Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 15.09.2016

Nowy rozejm w Donbasie. Kijów: Rosja musi się wycofać

Nowy rozejm ma obowiązywać przez tydzień. Porozumienie w sprawie przerwania walk ogłoszono podczas wizyty szefów dyplomacji Niemiec i Francji w Kijowie. Według MSZ w Kijowie pojadą oni podczas tej wizyty na Ukrainie do Donbasu.
Posłuchaj
  • Szefowie MSZ Niemiec, Francji i Ukrainy o Donbasie. Relacja Pawła Buszki z Kijowa (IAR)
Czytaj także

Na Ukrainie od 1 września obowiązuje już rozejm, jednak jest on łamany. Dowództwo armii w Kijowie poinformowało, że w ciągu ostatniej doby porozumienie zostało naruszone przez prorosyjskich bojowników 26 razy. Atakują siły prorosyjskie przy wsparciu Rosji.

W ogarniętym konfliktem Donbasie na wschodzie Ukrainy weszło w życie o północy czasu lokalnego nowe zawieszenie broni między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami.

"Praca nad wznowieniem formatu normandzkiego"

Ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Francji, Frank-Walter Steinmeier i Jean-Marc Ayrault, oraz szef dyplomacji ukraińskiej Pawło Klimkin poinformowali po spotkaniu w Kijowie w środę, że Ukraina, Niemcy i Francja pracują nad wznowieniem rozmów o uregulowaniu sytuacji w Donbasie w ramach tzw. formatu normandzkiego, czyli z udziałem Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji.

- Staramy się przywrócić żywotność tego formatu. Staramy się uruchomić go ponownie i przygotować wszystkie warunki w celu zorganizowania szczytu w formacie normandzkim na najwyższym szczeblu i z udziałem prezydenta Francji Francois Hollande’a, kanclerz Niemiec Angeli Merkel, prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki i prezydenta Rosji Władimira Putina – przekazał Ayrault.

Plany Francji i Niemiec

Francuski minister zapowiedział, że w przyszłym tygodniu powinno dojść do podpisania porozumienia o wycofaniu ze strefy walk ukraińskich żołnierzy i sił separatystów.
Szef MSZ Francji oświadczył, że po zawieszeniu broni w Donbasie należy przystąpić do realizacji politycznej części porozumień z Mińska w sprawie uregulowania konfliktu.

- Porównałbym ten proces z budową domu. Teraz stawiamy fundament. Chodzi o wstrzymanie ognia, o wycofanie wojsk z trzech stref pilotażowych. Do tego dochodzą projekty ustaw o wyborach lokalnych w Donbasie i o statusie specjalnym Donbasu - zaznaczył.

Kolejnym etapem jest zatwierdzenie przez parlament Ukrainy wymienionych przeze mnie ustaw, rozszerzenie stref pilotażowych, wycofanie ciężkiego uzbrojenia i zapewnienie obserwatorom międzynarodowym dostępu do wszystkich terytoriów Donbasu. Trzecim krokiem będzie wyznaczenie przez parlament daty wyborów samorządowych, zakończenie reformy konstytucyjnej, przyjęcie ustawy o amnestii, jednoczesne wycofanie wojsk z całej linii frontu, utworzenie nowych przejść (na linii podziału w Donbasie), uwolnienie zakładników, zakończenie wycofywania wojsk i pełen dostęp do granicy (Ukrainy z Rosją) - oświadczył Ayrault.

Steimeier ocenił, że działaniom na rzecz bezpieczeństwa w Donbasie, które zawarte są w mińskich porozumieniach na rzecz rozwiązania konfliktu, powinny towarzyszyć kroki o charakterze politycznym.

Siły prorosyjskie, wspomagane przez Kreml, do tej pory łamały porozumienia o zawieszeniu broni. Moskwa nie zrealizowała też postanowień zapisanych w porozumieniach mińskich.

Rosja powinna się wycofać z Donbasu

Szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin oświadczył, że Ukraina nigdy nie zgodzi się na status quo Donbasu, który obecnie jest- według jego słów- protektoratem rosyjskich służb.

Wycofanie Rosji z Donbasu - to, jego zdaniem, główny punkt mińskich uzgodnień.

Pawło Klimkin zapowiedział też, że dzisiaj trzej ministrowie w ramach swej wizyty pojadą na wschodnią Ukrainę.

Szef MSZ Wielkiej Brytanii. "Postęp zależy do Kremla, sankcje są kluczowe"

Tymczasem szef brytyjskiej dyplomacji Boris Johnson oświadczył w środę w Kijowie, że postęp w sprawie pokoju na wschodzie Ukrainy zależy przede wszystkim od Kremla. Jego zdaniem kluczowe jest, aby Zachód utrzymał sankcje wobec Rosji.

- Oczywiście głównie od Rosjan zależy, czy nastąpi postęp w sprawie bezpieczeństwa. Myślę, że zależy od wszystkich stron tej rozmowy, by razem poczynić postęp - powiedział Johnson na konferencji prasowej podczas swojej pierwszej oficjalnej wizyty w Kijowie.

PAP/IAR/agkm