Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 04.09.2015

Dramatyczna sytuacja imigrantów. Węgry nie chcą pomocy ONZ

Władze Budapesztu odmówiły przyjęcia pomocy agencji ONZ ds. uchodźców, mimo narastania kryzysu imigracyjnego - poinformował rzecznik sekretarza generalnego ONZ Stephane Dujarric. Około 3 tys. imigrantów koczuje wokół budapeszteńskiego dworca.
Galeria Posłuchaj
  • Victor Orban: priorytetem jest ochrona granic, możliwy mur na granicy z Chorwacją. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
  • Uchodźcy wracają na dworzec Keleti. Relacja Tomasza Jędruchowa (IAR)
Czytaj także

Sytuacja uchodźców w Budapeszcie pogarsza się, mimo wysiłków wolontariuszy rozdających butelki z wodą, żywność, leki i środki dezynfekujące.

W czwartek po południu urząd kanclerza Austrii poinformował, że ambasador Węgier w Wiedniu zostanie wezwany do złożenia wyjaśnień w związku z metodami postępowania węgierskich władz wobec uchodźców.

Urząd kanclerski wydał komunikat, w którym podkreślił, że "konwencja genewska dotycząca praw człowieka musi być respektowana przez wszystkie kraje Unii europejskiej".

Jak pisze AP, jest to kolejny przejaw rosnących napięć między Wiedniem a Budapesztem związanych ze sposobem traktowania uchodźców na Węgrzech.

Posłuchaj
01:00 spec Węgry.mp3 Węgierskie media: Węgry pokonane przez kryzys imigracyjny. Więcej z Budapesztu - Tomasz Jędruchów (IAR)

Demonstracja poparcia

Ok. 2-3 tys. ludzi uczestniczyło w czwartek wieczorem w centrum Budapesztu w demonstracji poparcia dla uchodźców i przeciwko planowanemu zaostrzeniu prawa w celu powstrzymania nielegalnej imigracji.

Zebrani przeszli od dworca kolejowego Nyugati do Placu Kossutha w pobliżu parlamentu. Niektórzy mieli ze sobą transparenty z hasłem: "Nie w moim imieniu".

Przedstawicielka organizacji Migration Aid, która udziela pomocy imigrantom, Zsuzsanna Zsohar oświadczyła w przemówieniu, że zebrani proszą parlament, by nie przyjmował "44 stron braku człowieczeństwa" i wycofał się z planów ustaw zaostrzających prawo.

Zaapelowała, by Węgry w swej polityce migracyjnej wsparły system kwotowego przyjmowania imigrantów, proponowany przez UE.

Węgierscy deputowani w przyszłym tygodniu mają głosować m.in. nad wysłaniem armii do kontroli granicznych i przepisami uznającymi nielegalne przekroczenie granicy za przestępstwo.

Fidesz premiera Viktora Orbana chce także m.in. utworzenia specjalnych stref tranzytowych dla uchodźców.

Serwis specjalny
imigranci 1200.jpg
Imigranci w Europie

Uchodźcy uwięzieni na dworcu

Przez ostatnie dni władze węgierskie nie pozwalały imigrantom koczującym przed dworcem na wyjazd do Austrii i Węgier. W czwartek policja przestała blokować dworzec, jednak żaden pociąg nie odjechał do krajów zachodnich. W czwartek wyruszył pociąg, którym imigranci usiłowali dojechać do Sopronu przy granicy z Austrią, został jednak zatrzymany w miejscowości Bicske, około 40 km od Budapesztu. Znajduje się tam duży ośrodek dla uchodźców.

Policja otoczyła pociąg, ale większość znajdującym się w nim ludzi odmówiła wyjazdu do ośrodka. Uchodźcy obawiają się, że jeśli zostaną zarejestrowani na Węgrzech, nie będą mogli udać się dalej do Niemiec.

Sytuacja na stacji w Bicske pozostawała w piątek przed południem bez zmian. Imigranci nie chcą jechać do ośrodka dla uchodźców - poinformowała policja na konferencji prasowej. Sytuacja wydaje się spokojna - twierdzi agencja MTI powołując się na pokazane na konferencji nagranie na żywo z dworca. Z kolei telewizja M1 przekazała, że noc minęła spokojnie, ale rano doszło do protestów; imigranci wznosili plakaty z hasłami, że chcą jechać do Niemiec i nie chcą być wysłani do ośrodka dla uchodźców na Węgrzech.

Źródło: TVN24/x-news

Imigranci, którzy pozostają w piątek na dworcu kolejowym Keleti w Budapeszcie, zaczynają zbierać swoje rzeczy i chcą iść na piechotę do odległego o 240 km Wiednia - relacjonuje natomiast agencja Associated Press.

Węgierska policja tylko obserwuje sytuację, kiedy uchodźcy, w większości młodzi mężczyźni, gwiżdżą i krzyczą. Ludzie mówią, że mają dość oczekiwania w niepewności i przygotowują się, by pieszo udać się do austriackiej stolicy. Grupa szybko rośnie. Atmosfera jest napięta - pisze AP.

AFP podkreśla opisując sytuację na dworcu, że pozostają na nim tysiące ludzi, wciąż czekających na pociągi jadące na Zachód. Jednak połączenia międzynarodowe na Keleti są wstrzymane już czwarty dzień.

Źródło: STORYFUL/x-news

Według danych ogłoszonych przez węgierską policję w czwartek wieczorem w pociągu w Bicske było około 500 imigrantów.

MSW Węgier poinformowało, że liczba złożonych wniosków o azyl w bieżącym roku wynosi 150 611; wśród nich 50 413 wniosków zostało złożonych przez obywateli Syrii. Szef wydziału kontroli granicznej policji węgierskiej Laszlo Balazs powiedział w piątek na konferencji prasowej, że liczba zarejestrowanych przypadków nielegalnego przekroczenia granicy wynosi 162 980, w tym 162 075 dotyczy granicy węgiersko-serbskiej.

"Konieczna ochrona granic"

Zdaniem premiera Węgier Viktora Orbana, jedynym rozwiązaniem kryzysu migracyjnego jest ochrona granic zewnętrznych UE, co czynią Węgry, budując kontrowersyjne ogrodzenie na swej granicy z Serbią. - To nie był kaprys - przekonywał Orban.

Podkreślił, że ogrodzenie ma na celu wywiązanie się jego kraju ze zobowiązań wynikających z regulacji strefy Schengen. Orban uważa, że UE powinna dać jasno do zrozumienia potencjalnym imigrantom zarobkowym, że nie warto ryzykować niebezpiecznej podróży, bo przedostanie się przez granice Unii kogoś, kto nie jest uchodźcą, nie jest możliwe.

- Poprosiłem liderów instytucji UE, by nie atakowali Węgier za próbę ochrony granicy unijnej - poinformował premier. Szef węgierskiego rządu nie wykluczył budowy muru na granicy z Chorwacją, jeśli presja migracyjna będzie coraz większa.

Imigranci na dworcu w Bicske. Foto: PAP/EPA/HERBERT P. OCZERET Imigranci na dworcu w Bicske. Foto: PAP/EPA/HERBERT P. OCZERET

KE narzuci limity?

Jak dowiedziało się Polskie Radio, Komisja Europejska ma złożyć Węgrom ofertę w sprawie uchodźców. To może rozbić wspólny front Grupy Wyszehradzkiej, a Polskę zmusić do przyjęcia około 10 tysięcy imigrantów.

Bruksela ma zaproponować przyjęcie kolejnych 120 tysięcy osób - udało się potwierdzić Polskiemu Radiu. Komisja przedstawi swój pomysł walki z kryzysem migracyjnym w środę. Ma się w nim znaleźć konkretny zapis, że ten plan jest po to, by ulżyć Włochom, Grecji i Węgrom, które zmagają się z problemami.

Z informacji Polskiego Radia wynika, że ponad 50 tysięcy uchodźców, właśnie z Węgier, ma być podzielonych i rozesłanych do unijnych krajów. I w tym samym planie będzie propozycja dotycząca automatycznego i stałego podziału uchodźców na wypadek sytuacji kryzysowej, czyli takiej z jaką mamy do czynienia obecnie. Komisja Europejska chce, by ten podział był obowiązkowy i zabiega, by jej plan był przyjmowany większością głosów, a nie jednomyślnie.
To wszystko może rozbić jedność Grupy Wyszehradzkiej, a także całej grupy państw z Europy Środkowej i Wschodniej, która jest przeciwna obowiązkowym limitom.

- Już teraz większość europejskich krajów jest skłonna poprzeć narzucone limity - powiedział Polskiemu Radiu jeden z unijnych dyplomatów. A to może oznaczać, że Polska, która zabiegała, by decyzje były podejmowane dobrowolnie, nie będzie w stanie zablokować planu Komisji.

W piątek na nieformalnej naradzie spotkają się ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej. Dwudniowe obrady w Luksemburgu będą dotyczyły przede wszystkim kryzysu migracyjnego.

Premier zabrała głos

Premier Ewa Kopacz leci w piątek do Pragi na spotkanie Grupy Wyszehradzkiej. Szefowie rządów Polski, Czech, Słowacji i Węgier będą rozmawiać o sprawie uchodźców i związanym z tym kryzysem humanitarnym.

W poniedziałek szefowa rządu mówiła, że możliwe są nowe ustalenia kwot dotyczących imigrantów. Podkreślała, że sytuacja zmienia się, co może spowodować powrót do rozmów na ten temat na forum Unii Europejskiej. Polska zadeklarowała, że może przyjąć ponad 2 tysiące uchodźców.

Podczas czwartkowego wystąpienia na spotkaniu Europejskiej Partii Ludowej, Ewa Kopacz zapewniała o naszej solidarności w sprawie uchodźców. Jednocześnie zastrzega, że Europy nie stać na przyjmowanie imigrantów ekonomicznych. Deklarowała też, że Warszawa sprzeciwia się automatyzmowi w ustalaniu liczby uchodźców do przyjęcia przez poszczególne państwa.

Premier deklarowała, że będzie zabiegać o uwzględnienie w europejskiej polityce imigracyjnej naszej wschodniej granicy. Dodała, że Unia musi gruntownie zmienić tę politykę i czerpać z doświadczeń takich krajów jak Hiszpania.

Źródło: TVN24/x-news

mr