Termin ten Cameron chce oficjalnie podać w październiku, na zjeździe Partii Konserwatywnej, której jest liderem.
Do tej pory rząd w Londynie nie podawał konkretnej daty referendum, wskazując jedynie, że głosowanie odbędzie się do przed końcem 2017 roku.
David Cameron, jak pisze "The Independent on Sunday", ma nadzieję, że przyszłoroczny termin zwiększy szanse zreformowania Unii Europejskiej zgodnie z jego oczekiwaniami.
Brytyjczycy "za" UE
Z sondażu ośrodka YouGov przeprowadzonego dla "Sunday Times" w dniach 21-22 maja wynika, że 44 proc. ankietowanych popiera pozostanie w UE, a przeciw jest 36 proc. Podczas badania przepytano 1532 osoby.
Przed zwycięskimi dla konserwatystów wyborami parlamentarnymi premier Cameron obiecał, że doprowadzi do renegocjacji warunków brytyjskiego członkostwa w UE np. w takich sprawach jak imigracja, i przywróci Londynowi uprawnienia, których zrzekł się na rzecz Brukseli. Zapowiadał, że referendum w tej sprawie odbędzie się w 2017 roku, natomiast później dawał do zrozumienia, że byłby gotów przyspieszyć to głosowanie.
pp/PAP