Resort poinformował w poniedziałek w komunikacie, że producent szczepionki przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi (dTaP) 29 października powiadomił Ministerstwo Zdrowia, że nie zrealizuje całego zamówienia, bo ma problemy z wyprodukowaniem odpowiedniej ilości dawek.
Resort podał, że w związku z tym brakujące szczepionki będą kupione u innych producentów.
Czy szczepienia dzieci są konieczne?
MZ podaje, że przesunięcie nawet o kilka miesięcy terminu kolejnych szczepień nie wpłynie negatywnie na proces uodparniania się dzieci. Opinię w tej sprawie, jak głosi komunikat, przedstawiła przewodnicząca Pediatrycznego Zespołu Ekspertów ds. Programu Szczepień Ochronnych prof. Anna Dobrzańska.
"Uspokajamy rodziców i opiekunów – zdrowie Państwa dzieci nie jest zagrożone. Dzieci będą szczepione przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi w sposób zapewniający uodpornienie” – informuje MZ.
Ministerstwo podaje, że punkty szczepień będą ustalać terminy tak, aby w pierwszej kolejności były szczepione te dzieci, które najdłużej czekają na szczepienie.
Resort zaapelował do rodziców i opiekunów dzieci o współpracę z lekarzami sprawującymi opiekę nad dziećmi i stawianie się na szczepienia w wyznaczonych terminach.
Na rynku dostępne są dwa rodzaje skojarzonych szczepionek przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi (DTP): całokomórkowe (dTwP) i bezkomórkowe (dTaP).
PAP/iz