Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Beata Krowicka 30.09.2015

Wiceszef samozwańczego rządu Krymu na konferencji w Polsce. "To ewidentna prowokacja"

Wicepremier nieuznawanego przez Unię Europejską rządu Krymu obecny na konferencji OBWE na temat praw człowieka w Warszawie. Przyjazd Dmitrija Połonskiego potępiła pierwsza sekretarz ambasady Ukrainy w Polsce, Natalia Żytariuk.
Posłuchaj
  • Wizyta wicepremiera samozwańczego rządu Krymu w Polsce. Relacja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
  • Stanowisko MSZ Ukrainy ws. wizyty Dmitrija Połonskiego w Polsce. Relacja Pawła Buszki (IAR)

Lauren Baranowski, zastępca rzecznika OBWE powiedziała, że "wicepremier" Krymu wziął udział w konferencji organizowanej przez OBWE jako reprezentant wspólnoty krymskiej, dlatego jego obecność na tym sympozjum była możliwa.

- Ta konferencja organizowana jest dla społeczeństw obywatelskich, by ich członkowie mogli przyjść i porozmawiać z władzami o prawach człowieka i problemami z nimi związanymi. Nie jesteśmy w stanie jako organizatorzy w żaden sposób ograniczać rejestracji członków społeczeństw obywatelskich - powiedziała.

Połonski wygłosił przemówienie, w którym twierdził, że skutkiem przyłączenia Krymu do Rosji jest pokój i zgoda. Połonski przyjechał do Warszawy jako członek rosyjskiej delegacji na konferencję. Jak poinformował Nazar Chołodnycky - zastępca ukraińskiego prokuratora odpowiedzialnego za Krym, śledczy próbują wyjaśnić, czy Połonski trafił do Polski przez terytorium Ukrainy. Prokuratura chce się też oficjalnie dowiedzieć, na podstawie jakiego paszportu - rosyjskiego czy ukraińskiego - członek samozwańczych krymskich władz przebywa w Polsce.

Jednocześnie za Dmitrijem Połonskim ma być wysłany list gończy i wszczęta procedura zakazu wyjazdu z terytorium Ukrainy.

Krymski dziennikarz Ołeksandr Jankowski powiedział, że Dmitrij Połonski był w zeszłym roku jednym z organizatorów przejęcia władzy na półwyspie przez siły prorosyjskie. Był ministrem informacji w prorosyjskim rządzie Krymu do nielegalnego referendum w 2014 roku. Połonski osobiście kierował zajęcie ukraińskiej państwowej Kompanii Radiowo-Telewizyjnej "Krym" i Radiowo-Telewizyjnego Centrum Nadawczego. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapewniło Informacyjną Agencję Radiową, że "nie wydawało polskiej wizy takiej osobie". Straż Graniczna nie komentuje tej informacji.

Reakcja ambasady Ukrainy

Ambasada Ukrainy w Polsce ostro krytykuję wizytę Połonskiego w Polsce. Pierwsza sekretarz ambasady Ukrainy w Polsce, Natalia Żytariuk powiedziała, że jest to "ewidentna prowokacja Federacji Rosyjskiej i manipulowanie normami i zasadami OBWE". Podkreśliła, że "Autonomiczna Republika Krymu pozostaje nieodłączną częścią suwerennego terytorium Ukrainy, tymczasowo okupowaną przez Federację Rosyjską na skutek przemocy i zbrojnej agresji".

Dmitrij Połonski nie figuruje na liście krymskich działaczy, objętych zakazem wjazdu na teren Unii Europejskiej. Zdaniem Ołeksandra Jankowskiego nie wpisano go na nią, gdyż ma ukraińskie obywatelstwo. Dziennikarz wyraził opinię, że Połonski został wpuszczony na konferencję OBWE z powodów biurokratycznych. Gdyby istniał dokument zabraniający mu wjazdu do Unii Europejskiej, to zdaniem dziennikarza, nie zostałby wpuszczony.

Dmitrij Połonski prawdopodobnie wjechał do któregoś z krajów strefy Schengen, a z jego terytorium do Polski. Jankowski powiedział, że byłoby to możliwe, gdyby miał ukraiński paszport z wieloletnią tak zwaną wizą schengeńską.

Stanowisko MSZ Ukrainy

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wydało oświadczenie dotyczące wizyty Dmitrija Połonskiego w Polsce. Ukraiński resort dyplomacji w wydanym oświadczeniu potępia wykorzystanie konferencji OBWE przez Rosję do próby legitymizacji nielegalnych władz Krymu. Zdaniem ukraińskiego MSZ, Rosja, udając że Połonski jest członkiem społecznej organizacji, w cyniczny sposób doprowadziła do udziału w konferencji członka okupacyjnych struktur władzy. Jak podkreślono, Rosjanie ukrywali faktyczną funkcję pełnioną przez Połonskiego na Krymie.

Manipulacje Rosji, jak czytamy w oświadczeniu, są złamaniem prawa międzynarodowego. Ukraiński MSZ podkreśla, że ani OBWE, ani żadna inna licząca się międzynarodowa organizacja nie uznają rosyjskiej aneksji Krymu.

"Rosja to wykorzysta"

Wizyta "wicepremiera" zajętego przez Rosjan Krymu może być wykorzystana przez kremlowskie media. Takiego zdania jest dyrektor Centrum Polsko Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia Sławomir Dębski.

Nie wyklucza on, że wizyta zostanie wykorzystana propagandowo przez Moskwę, która chce pokazać, że aneksja Krymu nie pociągnęła za sobą żadnych sankcji. Służą temu wizyty przedstawicieli najwyższych rosyjskich władz, europejskich polityków, czy nawet dzieci z Polski na półwyspie, a także podróże krymskich polityków po świecie. Są one później nagłaśniane przez moskiewskie media. Na liście krymskich działaczy objętych zakazem wjazdu na teren Unii Europejskiej jest drugi "wicepremier" Krymu Georgij Mudarow. Kilka dni temu nie wpuszczono go do Polski.

Serwis specjalny
ukraina free 1200.jpg
Kryzys ukraiński

MSZ w Moskwie zareagował na to zdarzenia. "Decyzja polskich władz jest sprzeczna z zobowiązaniami Warszawy w sprawie umożliwienia działalności międzynarodowych organizacji, szczególnie jeśli chodzi o znajdujące się w polskiej stolicy Biuro OBWE do spraw instytucji demokratycznych i praw człowieka" - stwierdza MSZ w Moskwie. "Działania polskich władz są poważnym naruszeniem celów i zasad pracy OBWE, w szczególnie instytucji powołanej do obrony praw człowieka"- napisano. Rosyjski MSZ podkreśla, że "to kolejny nieprzyjazny gest Polski".

IAR, bk, mr