Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
migrator migrator 10.02.2010

Paraliż lotnisk, zamknięte szkoły i biura. Strajk

Grecka policja użyła gazu łzawiącego przeciwko dziesiątkom demonstrantów, którzy zebrali się w centrum Aten w ramach 24-godzinnego strajku pracowników sektora publicznego.

Jednostki do tłumienia zamieszek wkroczyły do akcji, gdy kierowcy śmieciarek chcieli przebić się przez kordon funkcjonariuszy. Kierowcy śmieciarek chcieli dołączyć do głównego marszu protestacyjnego w centrum stolicy. Drogę zablokowała im jednak policja. Nie spodobało się to demonstrantom, którzy obrzucili funkcjonariuszy kamieniami. Ci odpowiedzieli gazem łzawiącym. Cały incydent trwał jedynie kilka chwil.

Związek zawodowy pracowników sektora publicznego Grecji rozpoczął w środę 24-godzinny strajk przeciwko cięciom budżetowym zaproponowanym przez rząd w celu ograniczenia deficytu finansów publicznych. W ramach oszczędności przewidywane jest m.in. zamrożenie pensji i wstrzymanie rekrutacji nowych urzędników.

Pracownikom budżetówki nie podoba się także podniesienie wieku emerytalnego z 61 do 63 lat. Socjalistyczny rząd zdecydował się na takie posunięcia po tym, jak eksperci ostrzegli, że za pięć lat system płac w Grecji może całkowicie się załamać. Reformę systemu nakazała Atenom także Komisja Europejska.

Do tej pory związki zawodowe reagowały ostrożnie na działania nowego socjalistycznego rządu, który próbował ratować budżet ograniczając wydatki, przywileje emerytalne, a nawet upominając się o podatek od Kościoła prawosławnego.

Grecja znalazła się pod presją ze strony Unii Europejskiej, aby drastycznie ograniczyć wydatki po ujawnieniu przez władze w Atenach, ukrywanej do tej pory dziury budżetowej, która negatywnie wpływa na euro i rynki finansowe.

Z powodu strajku sektora publicznego w Grecji od północy z wtorku na środę wstrzymano loty, zamknięte są szkoły i urzędy skarbowe. Większość szpitali będzie pracowała, jak podczas ostrego dyżuru. Związkowcy planują również manifestacje m.in. w Atenach i Salonikach.

Tuż przed środowymi strajkami rząd premiera Jeorjosa Papandreu zapowiedział wprowadzenie kolejnych środków oszczędnościowych: zamierza zwiększyć o 0,14 euro akcyzy na benzynę i zobowiązać przedsiębiorców, w tym właścicieli stacji benzynowych, kierowców taksówek i sprzedawców na straganach, do wprowadzenia kas fiskalnych.

Rząd grecki musiał już w tym roku stawić czoło protestom rolników domagających się większych dopłat, którzy przez ponad trzy tygodnie blokowali drogi i przejścia graniczne.

Największa grecka centrala związkowa GSEE planuje kolejne strajki na 24 lutego.

Grecka gospodarka od wielu miesięcy znajduje się w poważnym kryzysie. Dług Aten wynosi już prawie 300 miliardów euro, a w zeszłym roku deficyt budżetowy osiągnął aż 12 procent PKB. To najwięcej spośród wszystkich krajów w strefie EURO i znacznie powyżej poziomu dopuszczalnego w Unii Europejskiej.

kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR),PAP