Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 12.09.2015

"To był błąd". Niemiecki rząd spiera się o przyjęcie imigrantów

- Możemy wkrótce znaleźć się w krytycznej sytuacji, której nie zdołamy opanować - alarmuje szef koalicyjnej CSU Horst Seehofer. Tylko w ten weekend Niemcy spodziewają się przybycia 40 tysięcy imigrantów z krajów muzułmańskich.
Posłuchaj
  • Do Niemiec wciąż przybywają uchodźcy. Tylko w sobotę do Bawarii na południu kraju przyjechało około dziewięciu tysięcy osób ubiegających się o azyl. Relacja z Berlina Wojciecha Szymańskiego/IAR
Czytaj także

Szef CSU Horst Seehofer skrytykował w niespotykanym dotąd stylu politykę Merkel wobec uchodźców
- To był błąd, który będzie miał długofalowe skutki - ocenił w rozmowie z tygodnikiem "Der Spiegel". - Nie widzę możliwości zakorkowania z powrotem tej butelki - dodał bawarski polityk.

Afront wobec Merkel?

Seehofer zaprosił ostro krytykowanego w Niemczech premiera Węgier Viktora Orbana na najbliższe zamknięte posiedzenie swojej partii. Zapowiedział, że razem z węgierskim politykiem będzie poszukiwał wyjścia z kryzysu. Orban obarczał wielokrotnie właśnie Berlin odpowiedzialnością za wywołanie fali uchodźców. Zdaniem agencji dpa zaproszenie Orbana może zostać odebrane przez Merkel jako afront.

Decyzje o przyjęciu azylantów bez rutynowych procedur biurokratycznych podjęli tydzień temu Merkel i kanclerz Austrii Werner Faymann. Decyzja ta była reakcją na marsz tysięcy migrantów z Budapesztu, gdzie od wielu dni koczowali na dworcu kolejowym Keleti, w kierunku Austrii. Berlin i Budapeszt podkreślają, że była to jednorazowa akcja spowodowana nadzwyczajną sytuacją i podyktowana względami humanitarnymi. Krytycy Merkel uważają, że jej deklaracja została odebrana za granicą jako zachęta do masowych przyjazdów do Niemiec.

Prawo do azylu zapisane jest w niemieckiej konstytucji. Władze Niemiec spodziewają się, że liczba osób, które w tym roku wystąpią o azyl w ich kraju, przekroczy 800 tysięcy, a więc czterokrotnie więcej niż rok wcześniej.

Merkel broni decyzji o otwarciu granicy dla uchodźców z Syrii

Kanclerz Niemiec, odpowiadając na krytykę polityków bawarskiej CSU, powiedziała, że jej decyzja sprzed tygodnia o otwarciu granicy dla syryjskich uchodźców koczujących na dworcu w Budapeszcie była słuszna.
Merkel powiedziała na spotkaniu CDU w Berlinie, że jest "głęboko przekonana", iż postąpiła słusznie. Jak podkreśliła, działała w sytuacji kryzysowej. Niemcy nie będą nigdy unikać odpowiedzialności, gdy będzie chodziło o pomoc dla ludzi wymagających opieki - zapewniła niemiecka kanclerz.

Szefowa niemieckiego rządu wezwała inne kraje UE do włączenia się do pomocy imigrantom. - Odpowiedzialność ponoszą nie tylko Niemcy, lecz wszystkie kraje UE - powiedziała.

Merkel jest przewodniczącą CDU, największej partii tworzącej koalicyjny rząd, w którym uczestniczą także SPD oraz bawarska CSU.

Rekordowy weekend

Niemcy spodziewają się przybycia w ten weekend 40 tysięcy imigrantów. To dwa razy tyle, co w ubiegłą sobotę i niedzielę. Większość z nich ma dotrzeć do Monachium. Wsparcia logistycznego ma udzielić około 4 tysięcy żołnierzy.

Niemcy stały się atrakcyjnym celem dla syryjskich uchodźców, gdy kraj ten odstąpił od zasad unijnych. Rząd w Berlinie ogłosił w sierpniu, że będzie przyjmował syryjskie wnioski o azyl bez względu na kraj, do którego imigranci przybyli najpierw. Dotychczas o azyl mogli się ubiegać wyłącznie w pierwszym unijnym państwie, do którego przyjechali.

Dziesiątki tysięcy głównie syryjskich imigrantów chcą z Turcji przez Bałkany i Węgry dotrzeć do Austrii, Niemiec i Szwecji. Cały czas fala imigrantów dociera też przez Grecję do Macedonii, skąd przez Serbię i Węgry chcą przedostać się do zachodniej i północnej Europy.

Powitanie uchodźców w Dortmundzie - STORYFUL/x-news

"Nie należy ignorować obaw obywateli przed uchodźcami"

Obawy części obywateli Niemiec przed falą uchodźców zauważyły tamtejsze media. Komentatorzy największych  gazet apelują, by nie ignorować wątpliwości i leków społeczeństwa. Zwracają też uwagę, że niektóre wypowiedzi kanclerz Angeli Merkel zachęcają uciekinierów do przyjazdu do Niemiec, co zaostrza kryzys.

Autor komentarza w "Sueddeutsche Zeitung", Detlef Esslinger uważa, że dworzec główny w Monachium stał się symbolem przyjaznych i współczujących Niemiec, ale i tam można było usłyszeć wypowiedzi w rodzaju - "Za 20 lat wszystkie nasze kobiety będą musiały nosić zasłonę na twarz".

"Czy to tylko głupia paplanina? A może nie?" - pyta prowokacyjnie dziennikarz. Jak podkreśla, część społeczeństwa niemieckiego angażuje się z wielkim idealizmem na rzecz uchodźców, co sprawia, że wzrasta niebezpieczeństwo ignorowania obaw drugiej części tego społeczeństwa.

"SZ" zwraca uwagę na jednostronną interpretację ostatniego sondażu telewizji ARD o nastawieniu Niemców do uchodźców. Jeden z tytułów brzmiał - "Niemcy nadal nie boją się, że do ich kraju przyjedzie zbyt wielu uchodźców". Tę opinię podziela 61 proc. ankietowanych, ale 38 proc. zadeklarowało, że obawia się - podkreśla "SZ". Czy te 38 proc. się nie liczy ? - pyta autor. Jego zdaniem, nie wolno odwracać się od ludzi obawiających się imigrantów.

Dowiedz się więcej
mi 12.jpg
Imigranci w Europie - Serwis Specjalny

Kryzys migracyjny doprowadzi do upadku Angeli Merkel?

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" zwraca uwagę na paradoks polityki uprawianej przez Merkel. Aby przeciwdziałać zmianie pozytywnego nastawienia do uchodźców w kraju, szefowa rządu bezustannie powtarza, że Niemcy są silne, a imigranci dodatkowo wzmacniają prestiż kraju. Te sygnały odbierane są za granicą jako zachęta do przyjazdu do ziemi obiecanej - pisze komentator gazety.

Berliński "Tagesspiegel" wyraża opinię, że sukces Merkel wcale nie jest przesądzony, a kryzys migracyjny może doprowadzić do jej upadku. - Jeszcze wczoraj jej sukces nie podlegał dyskusji. Dzisiaj aktualne stało się pytanie, czy jej polityka wobec uchodźców zapewni CDU w przyszłości większość - pisze autor komentarza Stephan-Andreas Casdorff.

Jeżeli Niemcy poczują, że problem uchodźców ich przerasta, a Merkel nie zaproponuje pragmatycznego rozwiązania, to pani kanclerz nie pobije rekordu Helmuta Kohla, który stał na czele rządu przez 16 lat. 18 września przypada 10. rocznica objęcia przez Merkel urzędu kanclerza.

PAP/IAR/iz