Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Artur Jaryczewski 17.06.2015

Kreml znów grozi NATO. Tomasz Siemoniak: nie ma co się wdawać w dyskusję z Rosją

Mimo negatywnych komunikatów Kremla NATO powinno nadal robić swoje i być aktywne na Wschodzie - uważa wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak. Zdaniem jego zastępcy Czesława Mroczka, nie należy przejmować się reakcją Rosji na większą aktywność Sojuszu.

Według Kremla NATO podejmuje działania zmierzające do zmiany strategicznej równowagi sił i zmusza Rosję do podjęcia środków w celu ochrony swoich interesów i bezpieczeństwa. Prezydent Władimir Putin ostrzegł we wtorek, że Rosja będzie zmuszona skierować swoją broń przeciwko krajom zagrażającym jej terytorium.

- Nie służą budowaniu zaufania takie wypowiedzi, które mówią o celowaniu w kogokolwiek swoimi instalacjami. Myślę, że one są trochę na użytek własnej opinii publicznej, ale nie budują one dobrej atmosfery - powiedział w środę Siemoniak.

Jego zdaniem komunikaty płynące z Kremla są zachętą dla NATO, by robiło swoje. Polska - podkreślił wicepremier - poza toczącymi się obecnie w naszym kraju ćwiczeniami, w których uczestniczy rekordowa liczba 5,5 tys. sojuszniczych żołnierzy, zwiększa poziom wydatków obronnych i zabiega o rozbudowę infrastruktury Sojuszu i rozmieszczenie amerykańskiego sprzętu w magazynach na naszym terytorium.

Źródło: TVN24/x-news

- Ci, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo swoich państw, a w środę mieliśmy okazję rozmawiać o tym z (głównodowodzącym sił NATO w Europie) gen. Philipem Breedlove'em i admirałami, są od tego, żeby robić swoje i żeby niezależnie od tego, kto co mówi i czym grozi nasze państwa były bezpieczne - zaznaczył szef MON, który w środę obserwował ćwiczenia Baltops na poligonie koło Ustki.

Zdaniem wicepremiera nie ma co się wdawać w dyskusję z Rosją. - Jednego dnia są komunikaty łagodzące, drugiego dnia - ostre. Sądzę, że linia, którą NATO przyjęło, spokojnego, konsekwentnego zwiększania zdolności i obecności wojskowej na wschodzie jest jak najbardziej racjonalna - ocenił.

- Ze strony Rosji liczyłbym na to, że będzie więcej determinacji jeśli chodzi o wdrażanie porozumienia mińskiego (ws. zawieszenia broni na Ukrainie) i budowanie zaufania - podkreślił Siemoniak.

"To nie są działania, które Rosja przyjmuje z zadowoleniem"

Wcześniej wiceminister Mroczek zaznaczył, że NATO jedynie odpowiada na pogorszenie się sytuacji bezpieczeństwa, które wynika z wybuchu wojny na Ukrainie. Postanowienia w tej sprawie zapadły na szczycie Sojuszu w Newport we wrześniu 2014 r. - To nie są działania, które Rosja przyjmuje z zadowoleniem. One pokazują dobrą i adekwatną do zagrożenia w regionie odpowiedź NATO - powiedział dziennikarzom wiceszef MON.

- Musimy się przyzwyczaić do sytuacji, w której aktywniejsza działalność NATO w naszym regionie będzie się spotykała coraz częściej z niezadowoleniem Rosji czy jakimiś ich próbami pokazywania odpowiedzi na wdrażanie postanowień z Newport - dodał wiceminister.

Manewry Baltops: ćwiczenia desantowe na Bałtyku. "Odpowiedź na retorykę Rosji" >>>

Zaznaczył, że działania, które NATO podjęło po ostatnim szczycie są gwarancją naszego bezpieczeństwa. - To jest jak najbardziej dla nas korzystne, zatem nie przejmowałbym się każdym przejawem jakiejś reakcji Rosji. Musimy konsekwentnie wdrażać postanowienia z Newport - podkreślił.

Rosja znów grozi NATO

W środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zarzucił Zachodowi, że prowadzi mało konstruktywną i konfrontacyjną retorykę zbliżoną do tej z czasów zimnej wojny. - To nie Rosja zbliża się do czyichś granic. To wojskowa infrastruktura NATO zbliża się do granic Rosji - powiedział Pieskow dziennikarzom. Z kolei prezydencki doradca ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow oświadczył, że Rosja nie pozwoli na wciągnięcie jej w wyścig zbrojeń z Zachodem, gdyż mogłoby odbić się to zbytnio na rosyjskiej gospodarce.

Prezydent Putin ostrzegł we wtorek, że Rosja będzie zmuszona skierować swoją broń przeciwko krajom zagrażającym jej terytorium. Wcześniej poinformował, że Rosja wprowadzi w tym roku na uzbrojenie ponad 40 nowych międzykontynentalnych nuklearnych rakiet balistycznych i w najbliższych miesiącach wypróbuje nowy węzeł radiolokacyjny swej obrony antyrakietowej.

W odpowiedzi sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zarzucił Rosji nuklearne "potrząsanie szablą". Zaznaczył, że taka retoryka Moskwy uzasadnia zwiększenie przez Sojusz Północnoatlantycki przygotowań swych sił do obrony państw członkowskich.

PAP/aj