Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 24.04.2015

"Mgliste obietnice". Krytyka pod adresem UE ws. imigrantów

Unia Europejska mało ambitna w sprawie imigrantów - takie komentarze dotyczące unijnego szczytu można usłyszeć w Brukseli. Głos zabrało również Amnesty International.
Na czwartkowym nadzwyczajnym szczycie, zwołanym w odpowiedzi na coraz częstsze katastrofy statków z imigrantami usiłującymi dostać się do Europy, unijni przywódcy postanowili m.in. potroić - do 120 mln euro - budżet misji Tryton i Posejdon na Morzu Śródziemnym.Na czwartkowym nadzwyczajnym szczycie, zwołanym w odpowiedzi na coraz częstsze katastrofy statków z imigrantami usiłującymi dostać się do Europy, unijni przywódcy postanowili m.in. potroić - do 120 mln euro - budżet misji "Tryton" i "Posejdon" na Morzu Śródziemnym. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

Szczyt zwołano w odpowiedzi na serię tragicznym wydarzeń na Morzu Śródziemnym. Coraz więcej uchodźców z Afryki Północnej ginie próbując przedostać się nielegalnie do Europy.

Przed szczytem wiele mówiło się o przyjęciu na próbę pięciu tysięcy imigrantów i rozesłaniu ich do unijnych krajów. Jednak z wniosków ze szczytu wykreślono tę liczbę.

- Program przyjmowania imigrantów został ograniczony. To, że nie ma żadnych liczb jest wyjątkowo niepokojące. Trzeba zaoferować imigrantom legalne drogi do uzyskania azylu i nie zmuszać ich do ucieczki drogą morską - powiedział Polskiemu Radiu ekspert brukselskiego Centrum Polityki Europejskiej Yves Pascouau.

Krytyka spadła też na europejskich przywódców za decyzję o sfinansowaniu unijnej misji patrolowej. 120 milionów euro rocznie na misję patrolową to więcej niż się spodziewano, ale w opini szefa liberałów w Parlamencie Europejskim, zdecydowanie za mało. - To jakiś żart - skomentował Guy Verhofstadt. A wnioski ze szczytu według niego są "zbyt ogólne, nie ma żadnej mapy drogowej".

Unijni liderzy poinformowali też o rozpoczęciu przygotowań do operacji wymierzonej w przemytników. Nie wiadomo jednak jak miałaby ona wyglądać - czy byłyby to "chirurgiczne" operacje u wybrzeży Libii i niszczenie łodzi, czy też rozbijanie siatki przemytników w Europie.

Gorzkie słowa Amnesty International

"W Brukseli europejscy liderzy wydawali się dbać raczej o ocalenie swojego wizerunku, niż o ocalenie ginących ludzi. Wszystkie słowa i deklaracje w związku z sytuacją na Morzu Śródziemnym sugerują, że przywódcy państw Unii Europejskiej poważnie podchodzą do kwestii ratowania życia na morzu, jednak te deklaracje zostaną przekute na działania jedynie połowicznie" - powiedziała Weronika Rokicka, Koordynatorka Kampanii Amnesty International. Jej wypowiedź została zamieszczona na stronach AI.

"Jeśli przywódcy nie zrobią kolejnego kroku, migranci i uchodźcy będą ciągle tonąć, a Europa wciąż będzie patrzeć na dramat, która rozgrywa się u jej bram. Jeśli nie zmieni się mandat i zasięg operacji "Tryton", to pomimo wszystkich dostępnych zasobów, nie będzie ona skutecznym rozwiązaniem" - cytuje dalej AI.

Zdaniem organizacji decyzja o potrojeniu finansowania operacji "Tryton" jest nieadekwatna do skali potrzeb, bowiem obszar patrolowany powinien "zostać rozszerzony na południe, na otwarte morze, gdzie dochodzi do większości incydentów i zatonięć. Taki zasięg miała włoska operacja "Mare Nostrum", dzięki której uratowano 170 tysięcy uchodźców i migrantów w czasie roku jej trwania, i znacznie wpłynęła na zmniejszenie śmiertelności przepraw przez Morze Śródziemne".

Wcześniej w piątek Urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców oświadczył, że przyjęty przez UE plan potrojenia środków na misje ratowania nielegalnych imigrantów na Morzu Śródziemnym to "ważny pierwszy krok ku wspólnym działaniom Europy" w tej sprawie.

 

Źródło: EU EBS/x-news

mr