Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Petar Petrovic 21.04.2015

Libia apeluje o pomoc ws. imigrantów. "Grozi nam katastrofa humanitarna"

Z libijskich portów wypływa większość statków i pontonów, którymi setki uchodźców próbują przedostać się do Europy. Miejscowe organizacje humanitarne alarmują, że mimo trwającej w tym kraju wojny, do portów przybywają tysiące uciekinierów z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Eksperci podkreślają, że wśród migrantów są głównie uchodźcy z Libii i Syrii, gdzie toczą się wojny albo osoby, które chcą uciec przed biedą w krajach afrykańskichEksperci podkreślają, że wśród migrantów są głównie uchodźcy z Libii i Syrii, gdzie toczą się wojny albo osoby, które chcą uciec przed biedą w krajach afrykańskichPAP/EPA/IVAN CONSIGLIO
Galeria Posłuchaj
  • Libia apeluje o pomoc ws. imigrantów. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Czytaj także

W libijskim porcie Misrata w jednym tylko ośrodku dla uciekinierów mieszka teraz około tysiąca osób. Wśród nich jest Abdel Rashid Ali Nour. - Byłem studentem, uczyłem się i mieszkałem w Somalii. W moim kraju jest wojna, dlatego zdecydowałem się na podróż do Europy - mówi Somalijczyk.

Libijskie organizacje pomocowe alarmują, że kraj jest zalewany tysiącami uciekinierów, którym nie ma jak pomóc. Twierdzą, że w najbliższym czasie sytuacja może się jedynie pogorszyć. - Jeśli państwo nie pomoże, a wszystkie organizacje nie będą razem pracować, to grozi nam katastrofa humanitarna - podkreśla Saleh Abu Dabbous, dyrektor libijskiego biura deportacyjnego.

Chaos w Libii

Od wielu miesięcy w Libii panuje chaos. W kraju są dwa rządy i dwa parlamenty, utworzone przez bojówki, które cztery lata temu wspólnie obalały Muammara Kadafiego. Chaos spowodowany wewnętrznymi walkami dodatkowo potęguje coraz silniejsza obecność w Libii grup dżihadystów związanych z Państwem Islamskim lub Al-Kaidą. Mimo to, do portowych miast przyjeżdżają kolejni uciekinierzy, bo to właśnie tam najłatwiej dostać się na statki do Europy. W Libii najprężniej działają bowiem siatki przemytników ludzi.

ONZ potwierdziła właśnie śmierć około 800 osób w Morzu Śródziemnym w nocy z soboty na niedzielę. Szef Rady Europejskiej Donald Tusk zwołał na czwartek nadzwyczajny szczyt unijny w sprawie migrantów, a Komisja Europejska przedstawiła 10-punktowy plan, który ma pomóc rozwiązać sytuację.

Polska nie złożyła na razie nowych deklaracji w tej sprawie. Wcześniej Warszawa zapowiedziała, że w 2016 roku przyjmie grupę stu syryjskich uchodźców.

"Unii brak polityki imigracyjnej"

Wstępny projekt unijnej strategii dotyczącej nielegalnej imigracji, przygotowany przez Komisję Europejską, ma być zaakceptowany na nadzwyczajnym szczycie w czwartek w Brukseli.
Eksperci są zdania, że Unii Europejskiej brakuje polityki imigracyjnej. Wojciech Wilk, prezes Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej i były wieloletni pracownik ONZ uważa, że Unia powinna zaangażować się także w pomoc dla regionów, gdzie toczy się wojna i walczyć z przemytem ludzi , "tak aby uchodźca z Libii mógł otrzymać pomoc w Tunezji, zamiast podejmować niebezpieczną podróż przez Morze Śródziemne".

O potrzebie solidarnej polityki imigracyjnej mówi też ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Karolina Borońska-Hryniewiecka. Jak ocenia, sprawa imigrantów z południa może być elementem transakcji wiązanej - kraje południa Europy mogą powiedzieć "nie" w sprawie przedłużenia sankcji wobec Rosji, jeśli kraje północy nie wykażą dobrej woli w sprawie imigrantów.

ENEX/x-news

Rozwiązanie problemu afrykańskich imigrantów leży w pomocy państwom Afryki w ich trudnej sytuacji politycznej - uważa z kolei dr hab. Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami UW. Zdaniem eksperta, działalność Unii opiera się tylko na świadczeniu pomocy humanitarnej imigrantom.

pp/IAR