Aleppo jest jednym z ostatnich ośrodków opozycji, która walczy o obalenie prezydenta Baszara al-Assada. Bojówki kontrolują wschodnią część miasta, a rządowe wojsko, które opanowało zachód, stara się teraz o przejęcie kontroli nad wschodem.
Rzecznik Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża w Syrii Paweł Krzysiek mówi w rozmowie z Polskim Radiem, że mieszkańcy Aleppo przeżywają teraz horror. - To, co się dzieje, dźwięk karetek, krzyki ludzi, jest niesamowite. Po wschodniej stronie słychać latające samoloty i bombardowania - dodaje rzecznik MKCK.
Wojna w Syrii
Przed rozpoczęciem syryjskiej wojny domowej w Aleppo mieszkały 4 miliony osób. Większość z nich uciekła z miasta. Jak mówi Paweł Krzysiek, sytuacja humanitarna tych, którzy pozostali, jest dramatyczna.
- Po stronie wschodniej ludzie żyją w ruinach. To wszystko wygląda jak Szczecin czy Warszawa po II wojnie światowej. Ludzie są zmuszeni do palenia śmieci czy plastiku, żeby tylko zagotować wodę na herbatę czy przygotować strawę dla dzieci - zaznacza Paweł Krzysiek w rozmowie z Polskim Radiem.
W ostatnich dniach pociski trafiły cztery szpitale i ośrodki medyczne w Aleppo. Wśród zniszczonych budynków jest m.in. ostatnia w mieście przychodnia, w której wykonywano dializę nerek. Czerwony Krzyż alarmuje, że wskutek tego wielu starszym Syryjczykom chorym na nerki grozi śmierć.
(Film - Bomby spadły na szpital w Aleppo/ Źródło: RUPTLY/x-news)
Tymczasem syryjska armia ogłosiła częściowe zawieszenie broni, ale nie obejmuje ono Aleppo. Syryjska wojna domowa trwa już od ponad pięciu lat. Według ONZ, zginęło w niej co najmniej 400 tysięcy osób.
IAR/aj