Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Przemysław Goławski 19.09.2017

Parlament Studentów RP: projekt ustawy o szkolnictwie dobrym punktem wyjścia

- Projekt ustawy dot. reformy szkolnictwa to dobry punkt wyjścia do dalszych działań – ocenił przewodniczący Parlamentu Studentów RP Tomasz Tokarski. Jak dodał, resort nauki uwzględnił postulaty środowiska akademickiego i na razie ustawa nie budzi obaw.

Projekt przedstawił we wtorek podczas Narodowego Kongresu Nauki w Krakowie minister nauki i szkolnictwa wyższego, wicepremier Jarosław Gowin. Nad nową koncepcją ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce - tzw. Ustawą 2.0 - Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego pracowało w dialogu ze środowiskiem naukowym od 2016 r.

- Cieszymy się, że wiele naszych postulatów zostało uwzględnionych przez MNiSW – powiedział przewodniczący Studentów Rzeczpospolitej Polski. Podkreślił, że organizacja, której przewodniczy, popiera ten projekt - i póki co uważa, że ustawa nie budzi obaw. Jednak w najbliższych tygodniach i miesiącach będzie czas na głębszą analizę projektu i przedstawienie sugestii, zastrzeżeń. - W ustawie są dobre rozwiązania dla studentów, ale i dla samorządności studenckiej – ocenił Tokarski.

Wśród tych punktów ustawy, które szczególnie cieszą, wymienił zapis o tym, że uczelnia na etapie rekrutacyjnym będzie miała obowiązek przedstawić kandydatowi na studia katalog opłat i wysokość tych opłat. Ustawa zakłada, że opłaty te nie będą mogły ulec zmianom w czasie studiów.

- To jest bardzo ważne, bo to realnie zabezpiecza pozycję studenta. Do tej pory tę relację student-uczelnia regulowała umowa cywilnoprawna, która była nieefektywna, mogła być aneksowana, a wiec opłaty mogły być zmieniane – mówił przewodniczący. Innym istotnym zapisem ustawy jest wg niego ta mówiąca o karach finansowych dla uczelni, które złamią prawa studenta.

Przewodniczący Parlamentu Studentów RP skomentował też zapisy dotyczące samorządności studentów. Za ważny uznał zapis, że w radzie uczelni będzie miejsce dla członka, przewodniczącego samorządu studenckiego. - To jest duży sukces, ponieważ w 7- lub 9-osobowej radzie uczelni, gdzie 50 proc. członków będzie pochodziło spoza wspólnoty uczelni, przewodniczący samorządu studenckiego będzie miał istotny głos – wskazał.

Dodał też: "dobrze, że zachowujemy przedstawicielstwo studentów i doktorantów w senacie i kolegium elektorów na poziomie co najmniej 20 proc." Zdaniem przewodniczącego ważne jest też to, że studenci będą mieli wpływ na wybór uczonych zajmujących stanowiska kierownicze na uczelni, np. prorektorów i prodziekanów.

pr