Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Beata Krowicka 30.03.2015

Impas w negocjacjach z Iranem. Teheran nie chce ograniczyć programu nuklearnego

Porozumienie atomowe z Iranem znów pod znakiem zapytania. Międzynarodowi negocjatorzy w szwajcarskiej Lozannie mówią, że nie są pewni, czy podczas obecnej rundy rozmów uda się zawrzeć ugodę.
Posłuchaj
  • Izrael ostrzega przed umową z Iranem. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Czytaj także

Przedstawiciele sześciu światowych mocarstw oraz Iranu mają czas do wtorku. Wtedy upływa ustalony wcześniej termin porozumienia. Według cytowanych przez agencję Reuters negocjatorów, nie ma jednak gwarancji, że w ciągu następnych dwóch dni dojdzie do ugody. Nadal nie ma bowiem wspólnego stanowiska co do tego, jak i kiedy miałyby być znoszone sankcje Rady Bezpieczeństwa ONZ wobec Iranu. Poza tym zachodni negocjatorzy chcą, by rząd w Teheranie co najmniej na dziesięć lat zawiesił kluczowe prace nuklearne. Niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier powiedział, że postęp w rozmowach jest, ale mogą pojawić się kolejne kryzysy w negocjacjach. Ostateczne porozumienie ma być zawarte do końca czerwca.

John Kerry zostaje w Lozannie

Amerykański sekretarz stanu John Kerry odwołał niedzielny powrót do kraju, aby pozostać w Szwajcarii i kontynuować rozmowy na temat irańskiego programu nuklearnego.
Decyzja szefa dyplomacji USA pokazuje, że rozmowy z przedstawicielami Teheranu mogły stanąć w martwym punkcie.
Uczestnicy rozmów zwracają uwagę, że istnieją różnice zdań między stronami negocjacji, a Iran opiera się przed ograniczeniem swojego programu nuklearnego.
Kerry od wtorku prowadzi w Lozannie rozmowy z irańskim ministrem spraw zagranicznych Mohammadem Dżawadem Zarifem.
Do tej pory strony osiągnęły postęp w kwestii wzbogacania uranu przez Iran, który zgodził się na ograniczenie wirówek do wzbogacania tego promieniotwórczego izotopu wykorzystywanego do produkcji broni nuklearnej.
Rozmowy w Lozannie dotyczą zamrożenia irańskiego programu nuklearnego w zamian za złagodzenie sankcji międzynarodowych wobec Teheranu.
Nowy termin ostatecznego porozumienia mocarstw: USA, Rosji, Chin, Wielkiej Brytanii i Rosji oraz Niemiec (grupa 5+1) z Iranem upływa z końcem marca.
Negocjowane porozumienie z Iranem ma zastąpić tymczasową umowę zawartą 24 listopada 2013 r. Przewidywała ona zamrożenie niektórych części irańskiego programu nuklearnego w zamian za częściowe zniesienie zagranicznych sankcji.

Izrael ostrzega

Tymczasem izraelski premier Benjamin Netanjahu twierdzi, że ewentualne porozumienie może doprowadzić do powstania bomby atomowej. Od miesięcy ostro krytykuje on negocjacje społeczności międzynarodowej z Iranem.
W czasie, gdy negocjacje w szwajcarskiej Lozannie wchodzą w finalną fazę, izraelski premier ostrzegł, że umowa z Iranem skończy się dla świata źle. Podkreślił, że to Teheran stoi za rebeliantami, którzy przejęli władzę w Jemenie. - Wydaje się, że ta umowa nuklearna potwierdza to, czego się obawiamy, a nawet więcej. Iran, poprzez działalność w Jemenie zamierza podbić cały Bliski Wschód. Oś Iran-Lozanna-Jemen jest bardzo niebezpieczna i musi zostać powstrzymana - powiedział Netanjahu. Na początku marca, tuż przed wygranymi przez Netanjahu wyborami w Izraelu, premier ostrzegał przez umową z Iranem w przemówieniu w amerykańskim Kongresie.
Jeszcze dalej idzie izraelski minister obrony Mosze Yalon, który twierdzi, że w czasie negocjacji w Szwajcarii Iran zdołał „wykiwać” cały świat.

IAR, PAP, bk