Rzeczniczka resortu Bożena Diaby podkreśla, że żłobki powinny przestać być placówkami opieki zdrowotnej: bo obecnie muszą spełniać kryteria niemal takie jak szpitale. Bożena Diaby powiedziała, że będą też ułatwienia dla innych form opieki nad malutkimi dziećmi , jak mini-żłobki, świetlice, czy instytucja "dziennego rodzica". Chodzi o to, aby opieka nad dziećmi była zorganizowana, ale tańsza i bardziej powszechna, ale przede wszystkim dostosowana do potrzeb rodziców i bezpieczna dla dzieci.
Patrycja Dołowy z Fundacji MAMA uważa, że ustawa może ułatwić kobietom powrót do pracy, jeżeli będą miały możliwość oddać dzieci pod dobrą opiekę, pod warunkiem, że zniesienie obostrzeń sanitarnych będzie bezpieczne dla dzieci.
Natomiast doktor Magdalena Arczewska z Uniwersytetu Warszawskiego jest zdania, że ustawa żłobkowa nie zastąpi całościowej polityki rodzinnej rządu wspierającej rodzicielstwo. W jej ocenie, trudno też przewidzieć jak zareagują rodzice na propozycje oddania dzieci do placówek, które nie muszą spełniać wymagań tak ostrych jak dotąd.
W Polsce rodzi się rocznie między 300 a 400 tysięcy dzieci. Według szacunków resortu pracy, rodzice potrzebują żłobków dla około połowy z tych maluchów. Obecnie żłobki ma tylko 12 procent gmin w Polsce.
pm, Informacyjna Afencja Radiowa (IAR), Bożena Falkowska