Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Izabela Zabłocka 11.11.2015

Prezydent Duda: polska polityka wobec Rosji powinna być zrównoważona

- Od tego w jaki sposób Rosja będzie się zachowywała, zależy, jak będą się układały jej relacje w przestrzeni międzynarodowej, także z nami, jako członkiem wspólnoty Zachodu – mówi w radiowej Jedynce prezydent Andrzej Duda.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneCC0 Public Domain / FAQ (pixabay)
Posłuchaj
  • Prezydent Andrzej Duda m.in. o relacjach Polski z Rosją (Sygnały dnia/Jedynka)
Czytaj także

- Klucz do rozwiązania problemu leży w Moskwie – podkreśla Andrzej Duda i przypomina, że to Rosja dokonała aktu agresji na Ukrainę i prowadzi samowolne działania bojowe w Syrii.

Andrzej Duda twierdzi, że chciałby jak najlepszych relacji z Rosją, tak jak z innymi sąsiadami Polski. – Niestety, Rosja zachowuje się taki sposób, w jaki się zachowuje, a my ze swojej strony, musimy konsekwentnie domagać się przestrzegania prawa międzynarodowego, żeby był zachowany pokój i bezpieczeństwo – mówi prezydent i dodaje: "Rosja do przestrzegania prawa międzynarodowego musi wrócić”.

Andrzej Duda przypomina, że Polska czeka na realizację porozumień mińskich w sprawie konfliktu na wschodniej Ukrainie. - Porozumienia mińskie są efektem formatu normandzkiego, ale my także będziemy pilnować czy są realizowane – mówi prezydent.

Prezydent zapewnia, że kwestia Ukrainy wciąż żyje w przestrzeni politycznej, mimo, że trochę znikła z przestrzeni medialnej, co sprawiły wydarzenia związane z napływem uchodźców do Europy Zachodniej i wojna w Syrii. - Ukraińcy wiedzą jednak, że ich sprawa jest dla nas bardzo ważna - zaznaczył w radiowej Jedynce prezydent.

Czytaj więcej
duda1200.jpg
Prezydent Andrzej Duda: niepodległość jest zobowiązaniem dla wszystkich Polaków

Andrzej Duda nawiązuje także do swojej wizyty w Bukareszcie, gdzie przywódcy państw Europy Wschodniej podpisali deklarację w sprawie przyszłości NATO. Prezydent podkreśla wagę dla bezpieczeństwa Polski naszej obecności w Pakcie. - Sojusz silny jest wtedy, kiedy siłę mają jego członkowie, a siła bierze się z posiadania sprawnego potencjału militarnego , ale z drugiej strony polega na solidarności wobec Sojuszu – twierdzi prezydent.

Nieformalny szczyt UE na Malcie

Andrzej Duda wypowiedział się także w kwestach polityki wewnętrznej. Mówiąc o dacie pierwszego posiedzenia Sejmu stwierdza: "nie widzę powodów do zmiany decyzji”. 

- Każdą decyzję zawsze można zmienić, ale jest to niepoważne, zwłaszcza, że istnieje kilka możliwości, które pozwoliłyby pani premier dopełnić wszystkich obowiązków konstytucyjnych i regulaminowych jeżeli chodzi o kwestie pierwszego posiedzenia Sejmu – mówi.

Decyzją Andrzeja Dudy inauguracyjne posiedzenie Sejmu VIII kadencji ma rozpocząć się w czwartek o godz. 13. W tym samym dniu o godz. 14.30 na Malcie ma rozpocząć się nieformalny szczyt UE ws. kryzysu migracyjnego.

Według mediów, prośbę o zmianę tej daty miał skierować do prezydenta marszałek-senior Kornel Morawiecki, tłumacząc to zamieszaniem wokół obecności polskiej delegacji na unijnym szczycie na Malcie. Prezydent w rozmowie z radiową Jedynką zaznaczył, że sam list do niego jeszcze nie dotarł, ale nie wpłynie na jego zdanie.

Zgodnie z konstytucją, na pierwszym posiedzeniu Sejmu nowej kadencji, premier dotychczasowego rządu składa dymisję. Zdaniem premier Kopacz, to powód dla którego nie może jechać na Maltę.

Prezydent przypomina, że Ewa Kopacz ma możliwość złożenia pisemnej dymisji tak, jak zrobił to Donald Tusk. – Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie dlaczego pani premier tak się broniła przed wyjazdem na nieformalną Radę Europejską. Myślę, że problem nie jest w przestrzeni konstytucyjnej, a w wewnętrznych sprawach Platformy Obywatelskiej - mówi Andrzej Duda.

Prezydent powtarza, że sam przepływ informacji między rządem a jego kancelarią nie był najlepszy. Tłumaczy, że informacja szczegółowa z MSZ do Kancelarii Prezydenta dotarła w czwartek wieczorem, "w wyniku kilkukrotnych monitów moich współpracowników, żeby to nadesłano". Wtedy decyzja o pierwszym posiedzeniu Sejmu była już znana.

W ubiegły piątek premier Kopacz zwróciła się do prezydenta, by to on reprezentował Polskę na szczycie UE. We wtorek (10.10) okazało się, że ani Andrzej Duda ani Ewa Kopacz na Maltę nie polecą. Polskę będzie reprezentować premier Czech.

Prezydent był pytany, to jest odpowiedzialne z punktu widzenia państwa polskiego. - To nie jest jedyny przypadek na tym szczycie, bo ten szczyt został zwołany ad hoc, wszyscy byli zdumieni, że on jest, bo generalnie tematyka miała być inna i sprawa miała dotyczyć współpracy Unii Europejskiej z państwami Afryki i to od dawna było zapowiedziane na 11 listopada, a ten szczyt na 12 listopada został ogłoszony nagle - odpowiada Andrzej Duda.


Nowy skład Trybunału Konstytucyjnego

Czytaj więcej
trybunał konstytucyjny ofe 1200 pap 3.11.2015.jpg
TK w niepełnym składzie. Oświadczenie byłych sędziów

W zeszły piątek minęła kadencja trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent nie zaprzysiągł jednak ich następców, wybranych przez ustępujący Sejm. Nie wyznaczył również daty ich zaprzysiężenia.

Zdaniem prezydenta, wybór sędziów nie był prawidłowy. - Mieliśmy gwałtowną zmianę ustawy, a potem wybieranie sędziów Trybunału na siłę, mimo protestów opozycji – mówi Andrzej Duda.

Prezydent uważa, że "ten wybór wcale nie musiał następować teraz”. – W moim przekonaniu, to było poważne naruszenie zasad demokratycznych, stabilności demokratycznego państwa prawa i dlatego mam problem – dodaje Andrzej Duda.

Według prezydenta, wybór sędziów TK odbył się "z wadą”. - Stąd moje wahanie, wątpliwości i to, że przyrzeczenie nie zostało odebrane – tłumaczy Andrzej Duda.

Jedynka/iz