Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Filip Ciszewski 14.03.2017

Wybory w Holandii bez progu. Do parlamentu wchodzą nawet najmniejsi

W wyborach 15 marca w 17-milionowej Holandii o 150 mandatów ubiega się 1 114 kandydatów z 28 partii politycznych. W obecnym parlamencie reprezentowanych jest 16, a ponad połowa uczestniczących w wyborach robi to po raz pierwszy. Rozdrobnienie sceny politycznej tworzącej zróżnicowaną mozaikę to specjalność w Holandii, gdzie około 60 tys. głosów przekłada się na mandat.

Politolog z Amsterdamu Andre Krouwel wskazuje, że gdyby obowiązywał próg wyborczy, podobny do istniejącego w innych krajach, nie przekroczyłoby go pięć z 11 największych holenderskich partii parlamentarnych.

  • Partia na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa - antysystemowa, antymuzułmańska i antyunijna, długo prowadziła w sondażach. Żadna z liczących się partii nie chce mieć z Wildersem nic wspólnego. Hasło wyborcze: "Holandia znowu dla nas". PVV chce "deislamizacji", zakazu sprzedaży Koranu i wyjścia Holandii z Unii Europejskiej. Według sondaży może liczyć na od 22 do 31 mandatów.

  • Liberałowie, czyli Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) premiera Marka Ruttego. Rządzi w Holandii od 2010 roku. Pierwszy rząd Ruttego miał w parlamencie poparcie PVV. W kampanii sytuuje się jako partia obrony status quo i jedyna rozsądna alternatywa dla PVV. Tym, "którzy nie szanują wartości", proponuje wyjazd z Holandii. Hasło kampanii: "Działać. Normalnie". W sondażach utrzymywała się długo na 2. miejscu, mogąc liczyć na 22-26 mandatów. Według ostatnich badań, wyszło na prowadzenie. 

  • Apel Chrześcijańsko-Demokratyczny (CDA) to ugrupowanie powstałe w 1980 r. w wyniku fuzji trzech partii chrześcijańskich: Partii Antyrewolucyjnej (ARP), Unii Chrześcijańsko-Historycznej (ChU) i katolickiej Partii Ludowej (KVP). Od dawna zajmuje ważne miejsce na holenderskiej scenie politycznej. Hasło wyborcze: "Wybór lepszej Holandii". Tematy kampanii to tradycja, rodzina i zdrowie. Sondaże dają jej trzecie miejsce i 14-18 mandatów.

  • Zielona Lewica (GL). Utworzona w 1989 r. jako koalicja wyborcza małych partii lewicowych, w 1991 r. przekształcona w partię polityczną. W jej skład weszły, po uprzednim rozwiązaniu: Komunistyczna Partia Holandii (CPN), Partia Pacyfistyczno-Socjalistyczna (PSP), Radykalna Partia Polityczna (PPR) i Ewangelicka Partia Ludowa (EVP). Zyskuje coraz bardziej na popularności, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Hasło wyborcze: "Czas na zmianę". Zajmują ją kwestia nowoczesnej solidarności, środowiska i walka z dużą rozpiętością dochodów. Według sondaży plasuje się na 4. miejscu i może liczyć na 13-17 mandatów.

  • Partia Socjalistyczna (SP), antyunijna, skrajnie lewicowa, utworzona w 1972 r. Hasło wyborcze: "Weźcie władzę (w swoje ręce)". Zajmuje się walką z ubóstwem, chce ograniczenia władzy Komisji Europejskiej i podwyżki płacy minimalnej. Sondaże dają jej od 12 do 16 mandatów.

  • Partia Pracy (PvdA) - partia socjaldemokratyczna, utworzona w 1946 r. przez b. członków Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej oraz grupy postępowych protestantów, katolików i liberałów. W koalicji z VVD rządzi od 2012 roku. Hasło wyborcze: "Spójne społeczeństwo". Podejmuje tematykę pracy, odpowiednich mieszkań i zdrowia. Stara się uplasować po lewej stronie sceny politycznej, ale cierpi z powodu braku wiarygodności po latach w rządzie. Sondaże dają jej 11-15 mandatów.

  • Demokraci 66 (D66) - partia utworzona w 1966 r. Hasło wyborcze: "Silniejsi razem, szanse dla wszystkich". Tematem wiodącym kampanii jest edukacja i zatrudnienie.

Polityczny folklor

Pomniejsze i czasem egzotyczne partie to:

  • Zreformowana Partia Polityczna (SGP), czyli partia kalwinistów, założona jeszcze w 1918 r. Jest przeciwko aborcji i eutanazji. Może liczyć na 3-5 mandatów.

  • 50 Plus (50+), partia ludzi powyżej 50 roku życia. Sondaże przyznawały jej od 7 do 11 mandatów.

  • Partia na rzecz Zwierząt (PvdD) - utworzona w 2002 r.; uważa zwierzęta za najsłabszych członków społeczeństwa. Może odegrać rolę w utworzeniu większości koniecznej do powołania rządu. Jej głównym postulatem są prawa zwierząt, ale różnorodne obszary jej zainteresowania - od porozumień o bezcłowym handlu po zerwanie ze wspólną walutą - mogą pomóc w procesie budowania koalicji - uważa jej przewodnicząca Marianne Thieme. Dostanie od 3 do 7 mandatów.

  • Partia imigrantów Denk, czyli "Myślcie". Założona w 2015 roku przez dwóch polityków pochodzenia tureckiego wyrzuconych z Partii Pracy. Przywódca: Tunahan Kuzu. Ma dwóch deputowanych. Przedstawia się jako partia imigrancka dla imigrantów i chce walczyć z "instytucjonalnym rasizmem" i zamiast "integracji" domaga się "akceptacji". Chce ustanowienia Ministerstwa Szerokiej Akceptacji, tysiącosobowej "policji antyrasistowskiej" i stworzenia krajowego rejestru rasistowskich wyrażeń i związków frazeologicznych. Domaga się oficjalnych przeprosin od Holandii za handel niewolnikami oraz przemianowania wszystkich ulic, by wymazać pamięć o kolonialnej przeszłości kraju. Twierdzi, że jest jedyną alternatywą dla stanowiska Wildersa i że muzułmanie są demonizowani. Krytycy oskarżają ją o sianie podziałów w kraju cieszącym się tolerancją i nazywają "długim ramieniem Ankary", ponieważ nie chce ona potępić tureckich władz i głosi poglądy rządu prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Liczy na poparcie około 2 mln Holendrów, których przynajmniej jeden rodzic urodził się poza Holandią i UE. Według sondażu instytutu EtnoBarometer zagłosuje na Denk ok. 40 proc. Turków z pochodzenia i ok. 34 proc. ludzi o korzeniach marokańskich. Sondaże wskazują, że może uzyskać od jednego do dwóch mandatów.

  • "Niet Stemmers", partia tych, którzy - jak 25 proc. społeczeństwa - nie głosują. Hasło: "Największa partia Holandii: Niegłosujący". Odnosi się ono do poprzednich wyborów w 2012 roku, kiedy nie zagłosowało ok. 25 proc. uprawnionych, stając się najwiekszą grupą wyborców po zwolennikach VVD. Gdyby dostała się do parlamentu - pozostawi mandaty nieobsadzone.

  • "Jezus żyje" to partia, która, jak sama się określa, "nie dodaje wody do wina" i walczy o "społeczeństwo oparte na miłości".

  • Artikel 1, partia założona w zeszłym roku przez byłą radiową i telewizyjną czarnoskórą prezenterkę Sylvanę Simons, która często padała ofiarą rasistowskich i seksistowskich komentarzy. Wcześniej należała do Denk. Hasło: "Nowa polityka równości". Nazwa partii odnosi sie do 1. art. holenderskiej konstytucji, mówiącego o równym traktowaniu wszystkich bez względu na okoliczności i zakazującego dyskryminacji ze względów religijnych, przekonań, opinii politycznych, pochodzenia lub płci. Zajmuje się m.in. walką z rasizmem, dyskryminacją, ksenofobią, kładąc nacisk na prawa kobiet i mniejszości seksualnych.

Nowi na politycznej scenie

W tegorocznych wyborach z nowo powstałych partii (oprócz Denk i FvD) uczestniczą po raz pierwszy również:

  • Na rzecz Holandii (VNL). Hasło: "Niższe podatki, większe bezpieczeństwo, mniej imigracji, więcej demokracji". VNL to "wersja light" partii Wildersa, trudna do odróżnienia od macierzystej. Zabiega o głosy liberałów w kwestiach gospodarczych. Ma w parlamencie 2 deputowanych, którzy oderwali się od PVV.

  • Forum Demokratyczne (FvD) utworzone w 2015 r. Partia antyunijna, wcześniej ośrodek analityczny. Przywódca: Thierry Baudet. Hasło: "Zabierz głos 15 marca". Baude należał do inicjatorów referendum w sprawie ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina; zapowiedział kolejne inicjatywy referendalne dotyczące euro i otwartych granic. Jego partia chce utworzenia elektronicznej platformy do popierania petycji, inicjatyw obywatelskich. Uważa, że Holandia utraciła kontrolę nad granicami i suwerenność na rzecz UE i przeżywa egzystencjalny kryzys. Zajmuje antyimigracyjne stanowisko i wzywa do zachowania holenderskich wartości.

  • GeenPeil. Przywódca: Jan Dijkgraaf. Hasło: "Głosuj za siebie, wybierz GeenPeil". Nie ma programu i zasadniczego stanowiska. Co tydzień jej członkowie mają decydować za pomocą internetu, jak zagłosować w bieżących sprawach, ale Dijkgraaf codziennie ogłasza swoje zdanie w liście otwartym. To GeenPeil zainicjował referendum w sprawie ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina, które ujawniło podziały i eurosceptycyzm wśród społeczeństwa holenderskiego.

Sądząc po zainteresowaniu, jakie budzą w mediach społecznościowych, nowo powstałe partie mogą w tegorocznych wyborach zdobyć 15 mandatów.

fc