Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Izabela Zabłocka 02.10.2016

Poniedziałek - dzień czarnego protestu, strajku kobiet i kontrmanifestacji

3 października ma odbyć się w Polsce strajk kobiet. To protest wobec możliwego zaostrzenia przepisów dotyczących aborcji. Akcja miała swój początek w internecie. Jej uczestniczki zamierzają nie przyjść do pracy lub nie wykonywać swoich codziennych obowiązków. W wielu miastach zaplanowano manifestacje.

Akcja, zapoczątkowana na portalu społecznościowym, jest reakcją na projekt "Stop Aborcji", który zakłada bezwzględny zakaz przerywania ciąży i odpowiedzialność karną dla każdego, kto powoduje śmierć dziecka poczętego, również dla matki.


Czytaj więcej
kwasniewski jerzy_1200.jpg
Czy obecne prawo wystarczająco chroni nienarodzone dzieci?

Projekt zobowiązuje również organy administracji publicznej do zapewnienia ochrony i opieki tym rodzinom, które stają przed trudnościami - np. związanymi z opieką nad dziećmi niepełnosprawnymi czy w przypadkach, gdy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego.

W ubiegłym tygodniu Sejm skierował go do prac w komisji, jednocześnie odrzucając w pierwszym czytaniu projekt inicjatywy "Ratujmy Kobiety". Ta propozycja przewiduje z kolei zezwolenie na przerwanie ciąży do 12. tygodnia bez dodatkowych warunków, a po tym terminie - w takich przypadkach, jak obecnie: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

Spojrzenie na Islandię

Poniedziałkowa akcja została zainspirowana internetowym wpisem aktorki Krystyny Jandy, która przypomniała strajk kobiet z Islandii - 24 października 1975 r. zarówno te zatrudnione, jak i te pracujące w domu postanowiły "wziąć wolne", aby zaczęto doceniać ich pracę. Te, które pracowały poza domem - nie przyszły do pracy, te, które np. opiekowały się dziećmi - przekazały je pod opiekę mężów. W akcji wzięło udział - jak szacowano - 90 proc. mieszkanek Islandii, co spowodowało tego dnia paraliż kraju.

Teraz Islandki poparły polski czarny protest:

IcelandSupports BlackProtest/You Tube

Podobny charakter, według pojawiających się w sieci zapowiedzi, ma mieć strajk kobiet w Polsce - jego uczestniczki mają wziąć wolne w pracy, nie pójść na uczelnię, a jeśli nie pracują, powstrzymać się od domowych obowiązków.

Na portalach społecznościowych pojawiły się nie tylko wezwania do wzięcia udziału w strajku, ale też wpisy np. pracodawców i wykładowców popierających akcję.

W związku z akcją mają odbyć się m.in. manifestacje, happeningi, wiele organizacji organizuje dni otwarte; zaplanowano np. wspólne gotowanie, czytanie książek, plenerowe treningi.

Akcję wspierają też mężczyźni - zapowiadają np. gotowanie lub robienie kanapek dla strajkujących kobiet.

Będą protesty przeciwko strajkowi

W sieci organizowane są też akcje będące wyrazem sprzeciwu wobec poniedziałkowego strajku - pojawiły się m.in. inicjatywy pod hasłem "Nie biorę udziału w strajku kobiet!" czy "Nie bądź krową, ubierz się kolorowo".

"Trudne tematy nie mogą być orężem walki politycznej"

Premier Beata Szydło pytana o to, czy weźmie udział w strajku zapowiedziała, że poniedziałek będzie jej normalnym dniem pracy. Wcześniej podkreślała, że "Polska jest państwem demokratycznym i każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii, do organizowania - jeśli uznaje to za słuszne - manifestacji".

- Każdy ma prawo do niezgadzania się z opinią, którą przedstawia rząd, bo żyjemy w wolnej Polsce, która jest otwarta na dialog i na dyskusję. Tyle tylko, że powinniśmy dążyć do tego, by trudne tematy, szczególnie trudne tematy nie stawały się orężem walki politycznej - zaznaczyła szefowa rządu podczas rozmowy z TVP Info w czasie piątkowego Tweetupa w kancelarii premiera.

Beata Szydło podkreśliła, że "tematy jak aborcja, in vitro, równe szanse dla kobiet nie powinny być tylko tematami kobiet i przez kobiety podnoszonymi, bo to są tematy, które muszą być dyskutowane w ogóle - nie tyle może w świecie oczywiście polityki, ale też i w przestrzeni publicznej. Zaznaczyła, że dotyczą one kobiet i mężczyzn.

TVP Info

Nowa propozycja Prawa i Sprawiedliwości?

Marszałek Senatu Marek Karczewski poinformował, że izba wyższa parlamentu pracuje nad "dużo łagodniejszym, dużo mniej restrykcyjnym projektem" aborcyjnym.

Marszałek ma nadzieję przedstawić szczegóły senackiej propozycji w najbliższą środę, podczas konferencji poprzedzającej rozpoczęcie obrad Senatu.

Według nieoficjalnych informacji Polsat News, projekt senatorów PiS ma zezwalać na aborcję w przypadku czynów przestępczych oraz zagrożenia życia matki.

polskieradio.pl/PAP/IAR/iz