Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 06.12.2016

Negocjator Komisji Europejskiej ds. Brexitu: rozmowy potrwają mniej niż dwa lata

- Żaden kraj, który jest poza Unią Europejską, nie może liczyć na takie przywileje, jak państwa we Wspólnocie - oświadczył główny negocjator KE ds. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej Michel Barnier.

Na konferencji prasowej w Brukseli, pierwszej od objęcia stanowiska, Michel Barnier mówił o założeniach dotyczących przyszłych negocjacji z Londynem. Zaznaczył, że Unia Europejska jest gotowa na otrzymanie notyfikacji uruchamiającej art. 50 unijnego traktatu, który mówi o opuszczeniu UE przez państwo członkowskie.

Czytaj więcej:
brexit1.jpg
Brexit

Z jego słów wynika, że jeśli premier Wielkiej Brytanii Theresa May zgodnie z własnymi zapowiedziami uruchomi procedurę wyjścia jej kraju ze Wspólnoty do końca marca 2017 roku, rozmowy negocjacyjne powinny zakończyć się w październiku 2018 roku. - Jest jasne, że okres negocjacji będzie krótszy niż dwa lata - oświadczył Barnier.

Według niego w miesiącach po październiku 2018 roku państwa członkowskie i Parlament Europejski będą mieć czas na zakończenie procedur zatwierdzających nowe porozumienie UE-Wielka Brytania. Definitywny Brexit miałby nastąpić do końca marca 2019 roku.

- Wszystkie procedury ratyfikacyjne powinny być do tego czasu zakończone. Dlatego porozumienie musi być wypracowane do października 2018 roku, aby Rada, Parlament Europejski i parlament brytyjski miały pięć-sześć miesięcy na jego ratyfikację - wytłumaczył.

Taki rozkład prac spowoduje, że opuszczenie Unii przez Wielką Brytanię mogłoby nastąpić tuż przed eurowyborami, w których wzięłoby udział już nie 28, a 27 krajów unijnych.

Barnier oświadczył, że siłą Unii Europejskiej jest jej jedność i że będzie dążył do jej zachowania w rozmowach z Londynem. - 27 krajów członkowskich jest i pozostanie zjednoczonych w tych negocjacjach - zapewnił.

Główny negocjator Komisji Europejskiej ds. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej dostał od szefa KE Jean-Claude'a Junckera zadanie, by przed rozpoczęciem negocjacji odwiedzić każdy z krajów unijnych. Do wtorku był w 18 stolicach, pozostałe ma odwiedzić do końca stycznia.

Niedługo po konferencji Barniera rzecznik premier Theresy May ogłosił, że rząd Wielkiej Brytanii nie chce, by negocjacje w sprawie wystąpienia kraju z Unii Europejskiej trwały dłużej niż dwuletni okres przewidziany przez artykuł 50. traktatu lizbońskiego.

- Jasno deklarowaliśmy, że nie chcemy przedłużać tego procesu. Faktyczna długość samych negocjacji wyjaśni się w toku rozmów  - oznajmił rzecznik. - Wielka Brytania rozpocznie negocjacje w dobrej wierze i takie samo nastawienie dostrzega u swych partnerów w UE - dodał.

PAP, kk