Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 16.09.2015

Imigranci zaczęli omijać Węgry, wybierają drogę przez Chorwację

Około 150 przybyłych z Serbii imigrantów przekroczyło granicę z Chorwacją - potwierdził szef rządu w Zagrzebiu Zoran Milanović. Dodał, że Chorwacja jest gotowa przyjąć ich lub skierować do krajów, które są ich celem - Niemiec lub państw skandynawskich.
Galeria Posłuchaj
  • Węgry nie przyznały ani jednego azylu. Relacja Tomasza Jędruchowa (IAR)
Czytaj także

- Będą mogli przejść przez Chorwację i pomożemy im, jesteśmy przygotowani na tę możliwość - powiedział premier Milanović w parlamencie.

Prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarović zwołała posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie kryzysu migracyjnego. Odbędzie się ono w piątek lub w przyszły wtorek.

- Kryzys staje się z każdym dniem coraz bardziej złożony. Muszę ostrzec przed konsekwencjami fali imigrantów, potencjalnymi skutkami społecznymi, gospodarczymi i w sferze bezpieczeństwa - oświadczyła prezydent w komunikacie uzasadniającym zwołanie rady.

Przybycie imigrantów do Chorwacji agencja Reutera określa jako otwarcie nowej trasy przepływu imigrantów w Europie. Krótko przed wystąpieniem premiera Milanovicia w parlamencie policja chorwacka potwierdziła przybycie do kraju pewnej liczby osób, które przekroczyły granicę z Serbią. Jak wyjaśnia AFP, chodzi o granicę w pobliżu Tovarnika po stronie chorwackiej.

Źródło: RUPTLY/x-news

Imigranci, którzy przybyli do Chorwacji są rejestrowani i zostaną przewiezieni do ośrodków przyjmowania uchodźców w pobliżu Zagrzebia.

Pierwszy autobus z imigrantami dotarł nad granicę serbsko-chorwacką, do miasta Szid, w środę wcześnie rano. Większość w tej grupie stanowili Syryjczycy i Afgańczycy, w grupie były kobiety i mężczyźni w każdym wieku, a także dzieci - podała AFP. Ludzie ci jechali autobusem całą noc z Preszewa, znad granicy serbsko-macedońskiej.

Następnie imigranci przekroczyli chorwacką granicę. Jak wskazała AFP, droga tych, którzy są zdeterminowani, by przedostać się do Niemiec, będzie prowadzić dalej przez Słowenię. Kraj ten, w przeciwieństwie do Chorwacji, należy do strefy Schengen. Wielu imigrantów ma nadzieję - pisze Reuters - że ze Słowenii dostanie się do Austrii i Niemiec.

Ośrodki przyjmowania i rejestracji imigrantów w Chorwacji mogą przyjąć około 3000 osób, znacznie mniej niż w ciągu jednego dnia przekraczało ostatnio granice na szlaku migracji prowadzącym przez Bałkany - wskazuje Reuters.

Drogę przez Chorwację imigranci wybierają z powodu zamknięcia granicy serbsko-węgierskiej i wprowadzenia na Węgrzech zaostrzonych przepisów dotyczących nielegalnego przekraczania granicy.

Premier Milanović wcześniej wykluczył, by Chorwacja mogła na granicy wznieść mur podobny do tego, jaki powstaje na granicy serbsko-węgierskiej.

Węgrzy egzekwują nowe przepisy

Tymczasem węgierska policja wszczęła we wtorek śledztwo przeciwko 35 osobom, które nielegalnie przedostały się na Węgry z Serbii - poinformowała agencja prasowa MTI. Z kolei według węgierskiej prokuratury czterem Irakijczykom wytoczono już proces.

W dwóch strefach tranzytowych, zorganizowanych w pobliżu granicy z Serbią, władze węgierskie przyjęły we wtorek 94 wnioski o azyl, 19 wniosków odrzucono, siedem osób złożyło odwołania.

We wtorek, w pierwszym dniu obowiązywania na Węgrzech zaostrzonych przepisów dotyczących przekraczania granicy, nielegalnie przekroczyło ją 367 imigrantów - poinformowała w środę policja węgierska. Wszyscy zostali zatrzymani i staną przed sądem.

Agencja Associated Press pisze, że niewielkie grupy imigrantów w dalszym ciągu przedostają się z Serbii na Węgry, ale generalnie przepływ ludzi przez granicę został powstrzymany.

Źródło: RUPTLY/x-news

316 osób odpowie za uszkodzenie ogrodzenia na granicy węgiersko-serbskiej, za co grozi do pięciu lat więzienia, natomiast 51 osób odpowie za samo przekroczenie granicy, za co grozi wyrok do trzech lat pozbawienia wolności.

Zanim nowe przepisy przewidujące te kary weszły w życie, w poniedziałek granicę węgierską przekroczyła rekordowa liczba imigrantów - 9380. Od początku roku liczba nielegalnych przypadków przekroczenia granicy węgierskiej wyniosła ponad 200 tysięcy.

Z powodu kryzysu migracyjnego Węgry we wtorek ogłosiły stan kryzysowy w dwóch komitatach (województwach) przy granicy z Serbią. Na terenach przygranicznych powstają dwie strefy tranzytowe, w których w ciągu kilku godzin mają być rozpatrywane wnioski azylowe. Ci uchodźcy, którzy nie złożą wniosku o azyl, natychmiast będą odsyłani do Serbii.

W poniedziałek po południu węgierska policja zamknęła główny punkt graniczny wykorzystywany przez imigrantów do przekraczania granicy serbsko-węgierskiej w Roeszke.

Zaostrzone przepisy dotyczące przekraczania granicy weszły na Węgrzech w życie o północy z poniedziałku na wtorek. Prócz kar dla osób nielegalnie przekraczających granicę - ostrzejszych, jeśli osoby te są uzbrojone lub jeśli zniszczą budowane na granicy ogrodzenie - zwiększono również kary dla przemytników ludzi.

Odgradzają się od Rumunii

Z kolei węgierscy geodeci zaczęli w środę wytyczać trasę planowanego ogrodzenia wzdłuż granicy z Rumunią, przygotowując się do przedłużenia metalowej bariery, wzniesionej już wzdłuż granicy z Serbią.

Reporter agencji Reutera obserwował te prace u zbiegu granic Węgier, Rumunii i Serbii. Oprócz geodetów i inżynierów było tam kilkunastu policjantów i żołnierzy.

Szef węgierskiego MSZ Peter Szijarto poinformował we wtorek, że rząd w Budapeszcie postanowił przygotować plan budowy ogrodzenia na odcinku granicy z Rumunią na wypadek, gdyby imigranci, którym uniemożliwiono dostanie się na Węgry z Serbii, usiłowali przekroczyć węgierską granicę z terytorium Rumunii.

Według Szijjarto gangi zajmujące się przemytem ludzi zmieniają obecnie trasy z powodu ogrodzenia wznoszonego na granicy węgiersko-serbskiej.

Źródło: PAP

Węgry w obliczu masowego napływu uchodźców i imigrantów przyspieszyły budowę 175-kilometrowego ogrodzenia na granicy z Serbią, prace mają się zakończyć w połowie października.

Rumunia od razu zaprotestowała przeciwko planom Węgier. "Ministerstwo Spraw Zagranicznych uważa, że budowa ogrodzenia pomiędzy dwoma krajami członkowskimi Unii Europejskiej, które są partnerami strategicznymi, nie jest właściwym posunięciem z politycznego punktu widzenia ani nie jest zgodne z duchem europejskim. Takie stanowisko zostało przekazane stronie węgierskiej" - napisano w oświadczeniu rumuńskiego resortu dyplomacji.

Zarówno Węgry, jak i Rumunia są członkami UE, natomiast w strefie Schengen są jedynie Węgry.

W poniedziałek prezydent Rumunii Klaus Iohannis zapowiedział, że Bukareszt nie rozważa w najbliższym czasie podjęcia dodatkowych kroków w celu wzmocnienia granicy. - Migranci nie chcą przyjechać do Rumunii, która nie jest członkiem strefy Schengen. Nie ma powodu, by wpadać w panikę i wzmacniać granice - powiedział.

Kontrole granic

Kontrole na granicach wzmocniła Austria. Funkcjonariusze stopniowo pojawiają się na przejściach prowadzących ze Słowacji, Węgier, Słowenii i Włoch. Zgodnie z informacją podaną przez austriackie ministerstwo spraw wewnętrznych, ich intensywność będzie zależała od aktualnej sytuacji.

Przed przywróceniem kontroli granicznych Austria zwróciła się z prośbą o opinię do Komisji Europejskiej. Ta potwierdziła, że krok ten jest zgodny z założeniami strefy Schengen, a jego wprowadzenie jest uzasadnione.

Serwis specjalny
imigranci 1200.jpg
Imigranci w Europie

Oprócz tego Austria postawiła w stan gotowości ponad 2000 żołnierzy i dodatkowe zastępy policjantów.

Już wcześniej kontrole graniczne na przejściach z Austrią przywróciły Niemcy. W tej chwili swobodne podróżowanie do Austrii jest możliwe jedynie od strony Czech.

Podczas kiedy Słowacja nadal utrzymuje kontrole na graniach z Węgrami i Austrią, czeskie pogranicze jest spokojne. Granicę z Austrią kontrolują nie tylko piesze patrole, ale również śmigłowce. Mimo iż czeski rząd nie wprowadził żadnych nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa, to w razie konieczności brane jest pod uwagę nawet wykorzystanie wsparcia wojskowego.

Posłuchaj
00:42 Jędruchów Austria.mp3 Austria przywróciła kontrole graniczne. Relacja Tomasza Jędruchowa (IAR)

Mini sesja PE

Kryzys migracyjny to jeden z głównych tematów mini sesji Parlamentu Europejskiego w Brukseli (początek po godz. 15). Deputowani mają omówić wyniki poniedziałkowego spotkania unijnych ministrów spraw wewnętrznych.

Relacje z nadzwyczajnej narady zdadzą europosłom przedstawiciele Komisji Europejskiej i Luksemburga, kierującego pracami Unii. Na poniedziałkowym spotkaniu nie było jednomyślnej zgody w sprawie sposobu przyjmowania uchodźców. Czechy i Słowacja, wspierane przez Węgry i Polskę, domagały się wpisania do dokumentu ze spotkania, że kraje członkowskie będą przyjmować imigrantów na zasadzie dobrowolnej. Nie zgodziły się na to Niemcy i Francja, które argumentowały, że bez narzuconej decyzji trudno będzie znaleźć miejsce dla 120 tysięcy uchodźców.

Źródło: DE RTL TV/x-news

Nie jest wykluczone, że kryzysem migracyjnym zajmą się w przyszłym tygodniu unijni przywódcy. O nadzwyczajny szczyt zaapelowała kanclerz Niemiec.

- Ten problem może zostać rozwiązany jedynie wspólnie, przez całą Unię Europejską. W przyszłym tygodniu powinien zostać zwołany nadzwyczajny szczyt - powiedziała Angela Merkel

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk rozpoczął konsultacje z unijni liderami w tej sprawie i w czwartek ma ogłosić decyzję. Potrzeby zwoływania szczytu nie widzi Luksemburg, który uważa, że powinni się tym zająć ministrowie i na najbliższy wtorek zwołał kolejne spotkanie unijnych ministrów spraw wewnętrznych.

Posłuchaj
01:00 Beata Płomecka 15.09.2015.mp3 Kryzys migracyjny tematem mini sesji PE. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)

mr