśród zabitych w zamachu są turyści polscy, włoscy, niemieccy i hiszpańscy.
Galeria Posłuchaj
  • Wśród zakładników uwięzionych w Tunisie była francuska turystka. Sytuację relacjonowała przez telefon komórkowy [Jesteśmy w Muzeum Bardo, na pierwszym piętrze. Na zewnątrz słyszymy strzały. Kilka serii. Była chwila paniki, schowaliśmy się w jednej z sal muzeum, około czterdziestu osób Boimy się. Na zewnątrz jest straszny hałas]
Czytaj także

Donald Tusk napisał, że jest wstrząśnięty tym, co się stało, i że Europa jest gotowa wspierać tunezyjski rząd w walce z agresywnym ekstremizmem. "Unia Europejska stoi po stronie Tunezji w swoim zobowiązaniu na rzecz pokoju i demokracji. Nie damy się zastraszyć przez takie brutalne działania" - napisał szef Rady.

Atak terrorystyczny w Tunisie. Zginęło dziewiętnaście osób, "wśród zabitych są Polacy >>>

Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski powiedział na konferencji prasowej, że atak terrorystyczny miał miejsce w Narodowym Muzeum Bardo w Tunisie. - To jest słynne muzeum mozaik, do którego przyjeżdżają w zasadzie wszyscy turyści zwiedzający stolicę Tunezji. Wśród turystów zwiedzających to muzeum była duża grupa Polaków, 36 osób. I w czasie gdy ta grupa zwiedzała muzeum, doszło do ataku terrorystów na to muzeum - dodał Wojciechowski.

TVN24/x-news

W sumie z rąk terrorystów i w czasie odbijania zakładników zginęło 21 osób, w tym dwóch terrorystów.

źródło:
źródło: Wikipedia, Google Maps

Nie jest jasne, kim są napastnicy, ale od jaśminowej rewolucji ze stycznia 2011 roku Tunezja boryka się z islamistycznymi ekstremistami, w tym z bojownikami powiązanymi z Państwem Islamskim (IS). Szacuje się, że w szeregach dżihadystów w Syrii i Iraku walczy około 3 tys. obywateli Tunezji. Władze w Tunisie mają informacje, że kilkuset bojowników wróciło już do kraju i mogą oni stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego.

PAP/IAR/iz