Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 14.09.2015

Plan KE w sprawie 120 tysięcy uchodźców złagodzony? Jest projekt wniosków

Plan Komisji Europejskiej w sprawie przyjęcia dodatkowych 120 tysięcy uchodźców został złagodzony. Wynika to z projektów wniosków przygotowanych na spotkanie unijnych ministrów spraw wewnętrznych w Brukseli. Decyzja unijnych krajów nie byłaby podejmowana pod przymusem, ale miałaby być dobrowolna.

W dokumencie zapisano, że plan Komisji ma być podstawą do dalszych negocjacji, a kraje członkowskie będą miały zagwarantowaną elastyczność w podejmowaniu decyzji.

Jeśli wnioski będą przyjęte w tej formie, będzie to oznaczało, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej przeforsowały swój postulat. Dalsze decyzje dotyczące tego, ilu konkretnie imigrantów przyjmą kraje członkowskie, mają zapaść 8 października. To oznaczałoby, że unijni ministrowie nie przewidują nadzwyczajnego szczytu z udziałem europejskich przywódców, a takie apele w przeszłości pojawiały się.

Zgodnie z projektem wniosków, kraje członkowskie chcą też szybkiego utworzenia centrów weryfikacyjnych, w których rozpatrywane byłyby wnioski o azyl. Takie centra miałby się mieścić nie tylko w Grecji czy we Włoszech, ale także poza Unią Europejską. Mówi się o Turcji czy Tunezji. Pojawiły się pomysły, by centra były zamknięte, dobrze pilnowane, a osoby ubiegające się o azyl uważnie sprawdzane, te bez dokumentów nawet przesłuchiwane, co może wzbudzić protesty organizacji broniących praw człowieka.

Minister ds. europejskich: propozycje KE zmierzają w dobrym kierunku

Minister ds. europejskich Rafał Trzaskowski zastrzegał wcześniej w Brukseli, że konieczne jest dopracowanie jeszcze szczegółów.  Dodał, że jest za wcześnie, by mówić o liczbie uchodźców, jaką gotowa będzie przyjąć Polska w ramach planu rozdziału między kraje UE dodatkowych 120 tys. uchodźców.

- Cały czas trwają negocjacje i będą toczyć się przez najbliższe dni. Rzeczywiście propozycja (szefa KE Jean-Claude'a) Junckera zmierza w dobrym kierunku, bo jest w niej wiele postulatów, o których mówiliśmy od samego początku, przede wszystkim dotyczących zabezpieczenia granicy (...), kwestii rozdzielenia uchodźców od imigrantów ekonomicznych i kontroli, jeżeli chodzi o bezpieczeństwa tych ludzi - powiedział Trzaskowski dziennikarzom po zakończeniu spotkania ministrów ds. europejskich w Brukseli.

(Wideo: TVN24/x-news)



Zaznaczył jednak, że "diabeł tkwi w szczegółach", bo należy zagwarantować, że te postulaty zostaną faktycznie wdrożone. "Trzeba się zastanowić, jak to zrobić, by było to absolutnie wiarygodne i odpowiedzialne" - powiedział. "Będziemy w stanie ocenić te propozycje, gdy poznamy i wynegocjujemy jej szczegóły" - dodał. Dopiero wówczas Polska będzie w stanie powiedzieć, czy Polska weźmie na siebie większą odpowiedzialność - zastrzegł minister.

Według relacji unijnych dyplomatów, Polska nie mówi już - ”Nie, bo nie”, teraz mówi już – ”Tak, ale” dla przyjęcia uchodźców. Dyskusja dotyczy na razie procesu rozsyłania imigrantów, nie ma mowy o tym, dla ilu konkretnie imigrantów unijne kraje znajdą domy.

Polska chce, by poza Unią stworzone zostały punkty rejestracyjne, gdzie będzie następowała weryfikacja czy osoby, które chcą przedostać się do Europy to uchodźcy, czy imigranci zarobkowi.

Pojawiły się postulaty, że to powinny być zamknięte obozy, przeciwko czemu protestują organizacje broniące praw człowieka.

Jeśli chodzi o sam tryb podejmowania decyzji w sprawie przyjmowania uchodźców, to według Polski powinna ona być jednomyślna. Nie należy tego robić większością głosów - argumentuje Warszawa i dodaje, że to zbyt poważne sprawy, związane z bezpieczeństwem państwa.

Kryzys imigracyjny
imigranci 1200.jpg
Niemcy, Austria i Słowacja przywróciły kontrole granic

Niemcy przywracają kontrole na granicy, w ślad za nimi Austria i Słowacja

Minister spraw wewnętrznych Austrii Johanna Mikl-Leitner potwierdziła w poniedziałek w Brukseli, że jej kraj czasowo przywróci kontrolę na granicy z Węgrami. Dodała, że decyzji UE w sprawie podziału uchodźców spodziewa się dopiero w październiku.

- Tak, postąpimy tak jak Niemcy. W strefie Schengen są możliwe czasowe kontrole graniczne i wprowadzimy takie czasowe kontrole bezpośrednio na granicy" - powiedziała Mikl-Leitner dziennikarzom przed rozpoczęciem spotkania szefów MSW państw UE.

W niedzielę Niemcy przywróciły czasowo kontrole na swoich granicach państwowych, aby ograniczyć napływ imigrantów. Szef MSW Thomas de Maiziere poinformował w niedzielę, że działania władz będą się początkowo koncentrować na granicy z Austrią.

(Wideo: RUPLTY/x-news)

Słowacja skupia się obecnie na swych granicach z Austrią i Węgrami na przemytnikach migrantów, dlatego na przykład nasiliła monitorowanie i kontrole podejrzanych pojazdów - powiedział w poniedziałek dziennikarzom w Brukseli szef słowackiego MSW Robert Kaliniak.

Zareagował w ten sposób na pojawiające się wcześniej informacje, jakoby w następstwie kryzysu migracyjnego Bratysława ponownie wprowadziła kontrole graniczne tak jak uczyniły to Niemcy.

- Nie dokonujemy klasycznych kontroli według zasad schengeńskich, nie jest to czasowe wprowadzanie kontroli - zaznaczył Kaliniak, dodając, iż "klasyczny tranzyt samochodów osobowych nie jest ograniczony, nie było to celem". Według ministra Słowacja zwiększyła jedynie obecność policji na swych granicach, w tym także na jej "zielonych częściach".

Także Belgia rozważy przywrócenie kontroli na swoich granicach wzorem Niemiec, jeśli do kraju będzie zmierzać więcej uchodźców - wynika z poniedziałkowej wypowiedzi ministra ds. polityki azylowej i imigracji Theo Franckena. "Rozumiem sytuację Niemiec. Traktat z Schengen pozwala na przywrócenie kontroli granicznych" - podkreślił belgijski polityk w wypowiedzi dla publicznego radia. Francken zaznaczył, że jeśli jego kraj znajdzie się w podobnym położeniu co Niemcy, to z pewnością powinien rozważyć podjęcie kroków, na które zdecydował się Berlin.

Policja na Węgrzech zamknęła w poniedziałek po południu główny punkt graniczny wykorzystywany przez imigrantów do przekraczania granicy serbsko-węgierskiej w Roeszke - poinformowały agencje Reutera i AFP, powołując się na swe źródła. Dziesiątki policjantów, wspieranych przez wojsko, zajęły pozycje na torach kolejowych wykorzystywanych przez migrantów, aby przekroczyć granicę do Unii Europejskiej. Agencja Reutera podaje, że w okolicy krążył śmigłowiec. Wcześniej w poniedziałek węgierskie media informowały, że właśnie w okolicy tego przejścia przebywało 4,3 tys. uzbrojonych węgierskich żołnierzy wraz z pojazdami wojskowymi, choć parlament w Budapeszcie dopiero za tydzień ma zdecydować, czy armia może w kryzysowej sytuacji wspomóc straż graniczną.

Węgierska policja w poniedziałek w południe rozpoczęła w całym kraju zaostrzone kontrole, które potrwają do północy 30 września, aby utrzymać porządek publiczny i zapobiec przestępczej działalności - poinformowano w komunikacie na stronie internetowej policji. "W ramach kontroli policja może zażądać okazania dowodu tożsamości, przeprowadzić rewizję osobistą lub przeszukać samochód" - sprecyzowano. W obliczu masowego napływu uchodźców i migrantów Węgry przyspieszyły budowę 175-kilometrowego ogrodzenia na granicy z Serbią; prace mają zakończyć się w połowie października.

Holenderskie służby bezpieczeństwa będą prowadzić miejscowe i wyrywkowe kontrole graniczne w związku z coraz większym napływem do Unii Europejskiej osób szukających azylu - poinformowało w poniedziałek ministerstwo sprawiedliwości. Postanowienie wchodzi w życie w trybie natychmiastowym.

Serwis specjalny
imigranci 1200.jpg
Imigranci w Europie

Wicekanclerz Niemiec: może tu przybyć milion uchodźców

- Nawet milion uchodźców może w tym roku przybyć do Niemiec zamiast prognozowanych dotąd przez władze 800 tysięcy - napisał wicekanclerz i szef SPD Sigmar Gabriel w liście do swej partii, który w poniedziałek ukazał się na stronie internetowej socjaldemokratów

MSW Niemiec podniosło prognozę z 450 tys. do 800 tys. uchodźców spodziewanych w tym roku w kraju zaledwie 19 sierpnia. W 2014 roku do Niemiec trafiło ok. 200 tys. uchodźców

Narada w Polsce

Premier Ewa Kopacz odbyła naradę z przedstawicielami MSW, MSZ Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji oraz Straży Granicznej. Szefowa rządu poprosiła szefową MSW o dokonanie inspekcji polskich granic. Raport w tej sprawie Teresa Piotrowska ma przedstawić na wtorkowym posiedzeniu rządu.

Kryzys imigracyjny
ekopacz 1200.jpg
Polska przywróci kontrole na granicach?

Ewa Kopacz zapowiedziała, że jeśli otrzyma komunikat o jakimkolwiek zagrożeniu dla Polski, granice naszego kraju zostaną objęte kontrolą.

- Przyjmiemy tylu uchodźców, na ilu nas stać (...) ale obiecuję Polakom, że nie okażemy się czarną owcą Europy, ale też nie pozwolimy na to, aby nasze interesy były w jakikolwiek sposób lekceważone - zakończyła premier.

(Wideo: TVN24/x-news)

Wideo: TVN24/x-news

Komisja Europejska musiała zmienić plan: przybyło więcej imigrantów

Propozycje Komisji Europejskiej będą tematem dyskusji ministrów spraw wewnętrznych państw UE, która rozpocznie się o godz. 15. Według projektu wniosków końcowych spotkania ministrowie mają uznać, że plan KE dotyczący relokacji dodatkowych 120 tys. uchodźców jest dobrą podstawą do dyskusji.

Dopiero po decyzji w sprawie nadzwyczajnych działań, które pozwolą złagodzić kryzys migracyjny, rozpoczną się - zdaniem Trzaskowskiego - rozmowy o wprowadzeniu stałego systemu relokacji uchodźców, który byłby uruchamiany automatycznie w przypadku kryzysowej sytuacji. Taki trwały system również proponuje Komisja Europejska.

W maju KE zaproponowała rozmieszczenie w UE 40 tysięcy uchodźców, docierających do Włoch i Grecji. We wrześniu, w obliczu nasilenia fali imigracji, szef Komisji Juncker przedstawił nowy plan rozlokowania w Unii dodatkowych 120 tysięcy uchodźców, docierających do Włoch i Grecji oraz na Węgry. Podział miałby być oparty o ustalone z góry kwoty, co część krajów, w tym Polska, odrzuciły. W ramach obu propozycji KE na Polskę przypadłoby w sumie około 12 tysięcy uchodźców.

Już majowy plan KE zakładał, że relokacją objęte zostaną jedynie osoby, które faktycznie potrzebują międzynarodowej ochrony, czyli uciekinierzy z Syrii i Erytrei, gdzie toczą się wojny. Wrześniowy plan przewiduje również relokację uchodźców z Iraku. Obowiązek rejestracji i wyboru osób do relokacji spoczywałby na Włochach, Grecji i Węgrach, zaś kraje przejmujące uchodźców podejmowałyby ostateczną decyzję o przyznaniu azylu. Po przyznaniu azylu uchodźca przez pięć lat będzie musiał pozostać w kraju, który go przyjął. Jeżeli w tym czasie przeniesie się do innego kraju UE, to jego władze będą mogły go odesłać z powrotem.

Propozycje KE obejmowały również m.in. utworzenie punktów przyjmowania i rejestracji uchodźców (ang. hot-spots) w krajach narażonych na największą presję migracyjną. W poniedziałek rzeczniczka Komisji Natasha Bertaud poinformowała, że te punkty funkcjonują już we Włoszech od lipca, a wkrótce mają działać w Grecji.

Według polskich źródeł dyplomatycznych do tej pory propozycje KE, dotyczące punktów, na których zależy Polsce, nie były dość konkretne i szczegółowe, aby zagwarantować ich skuteczną realizację.

PAP/IAR/agkm