Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 16.02.2016

Papież w Meksyku: wolę rodzinę poranioną i zmęczoną od narcyzów z obsesją luksusu

W czwartym dniu pielgrzymki do Meksyku Franciszek mówił o znaczeniu miłości w rodzinie. Ojciec Święty uczestniczył w spotkaniu z rodzinami na stadionie w Tuxtla Gutierrez, w południowym stanie Chiapas.
Posłuchaj
  • Papież upomina się o prawa rdzennej ludności Meksyku. Relacja Marka Lehnerta (IAR)
  • Papież: "to właśnie zawsze pragnie czynić Duch Święty pośród nas: abyśmy dali z siebie wszystko, aby nadal stawiać na życie, marzyć i budować życie, które będzie miało posmak ogniska domowego i rodziny. Damy z siebie wszystko? Tak!" (IAR)
  • Papież: wolę rodzinę zranioną, która próbuje każdego dnia połączyć miłość, niż rodzinę i społeczeństwo chore na zamknięcie się i wygodę ze strachu przed miłością. Wolę rodzinę, które chce zacząć na nowo, niż rodzinę i społeczeństwo uwięzione w narcyzmie, luksusie i komforcie" (IAR)
Czytaj także

Franciszek wysłuchał świadectw niepełnosprawnego dziecka, samotnej matki, małżeństwa seniorów i rozwiedzionych, żyjących w nowym związku. Papież, w dużej mierze improwizowanym przemówieniu, odniósł się do słów poruszającego się na wózku inwalidzkim Miguela.

Chłopiec mówił o konieczności "dawania z siebie wszystkiego" w życiu. - To właśnie zawsze pragnie czynić Duch Święty pośród nas: abyśmy dali z siebie wszystko, aby nadal stawiać na życie, marzyć i budować życie, które będzie miało posmak ogniska domowego i rodziny - odpowiedział papież.

Franciszek odniósł się też do świadectwa samotnej matki, która mówiła o zagrożeniach związanych z opuszczeniem. Papież zaznaczał, że to uczucie tworzy groźny związek z niepewnością. - Istnieje niepewność, która może być najbardziej niebezpieczna, bo nadwyręży nas, nim zdamy sobie z tego sprawę - powiedział Franciszek. "To niepewność, która rodzi się w samotności i izolacji. I właśnie izolacja jest zawsze złym doradcą".

"Wolę rodzinę, która raz za razem stara się zacząć wszystko od nowa"

W czasie spotkania papież powiedział: "Oczywiście życie w rodzinie nie zawsze jest łatwe, często przynosi ból i zmęczenie, ale – jak kilka razy stwierdziłem, mając na myśli Kościół, i myślę, że można odnieść to do rodziny - wolę rodzinę poranioną, która każdego dnia stara się żyć miłością, od społeczeństwa chorego z powodu zamknięcia i wygody strachu przed tym, by kochać".

- Wolę rodzinę, która raz za razem stara się zacząć wszystko od nowa, od społeczeństwa narcystycznego i mającego obsesję na punkcie luksusu i wygody - wyznał Franciszek. - Wolę rodzinę o obliczu zmęczonym wyrzeczeniami, niż wypacykowane twarze, które nie znają czułości ani współczucia - dodał.

Papież w swym wystąpieniu zwrócił uwagę na to, że obecnie "na wielu frontach" rodzina jest "osłabiana i kwestionowana"; to tak - ocenił - "jakby uważano, że jest to model przestarzały i niezdolny do znalezienia miejsca w naszych społeczeństwach, które pod pretekstem nowoczesności coraz bardziej preferują system oparty na izolacji".

To jest "kolonizacja ideologiczna, która niszczy rodzinę, będącą jądrem naszego społeczeństwa"- uważa papież.

Na zakończenie Franciszek zaprosił wszystkich zgromadzonych do złączenia rąk i wspólnego odmówienia modlitwy "Zdrowaś Maryjo" do Matki Bożej z Guadalupe.

"Ziemia protestuje z powodu zła, jakie jej wyrządzamy"

Wcześniej w poniedziałek, papież odprawiając mszę w mieście San Cristobal de las Casas, stolicy najbiedniejszego stanu Chiapas, upomniał się o prawa rdzennej indiańskiej ludności Meksyku.

Prosił Indian o przebaczenie za to, że byli w "systematyczny sposób" wykluczani i pogardzani.
W homilii wygłoszonej w czasie mszy na terenie ośrodka sportowego, papież powiedział, że Bóg „cierpi w obliczu bólu, maltretowania, niesprawiedliwości”.

Mówił o pragnieniu życia w wolności, gdzie “ucisk, złe traktowanie i poniżanie” nie są na porządku dziennym.

- W serce człowieka i w pamięć wielu naszych ludów wpisane jest pragnienie ziemi oraz czasów, gdy pogarda zostanie przezwyciężona przez braterstwo, z niesprawiedliwością wygra solidarność, a przemoc zostanie przekreślona przez pokój - oświadczył Franciszek.

Zauważył, że na różny sposób chciano „uciszyć i przekreślić” te pragnienia, wmawiając, że nic nie można zmienić i że są to marzenia nie do zrealizowania.

Następnie papież stwierdził, że głos sprzeciwu pochodzi też ze środowiska naturalnego. Przytaczając słowa ze swej encykliki „Laudato si’”, przypomniał, że Ziemia protestuje „z powodu zła, jakie jej wyrządzamy nieodpowiedzialnym wykorzystywaniem i rabunkową eksploatacją dóbr”.

- Dorastaliśmy myśląc, że jesteśmy jej właścicielami i rządcami uprawnionymi do jej ograbienia. Przemoc, jaka istnieje w ludzkich sercach zranionych grzechem, wyraża się również w objawach choroby, jaką dostrzegamy w glebie, wodzie, powietrzu i w istotach żywych. Z tego względu wśród najbardziej zaniedbanych i źle traktowanych znajduje się nasza uciskana i zdewastowana Ziemia - mówił papież, powtarzając fragment swej encykliki ekologicznej.

Następnie wskazał: „Nie możemy dłużej nic nie robić w obliczu jednego z największych kryzysów ekologicznych w historii”.

Zwracając się do mieszkańców ubogiego meksykańskiego stanu, dodał, że ich ludy zostały "w systematyczny, strukturalny sposób" wykluczone ze społeczeństwa. - Niektórzy uznali za gorsze ich wartości, ich kulturę i tradycję. Inni chorzy na władzę, pieniądze i prawa rynku ograbili je z ich ziemi i zrealizowali prace, które doprowadziły do jej skażenia. Jakie to smutne - powiedział papież.

Wyraził przekonanie, że potrzebny jest rachunek sumienia, by "nauczyć się prosić o przebaczenie".

- Dzisiejszy świat, ogołocony przez mentalność odrzucenia, potrzebuje was - powiedział papież Indianom.

Mszę odprawiono przy oprawie tradycyjnej muzyki, a teksty czytano po hiszpańsku oraz w trzech rdzennych językach, jakimi mówią mieszkańcy Chiapas.

RUPTLY/x-news

We wtorek, w kolejnym dniu pielgrzymki do Meksyku papież Franciszek odwiedzi miasto Morelia, stolicę niespokojnego stanu Michoacan, gdzie o godz. 17 (naszego czasu) odprawi mszę świętą i spotka się z 50 tys. młodych ludzi.

O 22.15 odwiedzi tamtejszą katedrę, a o 23.30 spotka się na stadionie z młodzieżą. O 1.55 papież odleci do miasta Meksyk.

IAR,PAP,kh