- Nie wolno dopuścić do zamazywania prawdy o II wojnie światowej - apelował w Wieluniu prezydent Andrzej Duda. Podkreślał, że pamięć ma znaczenie najistotniejsze, bo trzeba wiedzieć i pamiętać, kto był ofiarą a kto był mordercą. "Nie wolno dopuścić do tego, by ta elementarna prawda była zamazywana"
Premier: Westerplatte to symbol niezłomności, bohaterstwa i patriotyzmu
Prezydent dodał, że aby wojna już się nie powtórzyła, musimy budować silne państwo. Państwo to powinno być budowane siłą młodych. Trzeba ich uczyć, wpajając im patriotyczne wartości i mówiąc o prawdziwej polskiej historii. Przekazując im ducha, który pozwalał nam jako narodowi przetrwać najtrudniejsze momenty.
Uroczystości w Wieluniu odbywły się przed liceum ogólnokształcącym - w miejscu, w którym w dniu wybuchu wojny znajdował się szpital Wszystkich Świętych. To na ten budynek spadły pierwsze bomby. Zginęło co najmniej 1200 osób.
PolskieRadio.pl
"Całe ulice były w gruzach i ciałach"
- Tego dni przeżyliśmy trzy naloty. Już po pierwszym z nich duża część miasta została zniaszczona. Tuż po bombardowaniu całe ulice były w gruzach i ciałach. Nie można było normalnie przejść. To było straszne, bardzo te chwile przeżywaliśmy - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Kazimiera Wolniewicz, świadek tamtych wydarzeń.
W czwartek w Polskiej Nowej Wsi koło Opola, z której niemieckie samoloty wyruszały do ataku na Wieluń, został zapalony Znicz Pamięci i Pojednania. Młodzi ludzie, uczestnicy Biegu Pamięci przebiegli 110 kilometrów, by o 4.40 dotrzeć z ogniem na główne uroczystości.
Andrzej Duda jest pierwszym prezydentem, który odwiedził Wieluń o świcie. W poprzednich latach, w obchodach rocznicowych uczestniczyli ówcześni prezydenci Lech Kaczyński i Aleksander Kwaśniewski. Do Wielunia przyjeżdżali jednak po południu, rano byli na Westerplatte.
koz